Bulgasal zeżarł mi grabie

Najbardziej śmiercionośnym potworem w mitologii koreańskiej jest Bulgasal 불가살 (czyt. Pulgasal*) czy też Bulgasari 불가사리 (Pulgasari). Jego nazwa dosłownie oznacza „niemożliwy do zabicia”. Bulgasal jest opisywany w klasycznej literaturze koreańskiej jako stworzenie, którego nie może zabić żaden śmiertelnik. To krwiożercza bestia, która im więcej metalu zjada, tym bardziej rośnie. Gdy odważni rycerze zbliżali się do tej istoty, zabijała ona ludzi, pożerała ich broń oraz zbroje i stawała się coraz silniejsza.

Według tradycyjnego opisu Bulgasal ma ciało niedźwiedzia, łapy tygrysa, trąbę jak słoń, oczy nosorożca, zęby przypominające piły do metalu, skórę węża i ogon byka.

Dwa Bulgasale – rysunek z epoki Goryeo (przed 1392). Zdjęcie: wikipedia, autor nieznany.

Mit o Bulgasalu to tradycyjna opowieść ustna przekazywana z pokolenia na pokolenie od kilkuset lat. Najczęstsza jej wersja rozgrywa się w czasach, gdy praktykowanie buddyzmu było zakazane, a buddyści poddawani represjom. Według legendy było to za czasów Królestwa Goryeo /918-1392/, jednak tak naprawdę największe prześladowania przypadły między końcem XIV w. a końcem XVI w., już w Królestwie Joseon.

Pewien mnich, uciekając przed aresztowaniem, poprosił siostrę o pomoc i schronienie, a ta ukryła go w szafie. Potem jednak postanowiła zdradzić brata, aby otrzymać pieniądze z nagrody wyznaczonej za jego głowę. Poprosiła więc męża, aby pomógł jej zgłosić sprawę na policję. Tymczasem jej mąż okazał się lojalnym buddystą i wolał zabić żonę niż zdradzić kryjówkę szwagra.

Ukrywający się w szafie mnich ulepił z gotowanych na parze ziaren ryżu fantastyczne stworzonko i nakarmił je igłami. Istota zaczęła jeść wszelkiego rodzaju metale, za każdym razem się powiększając, aż w końcu urosła do ogromnych rozmiarów. Rząd wysłał żołnierzy, aby zabili potwora. Jednak ich broń i zbroje były wykonane z metalu, tak więc pożerając je Bulgasal tylko urósł w siłę.

Rysunek Kim Du-Ryanga (1696-1763) na parawanie. Zdjęcie z artykułu Jungman Parka Born of Two Koreas, of Human Blood – o filmie Pulgasari.

W końcu żołnierze postanowili zwalczyć śmiercionośną istotę ogniem, ale to wcale jej nie powstrzymało. Stwór wykorzystał ten ogień, by doszczętnie spalić całą wioskę wraz z jej mieszkańcami. Mówi się, że do dziś potwór ten wędruje po lasach Korei…

Choć są przerażające, wizerunki Bulgasala można znaleźć na składanych parawanach i nad paleniskami w starych koreańskich domach. Uważano, że oddanie czci tej istocie chroni ludzi przed klęskami żywiołowymi, pożarami, a także przed ospą.

W obrębie królewskiego pałacu Gyeongbokgung (kompleks pałacowy składa się z 330 budynków) można znaleźć różne przedstawienia bestii; są tu rzeźby Bulgasala na klatkach schodowych, mostach czy na fundamentach budynków. Jego postać jest widoczna również na malowidłach ściennych i meblach.

Bulgasal na murze Gyeonghoeru, pawilonu bankietowego w pałacu królewskim Gyeongbokgung w Seulu 
Bulgasal na kominie Gyotaejeon, apartamentów królowej 

Ta mityczna istota pojawiła się w Bulgasari, pierwszym koreańskim filmie o potworach z 1962 roku. Oprócz miejscowej legendy twórcy inspirowali się również japońską produkcją Godzilla z 1954 roku. Po raz pierwszy koreańscy realizatorzy zastosowali w swoim dziele efekty specjalne. Niestety film ten zaginął i jego treść jest znana tylko z ówczesnych recenzji (fatalnych zresztą). 

Za czasów późnej dynastii Goryeo, czyli zapewne w XIV wieku, pewien mistrz sztuk walki ginie z rąk zdrajców. Jego nienawiść do zabójców sprawia, że zmartwychwstaje jako szukający zemsty potwór, który żywi się żelazem.

Plakat zaginionego filmu Bulgasari z 1962 roku

Luźno nawiązuje do tej zaginionej produkcji północnokoreański film Pulgasari w reżyserii południowokoreańskiego reżysera Shina Sang-oka. Shin wyreżyserował go na polecenie Kim Dzong Ila (ówczesnego „następcy tronu”) po tym, jak filmowiec i jego żona zostali porwani w 1978 roku przez północnokoreański wywiad. Pulgasari  był ostatnim z kilku filmów, które Shin nakręcił w Korei Północnej przed ucieczką do Stanów Zjednoczonych w 1986 roku.

Akcja tego filmu toczy się w feudalnej Korei za czasów dynastii Goryeo. Król rządzi krajem żelazną ręką, a chłopi cierpią nędzę i głód. Stary kowal, który został osadzony w więzieniu za obronę swojego ludu, tworzy z ryżu mały posążek potwora. Przed śmiercią prosi bogów, aby zamienili tę figurkę w żywą istotę, która będzie chronić uciśnionych ludzi. Po zetknięciu się z krwią córki kowala stworzenie ożywa, stając się gigantycznym, żywiącym się metalem potworem. Pulgasari wraz z armią chłopską walczy o obalenie skorumpowanej monarchii. Wygrywa wiele bitew dzięki pożeraniu wrogiego uzbrojenia i stałemu wzrostowi.

Kiedy armia królewska grozi zabiciem córki kowala, jeśli Pulgasari się nie podda, potwór daje się złapać w pułapkę, aby uratować kobietę. Królewscy żołnierze zabijają stworzenie i zakopują je w ziemi. Po ucieczce córka kowala ożywia potwora, ponownie wylewając trochę swojej krwi na miejsce pochówku. Pulgasari ponownie rośnie w siłę, niszczy pałac królewski i zabija króla.

Po klęsce monarchii sam potwór staje się problemem, ponieważ zaczyna zjadać broń chłopów, a przede wszystkim ich narzędzia rolnicze. Córka kowala zdaje sobie sprawę, że głód potwora nigdy nie ustanie. Postanawia się poświęcić: ukrywa się w wielkim dzwonie, który zostaje pożarty przez nienasyconą istotę. Zjedzenie człowieka powoduje, że Pulgasari zamienia się w kamień i rozpada się na kawałki, co ratuje rolników i ich przyszłe zbiory.

Japoński plakat filmu Pulgasari (1985), zwanego „północnokoreańskim Godzillą”

Legenda o Bulgasalu została niedawno wykorzystana w koreańskim serialu telewizyjnym z 2021 roku Bulgasal: Immortal Souls. To mroczna, trzymająca w napięciu i krwawa produkcja. W tej wersji potwór potrafi wcielić się w ludzką postać. Żywi się nie metalem, a krwią (najlepiej ludzką).

Główny bohater to mężczyzna, który od ponad 600 lat żyje jako Bulgasal i na którym ciąży klątwa nieśmiertelności. By zakończyć swój żywot i zdjąć klątwę, poszukuje kobiety, która ukradła jego duszę. Przez wieki bezskutecznie próbuje dotrzeć do jej kolejnych wcieleń…

Plakat reklamowy serialu Bulgasal: Immortal Souls. Zdjęcie z retrospekcji.

Oprócz tytułowego Bulgasala (a właściwie kilku Bulgasali) w serialu pojawiają się inne potwory, z którymi mierzy się główny bohater – najpierw przed wiekami, jeszcze jako człowiek, a potem z ich żądnymi zemsty ludzkimi wcieleniami we współczesności. Opiszę tu kilka z nich…

Teoreokson 터럭손 (czyt. Torokson) jest drapieżnym duchem z folkloru wyspy Geoje. Żyje on w okolicznym morzu i poluje na rybaków oraz podróżnych na łodziach. Teoreokson można przetłumaczyć jako „dłoń o grubych włosach”, co wyjaśnia jego wizerunki z owłosioną dłonią.

Teoreokson – ilustracja z koreańskiego artykułu o 10 „najlepszych” potworach. Autor podpisał się jako Appa, czyli Tatuś.

W dawnych czasach koreańscy mężczyźni nosili szpilę do przytrzymywania ciasno związanego koka, zwaną donggot. Wierzono, że taka szpila (w wersji kobiecej bardziej ozdobna i nazywana binyeo) mieści w sobie duszę właściciela. Odebranie jej wiązało się z przesądem „zabrania duszy”. Uważa się, że Teoreokson najpierw zabierał człowiekowi donggot, a następnie wciągał ofiarę pod wodę i pożerał. Jest to stworzenie humanoidalne (ma ręce) i żeruje na mężczyznach (ponieważ tych szpilek używali tylko oni). By się zabezpieczyć przed tym potworem, należało strzec donggot jak oka w głowie.

Szpila donggot – zdjęcie autorstwa Hare
Typowe męskie upięcie włosów z epoki Joseon – zdjęcie ze strony Asia World

Geuseunsae 그슨새 (czyt. Kesense) to złe duchy z folkloru wyspy Jeju. Na tej wyspie przestępcom więzionym za morderstwo dawano do noszenia charakterystyczne słomiane okrycia, chroniące przed deszczem. Noszą je również te duchy, stąd przypuszcza się, że to po prostu zmarli więźniowie. Geuseunsae wędrują w deszczowe dni. Szukają samotnych ludzi, aby ich zahipnotyzować, doprowadzić do śmierci oraz wziąć ich parasole jako trofeum. Zahipnotyzowany najczęściej bierze sznur i się wiesza. Geuseunsae wybierają tylko osoby, które udały się dokądś w pojedynkę, ponieważ można wyrwać kogoś ze stanu hipnozy, mówiąc do niego, jak pokazują opowieści o tych duchach.

Geuseunsae – ilustracja autorstwa rysownika o pseudonimie Obeulaje

Dueoksini 두억시니 (czyt. Duokszini) jest istotą, która miażdży ludzkie głowy – dosłownie i w przenośni, bo uważa się ją za sprawcę bólów głowy i chorób psychicznych. Krzywdzi i zjada ludzi, ale jeśli ci są dla niej mili, daje im skarby oraz obdarza ich potomstwem. Przypomina trochę Dokkaebi [pisałam o nich TUTAJ], ale jest o wiele straszniejsza…

Dueoksini – dzieło rysownika o pseudonimie A Bubu

Serialowy Jomagu 조마구 (czyt. Czomagu) to trójoki potwór, który żywi się zwłokami (bardzo mu odpowiadają pola bitew). W legendach jest po prostu żarłocznym stworzeniem, które wyjada ludziom zapasy i gotowe potrawy, a gdy jest bite (np. uderzane kijem), powiększa się i zjada jeszcze więcej. Samo też sobie gotuje i to w dużych ilościach…

Jomagu – okładka książki z 2014 roku, autorstwa Oh Ho-seon, ilustracje Lee Su-jin. W tej opowieści dzieci mszczą się na potworze za złe potraktowanie ich matki i zjedzenie ich zapasów, gotując go (zasnął w garnku).
Ilustracja z tej samej książeczki.

Yeongno 영노 (czyt. Jonno) jest bestią, przypominającą smoka lub wielkiego jaszczura, która słynie ze zjadania skorumpowanych arystokratów i urzędników państwowych. Za znieważenie bogów Yeongno zostaje zrzucony z niebios i ma zakaz powrotu, dopóki nie zje stu niegodziwych szlachciców. Opowieści o tym potworze stały się popularne wśród niższych kast, które miały nadzieję na lepsze jutro i marzyły o zemście na wyzyskiwaczach.

Yeongno – ilustracja z planowanej książki Undying Corruption wydawnictwa Nine Heavens Press; rysownik Hanghul. Potwór trzyma charakterystyczny kapelusz z koralikami, zwany gat – tyle zostało ze szlachcica…
Yeongno z rytualnego spektaklu. Zdjęcie z filmu dokumentalnego, nakręconego w 1980 roku w Sacheon, Gyeongnam. Zbiory Narodowego Muzeum Etnograficznego.

Jak widać, serialowy Bulgasal ma pełne ręce roboty (a to jeszcze nie jest wyczerpująca lista). Oczywiście w obecnych czasach potwory zreinkarnowane jako ludzie wyglądają inaczej, ale zachowały swój modus operandi.

Kolejny odcinek koreańskich opowieści już niedługo…

* wymowa przybliżona

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *