Przeliczyliśmy się z rozliczeniami – to my mamy być ukarani

Ciemnogrodu dzień powszedni (86)

            Chciałem zacząć ten tekst od konstatacji, że triumfują polityczni przestępy zblatowani z #CzwartaPseudoWładza, ale to banalne. Nas obsztorcowują z każdej strony za wdzięczność i… niewdzięczność ci, których – my, głupi – broniliśmy za pisizmu. Chyba zbyt długo byliśmy mili. I chyba za wiele razy daliśmy się nabierać na rzekomą niezależność owych dziennikarzy. Oni nie stoją po naszej stronie, oni stoją po stronie swojego dobrostanu. Domisie i Krzysie Suwartowie – medialna patologiczna rodzinka. Och, dla nich tylko nasze mokre buziaczki za ich cudowne dziennikarstwo od zachwyconych czytelniczek i czytelników.

            Czas zacząć pytać, skąd ci ludzie się wzięli? Jakie są ich kompetencje? Czy mają talent? Kim są? Patrzę na odrodzoną Polskę od roku 1989. Widziałem różne wzloty i upadki. Kariery medialne i medialne zjazdy ku nicości. Obecnie jestem świadkiem niebywałego dziadostwa, chucpy połączonej z taką arogancją i sodówką uderzającą do głowy, że aż dech mi zapiera, a wiele widziałem. Czas to przerwać. Także dla dobra tych mediaworkerów.

            Wołaliśmy, żeby jebać PiS, stawaliśmy w obronie tzw. „wolnych mediów” i to było dobre, słuszne. Warte udziału. Czas zapytać o postawę tych „suwartowych” mediaworkerów. Czy byli z nami, czy raczej się kurwili z władzą, która dobrze im płaciła.

            Po stronie demokratycznej, po naszej stronie, nie było tych, co pilnowali swego biznesu. Myślę, że dość już cackania się z tym żurnalistycznym towarzystwem. Jeśli nie stać ich na samooczyszczenie, to nas stać na spuszczenie ich do kanału. Ponieważ my bez nich damy sobie radę, a oni bez nas nie istnieją.

*

            Znacie mnie jako felietonistę oraz autora książek. Moje refleksje dla wielu osób okazują się interesujące. Czasami nawet myślę, że z kimś potrafię nawiązać intelektualny dialog. W gruncie rzeczy to nie jest najważniejsze. Chodzi o to, że poznaliśmy się i życzliwie trzymamy się za ręce… Pięknie dziękuję Barbarze Cynarskiej.

*

            Pisząc ten felieton słuchałem Wykopalisty Piotra Wesołowskiego, to jego audycja na YT. To nie jest lokowanie produktu, ale zachęcam państwa do posłuchania i może przy okazji dania suba, czyli subskrypcji dla kanału.

*

            Im masz więcej okazji do okazania komuś wdzięczności, tym mniej z niej korzystasz. Ja skorzystam z okazji. Chcę wymienić dwóch Michałów, którzy wnieśli dużo światła do mojego życia. Koledzy się znają. Michał Oleksyn i Michał Łukasik.

            No i oczywiście Renata Raczkowska, która wywołała cały ten bałagan…

– – – – – – – – – – – –

Jeśli ten tekst okazał się ciekawy, to zachęcam do postawienia mi kawy.

buycoffee.to/robertpasnicki

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *