Haechi 해태 (czyt. heczi*), zwany również Haetae (hete), to mityczne stworzenie, które pojawiło się najpierw w starożytnych legendach w północnych Chinach. Nazywano je tam Xiezhi. W […] Read More
Miesiąc: maj 2024
Mówi się, że ludzi ubogich nie stać na taniochę. Dysponując swoimi ograniczonymi zasobami i możliwościami muszą zadbać o jakość. Spróbujmy tę zasadę przełożyć na sytuację […] Read More
Ciemnogrodu dzień powszedni (89)
Wola niewoli, czyli chęć głosowania na PiS i Konfederację, występuje u około 40% polskich wyborców. Dla nich tzw. ruski mir nie byłby niczym złym, o ile by krzyże wisiały w każdym miejscu publicznym.
Teraz pora na inną odmianę duchów… Mul Gwishin (물귀신 , czyt. mul głiszin*) dosłownie „wodny duch”, to dusze topielców lub ofiar morderstwa, wrzuconych potem do […] Read More
Długo nic nie pisałem na tematy, nazwijmy to, polityczne. Nie pisałem, bo inni piszą lepiej, bo ileż razy można pisać to samo, bo praktycznie to i tak rzucanie grochem o ścianę, itp. Ale czasem muszę, bo się uduszę…
[dodatek nadzwyczajny do serii ‘Co z nami będzie’] To oczywiste, że krajowe dynamiki przesłaniają, wydarzenia zagraniczne a zwłaszcza te z zagranicznych, które przypominają ‘kaczy dwór’ […] Read More
Na koniec rozważań dotyczących przekładu „Władcy pierścieni” dokonanego przez Jerzego Łozińskiego, podam garść przykładów pokazujących, że tłumacz chciał na siłę zmieniać wersję Marii Skibniewskiej. Jest […] Read More
Mam wrażenie, że otaczający nas świat osiągnął już, lub niewiele mu do niej brakuje, prędkość maksymalną. Wiadomości żyją już zaledwie chwilę, gdy jeszcze jakiś czas temu potrafiły “rozpalać” opinię publiczną dzień lub dwa. “Istnienie” w świecie wirtualnym, to nie dni czy tygodnie, teraz to są zaledwie chwile, chwile tak ulotne, że czasami nawet nie zauważamy, że ktoś miał swoje 5 sekund (już nie 5 minut).
Po opowieściach o Gumiho (TUTAJ) i Dokkaebi (TUTAJ) pora zająć się koreańskim Gwishin 귀신 (czyt. Głiszin)*, czyli duchem zmarłej osoby. Najczęściej mowa o kobiecych zjawach […] Read More
Szwejkowi minęło siedem miesięcy w Gazie. Szmat czasu, choć przyjechał na dwa, może trzy miesiące. O ponad pół roku na pewno nie było mowy. Ponad 215 dni w tym piekle może zmęczyć każdego. Nawet wesołka, jakim jest Szwejk.
Siedzisz sobie i patrzysz jak twój kciuk decyduje na jakim fragmencie Internetu się zatrzymasz, co przeczytasz, co go zainteresuje. Dziś dokładnie tak było – kciuk przewijał, gdy ja siedziałem i bezmyślnie wpatrywałem się w ekran telefonu. Nagle, zupełnie niespodziewanie, oczy zauważyły interesujący wpis.
W poprzedniej części rozważań dotyczących przekładu Jerzego Łozińskiego podałem kilka przykładów na brak szacunku dla twórcy, wyrażający się w zmienianiu myśli autora. Tego typu zabieg jest niedopuszczalny nawet w przypadku chęci poprawienia narracji, co jednak nie da się zastosować w tym przypadku, gdyż zmiany niszczą spójność dzieła.
Ciemnogrodu dzień powszedni (88)
Gardzę tymi, którzy nauczyli mnie pogardy (trawestuję tu słowa Bolesława Micińskiego odnoszące się do totalitarystów). Nie jest mi z tym uczuciem dobrze, lecz nie widzę powodu, aby nie dawać mu folgi w sytuacji, gdy zmuszony jestem pogardzać tymi, którzy nie dość, że na to w pełni zasługują, to każdego dnia robią wszystko, bym nie zapomniał o tym, jakie dno moralne i etyczne (pomijam już intelekt) sobą przedstawiają.
Dawno nie ukazał się żaden mój tekst, a jeszcze dłużej nie pisałem o muzyce. Poniżej popełniłem co nieco o różnych moich znaleziskach. Mam nadzieję, że […] Read More
Toomaj Salehi, popularny irański raper, został skazany na śmierć przez reżim za jego krytykę. Co można zrobić, by mu pomóc? W zeszłym tygodniu irański raper […] Read More