WŁADCA PIERŚCIENI „po łozińsku” (2) Brak szacunku dla autora

W poprzednim tekście dotyczącym przekładu dokonanego przez Jerzego Łozińskiego,
stanąłem w obronie tłumacza, albowiem uważam, iż krytyka nadchodzi z niewłaściwej strony.
Przypomnę, że teza nie jest oparta na szerokich badaniach, a tylko na rozmowach z czytelnikami. Nie wykluczam zatem, że się mylę, jednak zgodnie z moimi obserwacjami ostrze krytyki jest skierowane w tłumaczenie nazw osobowych.