Tysiące krzywd zadanych mi przez Fortunata zniosłem cierpliwej, niźli to było w mej mocy, lecz gdy doszło do zniewagi, poprzysiągłem sobie zemstę.
- Edgar Allan Poe Beczka Amontillada (tłum. Bolesław Leśmian)
Edgar Allan Poe to jeden z niewielu pisarzy grozy, którzy zrobili zawrotną karierę zarówno w szeroko pojętej popkulturze, jak i w kręgach akademickich literaturoznawców. Dziewiętnastowieczny poeta, autor opowiadań i krytyk literacki należy do kluczowych postaci amerykańskiego romantyzmu. Poe to jeden z najbardziej wpływowych pisarzy prozy i poezji gotyckiej, a także pionier gatunku prozy detektywistycznej.
Sam był postacią równie tragiczną, co jego fikcyjne twory. Alkoholik i wiecznie spłukany biedak usilnie próbował żyć tylko z pióra, co było w tamtych czasach nietypowe wśród pisarzy amerykańskich.
Wkrótce miał stać się jeszcze zrozpaczonym wdowcem (śmierć młodziutkiej żony, Virginii Clemm, na gruźlicę prawdopodobnie zainspirowała jego późniejsze dzieła z motywem pięknej, zmarłej zbyt młodo kobiety – Annabel Lee, Kruk i Ligeia). Samo małżeństwo zresztą do dziś pozostaje kontrowersyjne. Poe i Clemm byli kuzynostwem (akurat to nie było w dziewiętnastowiecznej Ameryce nietypowe) i wzięli ślub, gdy Virginia miała 13 lat. To nawet wtedy nie było normą – świadek podczas ceremonii fałszywie zeznał, że miała lat 21. Nie kończą się więc spekulacje co do tego, kiedy związek został skonsumowany i jaka była jego natura. Co ciekawe, nie była mu wcale przeciwna matka Virginii – wprost przeciwnie, mieszkała razem z parą.
Tajemniczości życiu Poego dodaje jego śmierć w wieku lat zaledwie czterdziestu, w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach. Znaleziono go błąkającego się po ulicach Baltimore, wpółprzytomnego, w cudzych ubraniach i wzywającego w delirium niejakiego “Reynoldsa” (postaci tej do dziś nie zidentyfikowano). Po paru dniach hospitalizacji skonał, nigdy nie wyjaśniwszy, co doprowadziło go do tak opłakanego stanu. Nie odzyskał już bowiem jasności umysłu. Teorii co do przyczyn jego śmierci jest co najmniej kilkanaście – od zaczadzenia poprzez wściekliznę aż po pobicie po to, by zagłosował na odpowiedniego kandydata politycznego (dość powszechna dziewiętnastowieczna praktyka). Cała dokumentacja medyczna, łącznie z aktem zgonu, zaginęła.
Moda na Poego we współczesnych czasach ma się dobrze; do dziś fani horroru chętnie sięgają po jego teksty. Bez niego nie byłoby też mitu o Cthulhu – jednej z podwalin dzisiejszej popkultury, wszak H.P. Lovecraft inspirował się dziełami Poego.
Na Netflixie pojawił się w tym miesiącu miniserial Zagłada domu Usherów – uwspółcześniona adaptacja kilku opowiadań Poego, połączonych w całość przez Mike’a Flanagana (twórcę cenionych seriali takich jak Nocna Msza, Nawiedzony dom na wzgórzu, Nawiedzony dwór w Bly). O ile Zagłada spotkała się z raczej mieszanymi recenzjami, podobno jest całkiem rozrywkowa, jeśli obniżyć oczekiwania (sama jeszcze nie miałam okazji obejrzeć).
Poe pojawia się też jako postać w dziełach fikcyjnych innych autorów. W Kruku (2012) Poego zagrał bombastyczny i – szczerze – dość antypatyczny w tej roli John Cusack (dużo awantażowniej wypadł tu Luke Evans jako detektyw). Jest to produkcja o tyle ciekawa, że miała ewidentnie zapędy na wielki mainstreamowy hit, a stała się raczej dziełkiem uroczo campowym, dla koneserów filmów tak idiotycznych, że aż dobrych. Poe próbuje w tym dziwnym obrazie powstrzymać mordercę, który zabija ofiary, inspirując się dziełami pisarza. Wszystko zaś dzieje się w ostatnich dniach życia Poego i jest jeszcze jedną szaloną teorią co do tego, jak doszło do jego śmierci.
Obrazem subtelniejszym jest Bielmo (film Netflixa, na podstawie książki Louisa Bayarda pod tym samym tytułem). Jako młodziutki Poe uczący się w akademii wojskowej wystąpił tu przesympatyczny Harry Melling, a towarzyszył mu znakomity Christian Bale jako były detektyw policyjny. Razem próbują rozwikłać zagadkę tajemniczych mordów na studentach akademii.
Z okazji Halloween zachęcam do przeczytania w ten wieczór dwóch opowiadań Poego w tłumaczeniu Bolesława Leśmiana, który w 1913 wydał w dwóch tomach całą ich kolekcję.
Jedno na zmrożenie krwi w żyłach: Edgar Allan Poe, Serce oskarżycielem :: Wolne Lektury (moje ulubione zresztą).
A drugie dla rozweselenia, (nie żeby było bezkrwawo, ale czarny humor tej historii zawsze mnie bawi): Edgar Allan Poe, Beczka Amontillada :: Wolne Lektury
Leśmian swoim zwyczajem fantastycznie poradził sobie z tłumaczeniem, czyniąc je jeszcze bardziej poetyckim niż oryginał. Polecam!