Filmowo, cz.1.

Wykopalista, odc. nr 5.

Film i muzyka stanowią nierozłączną parę. Zanim aktorzy przemówili w kinach, taperzy już ilustrowali obraz dźwiękiem. Związków pomiędzy tymi dziedzinami sztuki jest tyle, że postanowiłem poświęcić im więcej niż jedną Wykopalistę.

Ile ich będzie, to się jeszcze zobaczy, ale materiału jest ogrom. Pewnie niektóry się domyślili, jaki będzie temat tej Wykopalisty, ale z sobie wiadomych powodów zostawili te domysły dla siebie. Pierwsza filmowa Wykopalista będzie poświęcona utworom, które powstały z inspiracji dziełami będącymi pod opieką X muzy.  Tak, są takie.

Zaczniemy od filmu, który wszyscy znają, bądź ze słyszenia, bądź z widzenia. Jedni wieszają na nim psy, inni uwielbiają. Chodzi o chronologicznie pierwszą, jeśli o realizacji mowa, część cyklu Star Wars: A New Hope. Zespół blink-182 w 1997 roku, a więc aż czternaście lat po premierze Return of the Jedi, ostatniej części „pierwszej” trylogii, a na dwa lata przed premierą Phantom Menace, pierwszej części „drugiej” trylogii, wydał song też pod tytułem Nowa nadzieja, opowiadający o niespełnionej miłości do księżniczki Lei. Wydaje się, że narratorem jest Luke Skywalker, który trochę smalił cholewki do zawadiackiej rebeliantki, zanim nie dowiedział się, że to jego siostra. Nie jest to Han Solo, ostateczny wybranek Lei, bo w tekście jest taki passus And even though I’m not as cool as Han, I still want to be your man.  Warto wspomnieć tu o pewnej ciekawostce zawartej w słowach tej piosenki:

But when you were available, I was
Drinking Colt 45’s with Lando,
I was hanging out in the cantina
On Mos Eisley
.

Lando Carlissian oczywiście nie odwiedził kultowej speluny w porcie Mos Eisley, a przynajmniej nie w „pierwszej trylogii”, ale wzmiankowany Colt 45, to nie spluwa, a rodzaj piwa zwanego malt liquor, przeważnie o zawartości alkoholu powyżej 6%, w reklamie którego występował Billy Dee Williams, grający tego przemytnika, hazardzistę i  biznesmena, późniejszego generała Rebelii.

Co ciekawe, wielki hit Donny Summer I Feel Love, powstał dlatego, że kompozytora muzyki, Giorgio Morodera zafascynował motyw grany przez zespół kosmitów we wspomnianej wyżej kantynie. 

To nie brzmiało jak muzyka przyszłości. Wyglądało, ale nie brzmiało. Więc pomyślałem, że jedynym sposobem, żeby ją zrobić, to zrobić ją wyłącznie przy pomocy komputerów – stwierdził Moroder i zrobił ścieżkę dźwiękową wyłącznie przy pomocy syntezatora Mooga.

Pozostajemy w kosmosie. Ekipa o bardzo filmowej nazwie The Devil Wears Prada w 2015 roku nagrała bardzo mocno brzmiący kawałek pod tytułem Alien. Oczywiście inspirowany słynnym filmem Ridleya Scotta z 1979 roku, który zapoczątkował całą franczyzę. Mającym wrażliwsze uszy zaznaczam, że utwór trwa tylko dwie i pół minuty.

Chwilę wytchnienia zapewni nam Ed Sheeran, który napisał All of the Stars specjalnie pod końcowe napisy filmu Gwiazd naszych wina, opartego na książce Johna Greena pod tym samym tytułem.

Pora na coś instrumentalnego. Genialną kompozycję The Shadows Apache, która w 1960 roku okupowała szczyty list przebojów i jest prawdopodobnie najlepiej znanym utworem Cieni, stworzył Jerry Lordan. W nagraniu tym słychać Cliffa Richarda  (The Shadows był jego zespołem towarzyszącym, stąd nazwa) grającego na tzw. Chinese drum, by imitować dźwięki bębnów Dzikiego Zachodu. 

Chciałem stworzyć coś dramatycznego i szlachetnego, odzwierciedlającego odwagę i dzikość Indian – powiedział Loran. A zainspirował go western z 1954 roku, znany u nas jako Ostatnia walka Apacza, w którym Burt Lancaster wykreował postać wojownika  Apaczów, Massaia. Z kolei film oparty został na książce Paula Wellmana odnoszącej się do autentycznej historii. 

Utwór Apache został wykorzystany w kilku filmach, między innymi brytyjskim dramacie Baby Love (1968) oraz również brytyjskim Skandalu (1989), fabularyzowanym opisie afery Profumo, która wstrząsnęła światem brytyjskiej polityki. Jej bohaterka, Christine Keeler, po pół wieku przyznała, że była rosyjskim szpiegiem.

Rok po filmie Atlanic City z 1981 roku ( pięć nominacji do Oscara i trzy do Złotych Globów), w którym również jedną z głównych ról zagrał Burt Lancaster, ukazał się utwór Bruce’a Springsteena pod tym samym tytułem. Było to pierwsze muzyczne wideo Bossa (nie licząc koncertowych), ale on sam się w nim nie pojawia. Są natomiast wykorzystane zdjęcia z tego filmu. Początek tekstu Well, they blew up the Chicken Man in Philly last night odnosi się do bombowego zamachu, dokonanego w Atlantic City właśnie, na człowieka numer dwa w filadelfijskiej mafii, Phila Testę, zwanego Chicken Man. Oczywiście chodziło o kontrolę nad hazardem.

W 1967 roku miał premierę znakomity francuski film kryminalny Samuraj, ze świetną rola Alaina Delona. Czterdzieści pięć lat później powstał inspirowany tym filmem utwór Madonny Beautiful Killer, będący hołdem dla Delona. Martin Solveig, współautor tekstu i współproducent albumu MDNA, na którym się on znalazł, kazał piosenkarce ze dwadzieścia pięć razy nagrywać wokal – Nie bardzo była zadowolona i nazwała mnie „Tyran!” – opowiedział w rozmowie z muzycznym magazynem Mojo. Na jutubowej playliście nagranie Madonny, podrasowane zdjęciami z filmu…

Kolejnym świetnym filmem, uwiecznionym ponad trzydzieści lat po premierze, jest Śniadanie u Tiffany’ego(1961) będące ekranizacją książki Trumana Capote, ze znakomitą rolą Audrey Hepburn. W 1995 roku zespół Deep Blue Something nagrał utwór pod tym samym tytułem. W czasie promocji tej piosenki jedna ze stacji radiowych umyśliła sobie, że ponieważ w tytule jest śniadanie, więc genialnie będzie ją zagrać w paśmie śniadaniowym właśnie. Członek zespołu Todd Pipes wspominał w rozmowie z magazynem Q: Byliśmy na nogach od trzeciej, a oni się dziwili, dlaczego jesteśmy wkurzeni, grając o szóstej rano.

Kolejne epickie dzieło, które wywarło wpływ na twórców muzyki, to Ostatni Cesarz Bernardo Bertolucciego z 1987 roku.  Członek zespołu Thirty Seconds to Mars, Jared Leto, opowiedział, że na powstanie music video utworu From Yesterday (CD Beautiful Lie, 2005 r.), którego był reżyserem, wpływ – oprócz filmu – miały twórczość Akiry Kurosawy oraz historia  chińskiej kultury.

W latach trzydziestych XX wieku wielkim wydarzeniem była projekcja filmu King Kong (premiera 1933 r.), z kultową sceną na Empire State Building. Film nie przestał fascynować i po II wojnie światowej, gdyż wpłynął na powstanie serii z nie mniej słynną Godzillą. Zespół Blue Öyster Cult w 1977 roku na płycie Spectres umieścił song pod tytułem Godzilla właśnie. Niby zwykła zabawa, ale końcowe wersy już zabawne nie są:

History shows again and again
How nature points out the folly of men,
Godzilla.


I po prawie pół wieku natura wciąż nam pokazuje, czym się kończą szaleństwa ludzkiej cywilizacji.

Pewnie wszyscy znają Green, Green Grass of Home z wykonań wielu artystów. Największe „wzięcie” miała jednak chyba wersja Toma Jonesa z 1966 roku. Ale pewnie nie wszyscy wiedzą, że rok wcześniej napisał ten hit Claude „Curly” Putman, często nawet na płytach wymieniany błędnie jako Putnam. Jones postanowił nagrać swoją wersję, gdy usłyszał cover w wykonaniu cenionego przez siebie Jerry’ego Lee Lewisa. A inspiracją do tego przeboju była scena przestępstwa w słynnej Asfaltowej dżungli Johna Houstona (1950 r.). Houston oparł scenariusz tego filmu na wydanej rok wcześniej powieści W.R. Barnetta pod tym samym tytułem. Dodam jeszcze w charakterze ciekawostki, że końcowe słowa in the shade of that old oak tree, as they lay me ‘neath the green, green grass of home w wersji śpiewanej przez Joan Baez brzmią nieco inaczej: Yes, we’ll all be together in the shade of the old oak tree, When we meet beneath the green, green grass of home.

Następne dzieło, które znalazło częściowo odzwierciedlanie w piosence, to Trzeci człowiek (1949 r.), brytyjski film noir w reżyserii Carola Reeda ze scenariuszem Grahama Greene’a i rolą Orsona Wellesa.  Greene napisał nowelę pod takim tytułem w charakterze przygotowań  do pisania scenariusza. Akcja filmu dzieje się w powojennym Wiedniu, ale Bryan Adams wraz z Jimem Vallance’em napisali Heat of the Night po wizycie w Berlinie, jeszcze podzielonym murem, w marcu 1986 roku.

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/77/The_Third_Man_%281949_American_theatrical_poster%29.jpg
Amerykański plakat filmowy

W 1999 roku British Film Institute uznał , że Third Man to najlepszy brytyjski film w historii. Dwanaście lat później w sondzie przeprowadzonej wśród 150 aktorów, reżyserów, scenarzystów, producentów i krytyków zajął drugie miejsce.

The Third Man Theme przyniósł światową  kompozytorowi muzyki do tej produkcji, Antonowi Karasowi, oraz miał wpływ na Nino Rotę i jego muzykę do La Dolce Vita Federico Felliniego (1960 r.).  Z kolei utwór Adamsa komuś się spodobał na tyle, że do muzyki dodał sceny z amerykańskiego serialu CSI, znanego u nas jako Kryminalne zagadki Las Vegas.

 Serial CSI  kręcony był w latach 2000-2015, a w 1994 roku powstał wielki kinowy hit Leon zawodowiec. Osiemnaście lat później ekipa Alt-J wydała swój debiutancki album An Awesome Wawe, na którym znalazła się swego rodzaju oda do postaci granej w tym filmie przez Natalie Portman. Tekst napisał członek zespołu, Joe Newman, który w chwili obejrzenia filmu po raz pierwszy miał 12 lat, podobnie jak ekranowa Matilda.

Pozostając przy wątku gangsterskim, wędrujemy w lata czterdzieste ubiegłego wieku. Wówczas powstał amerykański kryminał noir, w reżyserii Johna Houstona, pod tytułem Key Largo, ze wspaniałymi rolami Humphreya Bogarta i Lauren Bacall, którzy byli wówczas małżeństwem. Ten film, Bogie i Lauren oraz własny romans posłużyły Bertiemu Higginsowi za kanwę utworu Key Largo. Higgins napisał go, by wybranka jego serca do niego wróciła. Wróciła, pobrali się, mieli dwoje dzieci, ale ostatecznie się rozstali. A skoro jesteśmy przy Higginsie i Bogarcie, to wypada wspomnieć o jeszcze jednym utworze, zatytułowanym Casablanca.

Kolejny wielki hit kinowy, to Czyż nie dobija się koni?, w reżyserii Sidneya Pollacka  (1969 r.) oparty na powieści Horace’a McCoya pod tym samym tytułem z 1935 r. i ze wspaniałą rolą Jane Fondy.  Pop-rockowy zespół Racing Cars na swym debiutanckim albumie Downtown Tonight  umieścił utwór  They Shoot Horses, Don’t They?, który stał się najbardziej znanym w działalności tej ekipy. Ciekawy jest fakt, że zespół planował go odrzucić, ale menedżer Racing Cars i wytwórnia Chrysalis Records na szczęście zdecydowali inaczej. Utwór tak się przyjął na rynku, że po latach niektórzy prezenterzy radiowi zapowiadając go, mylnie informowali, że to fragment ścieżki dźwiękowej filmu, o czym w rozmowie z magazynem Mojo w 2011 roku wspominał klawiszowiec Simon Davies.

I na koniec tego wydania Wykopalisty jeden z największych solowych przebojów Ozzy’ego Osbourne’a Shot in the Dark, z którym wiąże się interesująca historia. Utwór jest dziełem Ozzy’ego i Phila Soussana, basisty, który z Ozzy’m grał tylko na płycie Ultimate Sin, z której pochodzi ten hit. Soussan, wielki fan inspektora Clouseau, napisał tekst kilka lat przed spotkaniem z Ozzy’m, inspirując się drugim filmem z cyklu z inspektorem, pod tytułem Różowa pantera: Strzał w ciemności (1964 r.). Jednak, jak ujawnił Soussan, Osbourne zmienił tekst po to, aby brzmiał bardziej „nikczemnie”…

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *