Oczarowany

Słuchanie muzyki często jest dyktowane przez nastrój jaki mi w danej chwili towarzyszy. Przy określonych nastrojach bez zastanowienia uruchamiam określone płyty by po chwili muzyka idealnie współgrała z wszystkim wokół.

Był, jest i będzie – neo-prog rock

Wszystko wskazuje na to, że godzina moich niedzielnych wpisów ulegnie zmianie. Myślę nad inną godziną (muszę ją sobie ustalić – już tak mam), tak by wszyscy nimi zainteresowani wiedzieli, kiedy mogą się ich spodziewać. Za jakiś czas wszystko powinno się ustatkować.

Wsi spokojna, wsi wesoła…

Żyję sobie z dala od wielkich miast, w których też miałem okazję mieszkać i nie żałuję tej zamiany, mimo iż los umieścił mnie w tak zwanym pisowskim zagłębiu. Życie toczy się tu wolniej i przyjemniej, pod warunkiem, że nie dotyka się polityki.

Simon Collins i jego muzyczny świat – część II

Rock progresywny i wszelkie jego odmiany, to moja mała słabość. Nie sięgam po taką muzykę nazbyt często, a zwłaszcza po te fragment, które najbardziej mi się w niej podobają. Nie zawsze mam wystarczającą ilość czasu by wygodnie zasiąść i posłuchać całej płyty lub tego co najbardziej lubię w takiej muzyce, czyli długich i rozbudowanych kompozycji, czego dałem przykład w 13 odcinku 4xM.

Minimalizm – piękna rzecz

Był taki czas w moim życiu, że gry komputerowe zabierały mi sporo czasu. Później nie nadążałem już z modernizacją sprzętu do grania i nie dane mi było przeżywać kolejnych przygód w barwnych światach generowanych przez komputery.

Cudowny świat dźwięków

Prowadząc muzyczne kalendarium w serwisie Twitter mogę zauważyć jak różne gusta mamy, choć często jesteśmy w podobnym wieku. Dokładnie tak było wczoraj, gdy wspomniałem album grupy Massive Attack zatytułowany Blue Lines.