Szacunek, a co to takiego?

Ciągle, każdego dnia czytam, jak to po jednej stronie sporu politycznego zebrała się grupa tolerancyjnych ludzi, a po drugiej tych ohydnych bez empatii i zrozumienia dla drugiego człowieka.

Z tym podziałem mam mieszane uczucia, oczywiście poglądy polityczne głoszone przez jedną ze stron mogą sprzyjać niechęci do pewnych grup społecznych, co nie stoi na przeszkodzie, by osoby z drugiej strony barykady popisywały się brakiem szacunku dla innych.

Nie ma ludzi idealnych, każdy z nas ma jakieś przywary, każdemu z nas podobają się inne rzeczy, inne ubrania, fryzury, muzyka, książki. Nawet jeśli czytamy książki, wg nas bardziej wartościowe, nie możemy potępiać innych ludzi za ich wybory czytelnicze. Oczywiście, że możemy wyrazić swoje zdanie na ten temat, nawet powinniśmy. Tylko nie za plecami, prosto w oczy. Może z tego wyjść coś dobrego.

Muzyka, film, książki – to tylko mały wycinek naszego wyśmiewania się z innych i żartowania sobie z nich. Ale od tego się zaczyna.

Nie lubię tak zwanej poprawności politycznej, często prowadzi w ślepy zaułek, z którego trudno jest wyjść. Co nie znaczy, że nie należy czasami się jej podporządkować.

Słowo wstępu zakończone – teraz do sedna, bo godzina późna.

W pewnej stacji telewizyjnej, w programie satyrycznym, jeden z uczestników popełnił żart, nie ma co ukrywać – homofobiczny. I zupełnie do mnie nie docierają późniejsze tłumaczenia, że żarcik ten odnosił się do polityków i ich wypowiedzi. Kierować zdanie jakie padło na antenie było czymś bardzo słabym, że wykorzystam takie słowo. Z ust osoby obytej, światowej, chcącej uchodzić za komentatora rzeczywistości nie powinno nigdy paść. Dodajmy jeszcze do tego jedną rzecz, pan mówiący te słowa zreflektował się po chwili, stwierdzając ‘chyba ja pier…..głupotę’ na co pan prowadzący machnął ręką.

Właśnie ten gest machnięcia ręką pokazuje podejście do tej sprawy. Nic się nie stało, przecież to tylko niewinny żarcik, każdy przecież wie, że to żarcik, ot taka głupota, którą nie ma się co przejmować.

Właśnie, że jest. Bardzo jest. Jeśli machnięciem ręki zbywamy takie żarty, z łatwością przyjdzie nam akceptować coraz bardziej żenujące, obraźliwe. Efekt kuli śnieżnej, której nie można zatrzymać, nie jest tym czego potrzebujemy.

Nie będę pisał o konsekwencjach tego wydarzenia, nie będę zajmował stanowiska w sprawie późniejszych wydarzeń, które były następstwem tego żartu, który nie powinien był mieć miejsca. Do nikogo.

Niestety żarty z osób odbiegających od naszego sposobu postrzegania świata są coraz częstsze i to z każdej strony barykady.

Kilka dni temu napisałem krótki wątek na TT dotyczący słowa psychiczny. Jest ono traktowane w sposób żartobliwy, a zarazem piętnujący. Oczywiście chwilę później pada wyjaśnienie, że nie dotyczy ono osób zmagających się z problemami lub chorobami psychicznymi, a tylko z tą jedną osobą, o której myślał wygłaszający te słowa.

Nie bójmy się przeciwstawiać takim słowom, tłumaczyć innym, że mogą kogoś zaboleć, nawet jeśli nasza walka zaburzy wesołą atmosferę spotkania.

Nie ma na to mojego przyzwolenia.

PS – nie oczekuję wsparcia, akceptacji mojego stanowiska – jest ono moje i jeśli ktoś się nie zgadza, uszanuję to.

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *