Nowości: J.M. Jarre, Skid Row, The Cult i… Boss!

Cóż tam, panie, w muzyce (002)

Życie jedno, zobowiązania drugie. Na mojej liście przesłuchanych płyt (w miarę nowych) znajduje się całkiem sporo pozycji i przyszedł czas, by zrobić na niej miejsce dla kolejnych albumów. Czyli trzeba napisać kilka zdań na temat tych do usunięcia.

Jean-Michele Jarre – wszyscy kojarzą, nie wszyscy lubią. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych twórców muzyki instrumentalnej w ostatnich latach oddaje w nasze ręce całkiem sporo płyt. Jedne lepsze, inne trochę słabsze – nie schodzi jednak poniżej pewnego poziomu. Jeśli pamiętacie (jeśli nie – zawsze można sobie przypomnieć) mój tekst o płycie Amazonia, możecie się spodziewać emocjonalnego przyjęcia kolejnego wydawnictwa, które ukazało się 21 października 2022.

Zatytułowane jest OXYMORE i utrzymane jest w zupełnie odmiennej stylistyce. Promujący je singiel BRUTALISM mógł już wskazywać kierunek, w jaki tym razem udał się Jarre.

Muzyka, jaką nam tym razem proponuje artysta, przywodzi wspomnienia z tytułowym utworem z płyty Revolutions z 1988 roku. Podobnie jak wtedy, kompozycje mogą kojarzyć się z stechnicyzowanym światem, pełnym sztuczności, zautomatyzowanym w każdym szczególe. Świecie, w którym tak trudno odnaleźć człowieka, prawdziwą istotę ludzką. Dźwięki, które usłyszymy na płycie, nie są nastrojowe, mogą wprowadzić w słuchacza w stan poirytowania, z drugiej strony potrafią zafascynować, wciągnąć w swój świat i zatrzymać nas w nim na dłuższy czas. Podobnie jak w przypadku płyty Amazonia, w serwisie streamingowym jest dostępna także wersja przeznaczona do słuchania w słuchawkach (jeszcze jej nie sprawdziłem). Ja pozwoliłem sobie już kilkakrotnie zanurzyć się w dźwiękach z tej płyty i nie uważam tego czasu za stracony.

Lata 80. i 90. zeszłego wieku to obcowanie z zupełnie inną muzyką od tej, jaka była popularna na świecie. Znam i kojarzę wiele zespołów z tamtych lat, z wieloma z nich zapoznaję się po latach. Niekiedy są to wydawnictwa z tamtego okresu, niekiedy nowości.

Tak jest z zespołem Skid Row, którego nowej płyty słucham od jakiegoś czasu. Album zatytułowany The Gang’s All Here ujrzał światło dzienne 14 października 2022 roku. Jest to pierwsze wydawnictwo grupy od roku 2006 i pierwsze z nowym wokalistą. Erik Grönwall, to szwedzki wokalista znany z występów w grupie H.E.A.T., z którą nagrał 4 albumy.

Cóż można powiedzieć o nowej płycie Skid Row? Proste, rockowe granie, sporo melodyjnych refrenów. Po pierwszym przesłuchaniu z pewnością pozytywne wrażenie pozostawiał po sobie pierwszy utwór na płycie – Hell or High Water, utwór tytułowy oraz Time Bomb.

I właśnie taka jest cała płyta: głośna, melodyjna – czyli rock ‘n roll w czystej postaci. A wszelkie skojarzenia z końcem XX wieku są jak najbardziej na miejscu.

The Cult – grupa, która lata największej popularności ma już za sobą, postanowiła o sobie przypomnieć, wydając 7 października album zatytułowany Under The Midnight Sun. Może album to tak na wyrost, minialbum brzmi lepiej. 8 utworów, 35 minut muzyki – tyle właśnie nam podarowali. Uczciwie przyznaję, że po usłyszeniu singla Give Me Mercy byłem dużym optymistą. I nie zawiodłem się. Utwory są dokładnie takie, jak powinny, czyli melodyjne, ze sprawnie działającą sekcją rytmiczną i ciekawie brzmiącą gitarą. Dodając do tego charakterystyczny wokal, niezmienny od lat, otrzymaliśmy całkiem dobry zestaw piosenek. Nie są to zapewne kamienie milowe w muzyce rockowej, po jakimś czasie odłożymy ją na półkę z napisem “przesłuchane”. W pamięci pozostanie wspomniany wcześniej utwór i mój numer 1 na płycie Vendetta X.

Któż nie zna Bossa? Zapewne wszyscy, którzy choć trochę świadomie słuchają muzyki rockowej. Nie jestem fanem płyt z coverami – taki już jestem – jednak po usłyszeniu pierwszej piosenki z nadchodzącej płyty Bruce’a czułem, że tym razem “to” będzie to. Zdecydowanie się nie rozczarowałem. Zbiór własnych wersji znanych i lubianych piosenek, zatytułowany Only the Strong Survive , jest idealny. Tym razem nie dostajemy rockowych wersji utworów; nic z tego! Bruce zabiera nas na wysmakowaną podróż w świat delikatnych dźwięków, idealnych jako tło dla wieczoru spędzonego przy świecach lub w kawiarence, w której na scenie śpiewa właśnie On. A my siedzimy przy małych stolikach z lampką wina, w towarzystwie tego jedynego “kogoś’. Właśnie tak to widzę, tak odbieram tę muzykę. Przecież nie samym głośnym rockiem człowiek żyje.

I właśnie ta płyta powinna się znaleźć pod choinką w wielu domach. Idealny prezent.

Do następnego razu.

Podziel się

2 Replies to “Nowości: J.M. Jarre, Skid Row, The Cult i… Boss!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *