– Jasiek, idź do swojego pokoju.
– Mamo, przecież ja już to nieraz słyszałem. Babcia zawsze tak mówi, gdy ogląda ten kanał. – Wzruszył ramionami, ale poszedł, patrząc wciąż w swojego iphona.
– Tyle razy cię prosiłam, żebyś przy nim nie klęła i nie opowiadała tych bzdur.
– Jakich bzdur? Niech wie, co się u nas dzieje. O, popatrz, ten Tuskowy reżim znów aresztował niewinnego człowieka. Jak mafioza jakiegoś, w biały dzień na ulicy! Przecież to jest skandal!
– Niewinnego człowieka? To złodziej i aferzysta, w dodatku wyjątkowo odrażająca kanalia. Dokładnie jak mafiozo, o ile nie gorszy. Mam nadzieję, że szybko go nie wypuszczą, bo kolejny „niewinny” zwieje do bratanków. A reżim to był, jak kobietom ręce łamano i oczy zalewano gazem na protestach. Teraz jest sprawiedliwość. I prawo.
– Ty dopiero bzdury opowiadasz! Namieszasz biednemu dzieciakowi w głowie, przecież tak nie może być! Ale to się wszystko skończy, zobaczysz, zrobimy z nimi porządek!
– Kto z kim?
– No, my, Polacy, z tym zakłamanym reżimem Tuska. O, popatrz, zbierają na tę biedną żonę i synka, muszę zapisać, trzeba będzie coś wysłać… – Gorączkowo rozglądała się za przyborami.
– To jest dopiero draństwo. Nakradli tyle, że przez całe życie nie uzbierałabyś podobnej sumy, a teraz dalej chcą okradać.
– Przecież sama wyślę, to nie kradzież!
– Owszem. Jeśli naiwnym w taki sposób wyciąga się pieniądze, to tak, jakby się rozsądnemu ukradło. I ani mi się waż. Wyślij choćby grosz na tę bandycką zbiórkę, a odstawię cię od wspólnej kuchni i będziesz musiała sama się wyżywić. Może wtedy przestaniesz bogatym rozdawać na prawo i lewo swoją nędzną emeryturkę.
– To się córki doczekałam, nie ma co! Będę robić ze swoimi pieniędzmi co mi się spodoba. Nie twoja sprawa.
– Moja, bo żywię cię i daję dach nad głową. Jak zaczniesz płacić jedną trzecią, bo Jaśka nie liczę, czynszu, prądu, gazu, wody i jedzenia, to pozostałą część możesz nawet miliarderom wysyłać, jeśli musisz. A, i jeszcze dobrze byłoby się do paliwa dorzucić, w końcu wozimy cię na życzenie gdzie tylko chcesz. Przypomnieć ci kwotę?
Babcia zamilkła naburmuszona. Wiedziała doskonale, iż na wszystkie te składkowe części wydałaby tyle, że po opłaceniu leków nawet na tacę w niedzielę nie miałaby co wrzucić. Od czasu do czasu coś tam córce dała na odczepnego, ale stałe zrzutki?
Trudno wyliczyć, ile takich rozmów dziś się odbędzie. Z reguły nie piszę o podobnych osobnikach, na X nie lajkuję i nie posyłam dalej postów o nich, zwłaszcza takich, które zawierają zdjęcia, z prostej bardzo przyczyny: tamci tego chcą. Mówią o nich. Piszą. Posyłają dalej. Nieważne, co, byleby pisali. Cisza to niebyt, a w polityce oznacza koniec kariery. Robienie zasięgów, jak mówią: fejmów, podobnym kreaturom jest moim – skromnym skądinąd – zdaniem przekleństwem mediów społecznościowych. Na nich bowiem żywią się wszelkie męty, dranie, podlece, osobnicy o charakterach miałkich, cuchnących.
Dziś jednak podałam dalej jakiś post, nawet z gębą oślizłą, bo to wyjątkowo odrażająca postać, a być może wreszcie sprawiedliwości stało się zadość. Nie będę wymieniać jego „osiągnięć”, wszyscy je znamy. Jestem matką i nawet nie chcę sobie wyobrażać, co przez niego przeszła i z czym wciąż się przecież zmaga jedna z naszych posłanek. Jako humanistka w ogóle nie jestem w stanie dopuścić do świadomości, że ktoś naprawdę może być aż tak podły. Osobnik tego pokroju powinien być skazany na wieczny ostracyzm społeczny, a nie posłować na sejm. A najbardziej bolesne jest to, że ktoś go wybrał. Tysiące podobnych babć i wujów na niego głosowało i teraz będą wysyłać uciułane grosze, bo krzywda mu się dzieje.
A podobnych indywiduów mamy całe stada.
Od lat ironicznie wykrzywione facjaty drażnią poczucie estetyzmu, dumę i całe człowieczeństwo porządnych, uczciwych ludzi, bo wszędzie ich pełno. Media bowiem, także społecznościowe, umiaru nie mają w niekończącym się promowaniu tego towarzystwa.
Nie wiem, po co. A Wy?
„Reżim” Tuska powoli przywraca normalność. Ruszy z kopyta, gdy w pałacu wreszcie będzie prezydent. Z utęsknieniem czekam na dni, w których znów obejrzę wiadomości, ciekawy program publicystyczny, posłucham mądrej rozmowy. Nie robię tego od lat. Obecni mediaworkerzy (bo przecież nie dziennikarze) i goście, których zapraszają, odstręczają mnie bardzo, bardzo skutecznie.
No i czekam, może nawet bardziej, aż znikną z mediów kłamstwo, chamstwo, buta i parszywe gęby, które wciąż się tam panoszą.
Prezydent. Potrzebujemy prezydenta. Kogoś, kto do spółki z tym okrutnym reżimem przywróci wreszcie publicznej debacie kulturę, wiedzę i inteligencję. Na wszystkich jej poziomach.
Dlatego:
TRZASK! W PIERWSZEJ TURZE!
#Trzaskowski2025
#NormalnaPolska
Anna Kupczak
@DemosKratos55