Wielu z moich przyjaciół uważa, że zmiany w Polsce po wyborach idą zbyt wolno. Sam miałem już chwile zwątpienia, obserwując na pierwszy rzut oka ospałe i nieskuteczne działania w dziedzinie oczyszczania prokuratury i sądów z powbijanych wszędzie tłustych żeberek, czyniących z urzędów podgórską knajpę.