Ciemnogród, muzyka, malarstwo i… impresje własne, odc.19.
W czwartek bodajże, 8 grudnia, na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski wypowiedział słowa, po których mój telewizor cudem ocalał.
A brzmiało to tak: Wychodząc z pandemii, chcemy poświęcić więcej uwagi kwestii zdrowia psychicznego, szczególnie dzieci.
Kaczystowski wyrobnik kilka dni po przeforsowaniu zwiększenia finansowania kurwizyjnej szczujni o 700 mln złotych i informacji, że od stycznia jedyny na Podkarpaciu oddział psychiatrii dzieci i młodzieży w Łańcucie zostanie zamknięty wychodzi do mediów i rzuca klasyczne zjepowe chcemy.
Mało mnie krew nie zalała, tym bardziej że temat oczywiście przepadł w mediach. Chcecie? Tak? Poświęcać więcej uwagi? Dzieciom? Chyba w TVP Info, tam będziecie leczyć psychicznie poprzez eter, jak Kaszpirowski, tak?
– No, teraz – rzekła znachorka – położyć dziewuchę na sosnowej desce i wsadzić ją w piec na trzy zdrowaśki. Ozdrowieje wnet, jakby kto ręką odjął!
Ministerstwo zdrowia od czasu wybuchu pandemii błysnęło kilkoma iście nadzwyczajnymi pomysłami walki z covid-19, takimi jak zamykanie lasów i cmentarzy czy godziny dla emerytów. W wyniku błyskotliwej polityki zdrowotnej rządzącej mafii w ciągu lat 2020-22 będziemy mieli około trzysta tysięcy nadmiarowych zgonów. To trzy najtragiczniejsze lata od czasu zakończenia II wojny światowej.
Wprawdzie wojewoda podkarpacka Ewa Lenart nie zgodziła się na zawieszenie działalności tego szpitala, ale w sytuacji gdy liczba pacjentów dochodzi do czterdziestu osób, a powinno ich być dwudziestu czterech, i obecnie ma ich obsługiwać JEDEN lekarz, konkretnie pani ordynator, to co może ona zrobić? Leżenie na korytarzu, to też „fantastyczne” warunki terapii… Ponoć powodem braku personelu nie są pieniądze, lecz charakter pracy oraz częste zmaganie się z pretensjami kierowanymi pod adresem lekarzy ze strony rodziców.
Być może ta placówka ma akurat wystarczającą ilość środków finansowych, ale co to za leczenie psychiki w przepełnionych salach i na korytarzach…
Cały czas postulujemy utworzenie na Podkarpaciu nowego oddziału psychiatrii dzieci i młodzieży. Toczą się takie rozmowy, ale jak na razie żadne decyzje nie zapadły – przyznaje w rozmowie z tvn24.pl Łukasz Wais, prezes Centrum Medycznego w Łańcucie.

W styczniu tego roku trzeba było ogłosić zrzutkę na telefon zaufania dla dzieci 116 111 prowadzony przez fundację Dajemy Dzieciom Siłę, bo rząd zrezygnował z dotacji na ten cel. Potrzebny był milion złotych i internauci go znaleźli. Rząd miliona na telefon zaufania nie znalazł, ale 700 więcej dla swoich szczekaczek wysupłał bez problemu.
Kaczyński i jego pomagierzy nie przejmują się też karami za niepraworządność w wysokości miliona dziennie. Miliona euro dziennie. Jest tych kar już około 400 milionów euro, z czego trzysta zostało już potrącone z należnych Polsce środków.
A za pieniądze podatników pisowski kacyk jeździ po kraju w asyście setek policjantów i szczuje. Szczucia już mu mało i zaczął grozić – zniszczymy tych ludzi.
Tak się złożyło, że znajoma, obecnie mieszkająca w jednym z krajów „starej” Unii Europejskiej, przez dwa dni miała okazję posmakować polskiej rzeczywistości, która widziana z dystansu jest po prostu straszna: Byłam w PL dwa dni, o mało co nie osiwiałam całkiem. (…)nie mam ochoty żyć w kraju, gdzie stary dziad grozi zniszczeniem Polaków. Odzwyczaiłam się od życia w kraju, gdzie plują i szczują te pisowskie mafie złodziei i oszustów, i ta armia trolli, nie wspominając o suwerennie “dej”.
Obecna władza niszczy wszystko, począwszy od gospodarki, poprzez ochronę zdrowia, a skończywszy na edukacji. Ja też nie mam ochoty żyć w takim pańszczyźnianym toruńsko-kremlowskim Ciemnogrodzie. Wygląda jednak na to, że większości jest dobrze w tym bagnie, w czym utwierdzają ją media, łącznie z tymi „wolnymi”, w których symetryzm wciąż ma się świetnie…
Na niecały rok przed wejściem Polski do UE, we wrześniu 2003 roku, Jacek Kaczmarski napisał Zbiór zwierzęcych sentencji o III RP. Minęło prawie dwadzieścia lat, a sentencje brzmią tak, jak gdyby dziś były napisane…
Jeśli nie jest się zaskrońcem,
Trudno związać koniec z końcem.
Na wsi polskiej tylko bocian
Nie zna troski bezrobocia.
Nawet kret w bok trąca kreta:
Z tym górnictwem coś jest nie tak!
Za to – tak! – się mają tchórze
(gniazdo ich w prokuraturze).
W ZOO stęka lew emeryt –
Kradną głodnym, kłamią szczerym.
Hiena mu wtóruje śmiechem –
Ich uśmiechy za to w dechę!
Osioł w lustrze się przegina –
Nie ma to jak mądra mina!
Czy ty winny tutaj, czy ja?
Sieje wątpliwości żmija.
Węszy łatwy łup szarańcza:
Naszą rolą jest – wykańczać.
Próżno sycą miody pszczoły –
Trutnie zastawiają stoły.
Próżno mleko daje krowa,
Nie dopuszczą jej do słowa,
Próżno chce ostrzegać puszczyk –
Ostrzec tłuszczę? Głos na puszczy!
Skrzydła z gnoju czyści mucha:
A kto mnie tu udobrucha?
W oburzeniu Ród Jeleni:
Czemu nas nikt nie doceni?
Glebę ojców żre rosówka:
Mnie się też należy dniówka!
Straszny wznosi wrzask papuga,
Ale nie wie, kogo rugać.
– Nic nam tu nie grozi, spoko –
Puszcza przeciek krwawy okoń.
Ten, co milczy, to padalec,
Pada tam, gdzie leży szmalec.
Swoje muszą dodać gęsi:
– Strasburg? Veto! Kęsim, kęsim!
Na to ślimak – jak jest popyt
Pędzę już do Europy!
Lekceważy wróżby sroka –
I tak będzie wsio na opak!
Skomli porzucony pies –
Szkoda na nas łez…
Pointę formułuje dudek:
Takie rymy psu na budę!
Na co zgrzytnie Orzeł w godle –
Ja w tym kraju mam się podle.
Mam się w tym kraju dobrze, ale państwo tutaj chore.
To może się zmienić każdego dnia. Jutro napiszesz, że już ci nie jest dobrze, bo to państwo jest chore. Społeczeństwo jest chore i tylko reaguje, kiedy naprawdę pali się tylna część ciała, tylko wtedy jest już za późno.
Przestaję rozumieć, co tu się dzieje.
Szczególnie ludzi, którzy to akceptują. Mnie się nie mieści w głowie, że można wspierać telewizję miliardami, a na chore dzieci nie ma. Oni się do tego modlą, ale nic poza tym dla kogokolwiek nie zrobią, zero empatii, nie wspominając o altruizmie.
Całe życie baczyłem na to, żeby być porządnym uczciwym człowiekiem i ktoś rzuca mi kłody pod nogi, do tego grozi.
Mam się powiesić, bo nie akceptuję złodzieja?
Ten kraj nie jest stworzony dla ludzi.
W końcu zacznę go niszczyć, tylko że o to im chodzi. Niemoc jest bardzo bolesna, wręcz tragiczna. Czuję się tak, jakbym żył pod zaborami.
Nie tylko ty się tak czujesz.