Ewangelia wg Setnika – QUO VADIS …
Część I (W SŁUŻBIE CEZARA)
Upał nie do zniesienia, zbiera się na burzę;
rozkazy już wydane, każdy zna zadanie.
„Napijcie się do syta! Poprawić rynsztunek!
Gotować się do drogi! Uformować szpaler!
Jeszua! Gestas! Dismos! Skazańcy po środku!
Barabasz wykreślony – ten już dziś świętuje!”
Skoro to wola tych, co “jedynemu bogu”
służą; nie moja rzecz – ja walczę, lub krzyżuję.
Ten tłum brudnych przekupniów przyprawia o mdłości,
dawniej bym ich patroszył na haku, jak bydło.
Ta ich prostacka duma, upór i zaciekłość.
I ten harmider wieczny – już mi to obrzydło.
Żołnierze są mi braćmi, jednak ich karałem
za wymienianie spojrzeń z więźniem, czy z motłochem;
dziś – nie rozumiem czemu – sam długo patrzyłem
w oczy tego na przedzie – przywołał mnie wzrokiem.
Poczułem się zmęczony – dziesięć lat w caligae –
byłem na krańcach świata – gdzie poniosły nogi.
Sześć ran w bitwach z Brytami, febra w Galilei;
nie czuję nienawiści – tylko spokój błogi.
Droga w tym strasznym mieście, w ryb i potu smrodzie,
nawet dla weteranów – towarzyszy bitew –
ciężka i jakby dłuższa zdaje się, niż co dzień.
„Niech ktoś ocuci więźnia i podniesie stipes!”
Gwar już powoli cichnie – mijamy rogatki,
za nami kilku gapiów – płaczące kobiety.
Ciemne chmury się kłębią wprost nad Wzgórzem Czaszki;
Melduje się dziesiętnik z roty, co sztafetą
przybyła tu z Jerycho ze specjalną misją,
aby kaźń ubezpieczać – z rozkazu Legata.
Dziwne … moje komendy jakby z trzewi wyszły …
ktoś o skrwawione szaty zarządził grę w kości …
A ci, co nieśli gwoździe dziś przed czasem przyszli,
choć zwykle się spóźniają.
„Maurycy !!! Sztych litości …”
6 Replies to “Ewangelia wg Setnika – QUO VADIS …”