Miesiąc wstydu

Nie lubię nazwy Miesiąc Dumy, przecież nie można być dumnym przez miesiąc, a później ponownie ukryć się w jakimś odludnym miejscu. Po drugie, żyjemy w kraju, w którym wyraz ten jest tak często używany, że powoli traci na swej wartości.

To, że żyję w swoim świecie, nie znaczy, że nie widzę niczego wokół. Widzę, tylko nie chce mi się wszystkiego komentować, nie chcę tracić czasu na rzeczy, które stoją w miejscu i nie mają zamiaru się zmienić.

Ze smutkiem i przerażeniem, patrzę, jak rozpada się obraz polityka, który obiecuje, obiecuje, obiecuje…. Od początku czułem, i się nie pomyliłem, że pewne ugrupowania tylko obiecują, lawirują, a i tak zdanie mają określone i nie zamierzają go zmieniać. Nie widzą takiej potrzeby.

Duma – poczucie własnej godności i wartości; stan zadowolenia z siebie samego. Tak powinien się czuć każdy człowiek, niezależnie od statusu, wyznania, koloru skóry, narodowości, orientacji seksualnej czy innych spraw, które nie powinny interesować nikogo poza nim samym. Od lat wmawia nam się, że dumni powinniśmy się czuć, gdy…. tutaj można wpisać wiele, bardzo wiele. Kilka przykładów? Proszę bardzo – gdy jesteś katolikiem, gdy masz władzę, gdy masz dom, gdy masz dzieci, gdy się nie rozwiedziesz (śmiech), gdy jesteś wyznawcą jakiejś partii, gdy… Na próżno w tej wyliczance szukać słów bądź dumny z tego jaki jesteś, z siebie samego, z tego co osiągnąłeś, kogo i jak kochasz, z kim żyjesz, z kim mieszkasz, czym się zajmujesz. Duma jest nam odbierana w każdy możliwy sposób, wmawia nam się jacy mamy być, co i jak robić, odbiera szczęście do życia według własnych zasad, wmawiając, że są złe, że są przeciwko człowiekowi, przeciw wierze, religii….

Czytając propozycje różnych partii dotyczące związków partnerskich i tego jak bardzo chcą utrudnić ich zawarcie oraz odebrać możliwość radosnego przeżywania tego dnia, mam wrażenie, że politycy nie są dla nas (zawsze takie miałem), chcą urządzać świat po swojemu, według własnego pomysłu. Nie patrzą na nas, jak na ludzi. Jesteśmy dla nich tylko i wyłącznie głosami. Niczym ponad to. Nie ludźmi, dla których należy coś zrobić. Zapominają o naszych głosach, by przypomnieć sobie o ich ważności przed wyborami. Naobiecują wszystko, byle tylko nas zachęcić. Kiedyś trzeba powiedzieć im dość. Tylko czy będzie nas na to stać?

Dziś ostatni dzień czerwca, Miesiąc Dumy kończy się totalnym brakiem załatwienia czegokolwiek. Sprawa związków partnerskich odeszła w niepamięć, zasłonięta została odebraniem immunitetu, piłką kopaną (choć, raczej nie przez naszych zawodników – tak słyszałem), I tak wygląda Miesiąc Dumy w naszym kraju. A wspomniana zmiana, jakże potrzebna i jakże niezrozumiana przez większość społeczeństwa, to zaledwie wierzchołek góry lodowej, jaką są prawa ludzi z kręgu LGBTQ+.

Duma, duma i po dumie… a politycy, jak to politycy, bawią się dalej, by przed kolejnymi wyborami przypomnieć sobie o swoich obietnicach i ponownie obiecywać to samo.

Popatrz posłuchaj
Oni nie są równi
Normalnym ludziom
Oni nie są równi
Popatrz posłuchaj
Włącz myślenie

Kurz – Fisz Emade Tworzywo

Podziel się

2 Replies to “Miesiąc wstydu

  1. Trudno się nie zgodzić… Wstyd, że od tylu lat wciąż jesteśmy do tyłu w temacie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *