Szanuj wyborców swoich!

Ciemnogrodu dzień powszedni (87)

            Nie wiem, jak to jest być politykiem. Ale wiem, że praca polityka to usługi dla ludności. Jeśli jest czymś innym – to pasożytnictwo. Po zwycięskich wyborach 15 października 2023 roku dużo się zmieniło, dużo naprawiono. Brak jest jednak komunikacji z wyborcami. Takiej detalicznej, tłumaczącej, co i jak. Przypominają mi się pogadanki ministra Jacka Kuronia. Takiego kontaktu z rządzącymi potrzebujemy po ośmiu latach PiS-u kłamstw i obłudy oraz wybryków szczujni TVPiS. Tak, nawet niech będzie to mówienie niczym do prostaczków, ale o konkretach. Dochodzi do tego jeszcze odpuszczenie mediów społecznościowych, w wielu wypadkach powrót arogancji i samozadowolenia, tudzież pewność, że my i tak nie mamy na kogo innego zagłosować, bo nie chcemy powrotu kaczyzmu, więc o nas nie ma potrzeby walczyć, a cóż dopiero nas dopieszczać.

            O ile nie dziwi, że #CzwartaPseudoWładza szczuje na tych, którzy są z jej poczynań niezadowoleni i ośmielają się je krytykować, to już inaczej ma się sprawa z naszą stroną (mam na myśli obóz demokratyczny). Zdaje się istnieć nieformalny, acz nader solidarny Ponadpartyjny Związek Zawodowy Polityków (PZZP), który domaga się od zwolenników danego ugrupowania, by je bezwarunkowo popierać i nie przeszkadzać w najgłupszych nawet wybrykach. Wśród wyborców znajduje się spore grono takich, którzy domagają się zachowania słusznej postawy, linii partii ślepego i ścisłego się trzymania, szantażując odstępców bądź choćby wątpiących, że w innym wypadku naszym się nie uda i przez to rywale zyskają punkty. Odrzucam takie totalitarne podejście do zaangażowania w sprawy kraju.

*

            Rozumiem, że tempo rozliczeń nie liczy się tak bardzo, jak ich jakość. Jednakże „terror praworządności” coraz bardziej przypomina pobłażanie bandytom i złodziejom, których nie kary czekają, lecz bezkarność. Tak samo jak po roku 1989 sprawców stanu wojennego… Będzie to dla zjepowców i ich układu uczestników trochę uciążliwe, wezmą udział w setkach przesłuchań i dziesiątkach postępowań (przy okazji zostanie wysłuchanych tysiące świadków i… przechodniów); wydadzą pewnie niemało pieniędzy na adwokatów, ale stać ich na to, zaś sprawy powoli się przedawnią, a może nawet po drodze (kadencje szybko mijają) nadarzy się okazja powrotu do władzy, to wówczas jakieś odszkodowania da się wyrwać za niesłuszne nękanie…

            I oto jest clou problemu. Dlaczego tak popędzamy? Bo nie możemy liczyć na stabilność systemu, ufać, że przy nowym rozdaniu wszystko nie zmieni się o 180 stopni. Przy możliwej (a jest ona bardzo prawdopodobna w mojej dzisiejszej ocenie) zmianie rządzących wszystkie postępowania (zwłaszcza te niezbyt zaawansowane i niemiłosiernie się wlokące) zostaną zahamowane, wszystko się odwróci i po prostu rozliczenia spełzną na niczym. Zatem trzeba znaleźć legalny sposób, żeby osądzić i osadzić przestępców szybko i skutecznie (o panu Dudzie pamiętam, ale on już niedługo będzie psujem i zawalidrogą). Zamiast zajmować się w pierwszej kolejności ich największymi „wyczynami”, trzeba skazać ich za kradzież przysłowiowej wiertarki. Oni dokonywali tylu nadużyć (choćby w kwestiach majątkowych, łącznie z tym, co wpisywali do oświadczeń), że wystarczy zastosować podatkowy casus Ala Capone. Potem zaś już brać na tapet grubsze sprawy, które mogą się toczyć latami.

*

            Co widzę? Szkaradna maskarada maszkar masakrycznych przemaszerowująca przed masami massmedialnej papki konsumentów, zamroczonych i zmarniałych od miałkości miernot narracji. Zmanierowanym miazmatami marazmu migają mnożące się miraże wyrwania się z matrixa, ale to tylko pomruki i prychnięcia zerowanego mózgu, pozbawianego IQ intelektu. Bezruch apatyczny jawi się jako zbawcze przeciwstawienie się zmowie kasty cwaniaków… Kto wreszcie szturchnie nas, uszczypnie, da kopniaka, byśmy ujęli się za sobą, byśmy jęczeć przestali, lecz jęli się za bary z rzeczywistości złożonością? Skąd wziąć takich polityków? I jeszcze żeby nie byli to populiści, krętacze, łajdacy i po prostu męty i mendy… Czy obudzimy się?

– – – – – – – – – – – –

Jeśli ten tekst okazał się ciekawy, to zachęcam do postawienia mi kawy.

buycoffee.to/robertpasnicki

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *