Myślenie zastępcze, czyli dziedzictwo gnuśności

Ciemnogrodu dzień powszedni (5)

            Umysłowe lenistwo to nie oddawanie się rozrywce prostackiej albo nieróbstwu. To nawet nie musi być pijaństwo bądź inna forma wyłączania się z trzeźwego oglądu zewnętrzności zmysłowej. W Polsce mamy własną odmianę intelektualnego eskapizmu – gnuśność ducha. Otóż jest to produkowanie zastępczej rzeczywistości, podczas gdy tę realną i jej problemy pozostawia się bez odpowiedzi, a często wręcz się je wypiera, zagaduje, całkiem beztrosko pozostawia na marginesie spraw, jakimi trzeba by się było zajmować. Jako zasadnicze zaś kwestie pojawiają się problemy skądinąd cudze, importowane i to już w formie fantazmatycznie monstrualnej, a przynajmniej wyolbrzymione (rzekoma islamizacja Europy, „nachodźcy”, potwór gender etc.). Aż tu nagle dochodzi do zderzenia z autentycznym zagrożeniem – najazdem odwiecznego nieprzyjaciela na naszego najbliższego sąsiada.

            Nie ma zgody na dyktat Putina ani na dyktaturę PiS-u.

            Skoro dotychczas uważaliśmy i głośno wyrażaliśmy, iż postępowanie układu rządzącego, co chyba nie wymaga dodatkowej eksplikacji, jawi się niczym sui generis Targowica 2.0. – to nie przyłączymy się do tej władzy li tylko dlatego, że wróg prawie u wrót naszych stanął, a być może i ruszy naprzód. Fakt, iż pisowcy nie zachowali się w sposób sobie właściwy, czyli tym razem umiarkowanie przyzwoicie i rozsądnie (acz w ich nawróceniu na prounijność i pronatowskość nie wierzę, bo nawet nie wyparli się swoich wspólników w rozbijaniu jedności Europy i sojuszu z USA; wciąż Orbán i Le Pen słowem nie są przez nich skrytykowani) – otóż fakt ten nie anuluje ich siedmioletniego „dorobku”… A przy okazji nawet teraz nie potrafili darować sobie propagandowych kłamstw o rzekomo wielkiej dla Ukraińców pomocy rządu (!), choć jest ona wynikiem oddolnego działania społeczeństwa i samorządów. I ten poryw serca chcą nam ukraść!

            Wojna to „polityczne złoto” dla łajdaków.

            Zgody z nimi być nie może. Kto uważa, że teraz nie wolno ich krytykować, kto im zapewnić chce taryfę ulgową, a być może anulować ich przewiny – ten przyczynia się do tego, iż ci prawni i moralni dekadenci rządzić będą przez kolejne kadencje, aż do naszej śmierci w rozpaczy i biedzie!

            Myśleć o tym, co wyczynia się w Polsce pod rządami Zjednoczonej Prawicy, iż wynika to z naśladownictwa, nie zaś autentycznego podobieństwa, ba, wręcz pokrewieństwa – jest nader pocieszające, lecz złudne, po prostu nieprawdziwe, co jednakowoż nie wyklucza aspektu naiwności, naturalnych skłonności i wreszcie – autentycznego! – uwiedzenia przez wizję autorytaryzmu, której najbardziej wyrazistym przykładem jest dzisiejsza Rosja. Tak, politycy ci intelektualnie, niektórzy zaś także na poły agenturalnie (jako trochę więcej niż pożyteczni idioci) flirtowali z obcymi mocami, a tymczasem sami zostali zinfiltrowani przez chytrzejszych od nich.

            Antyzachodni kurs, rozbrojenie polskiej armii, totalne skłócenie narodu, dewastacja systemu prawnego, uległość wobec antyszczepionkowców (pandemię „odwołano”, lecz ona nie posłuchała – ludzie codziennie zarażają się i umierają), rozchwianie gospodarcze (inflacja, tzw. „Polski Ład”), zdemolowanie każdej instytucji, która nie dała się podporządkować, o Trybunale Konstytucyjnym nawet nie wspomnę – to ma być anulowane, bo Putin najechał zbrodniczo Ukrainę? Nie ma zgody na grubą kreskę. Na PiS-e trzeba postawić krzyżyk, jak uczyniono to z władzą sanacyjną we wrześniu 1939 roku. Tamci też potrafili tylko wrzeszczeć, że nie oddadzą ani guzika, a podczas prawdziwej próby guzik wyszło z ich tromtadracji – zadbali wyłącznie o własne bezpieczeństwo i czmychnęli za granicę. (A tak na marginesie: ciekawe, co porabia wicepremier do spraw bezpieczeństwa? Czy jak zwykle w chwili zagrożenia schował się pod pierzynę?).

            Rząd powinien wycofać się ze sporów z Unią Europejską (przypominam o wielomilionowych karach z racji orzeczeń TSUE), zakończyć niszczenie społeczeństwa obywatelskiego i zacząć serio działać na niwie obronności państwa. Że tego nie zrobi – wiem. Dlatego nie uważam za stosowne powstrzymywanie się od krytyki. Nie będę udawał pojednania z tymi, którzy doprowadzają Polskę do ruiny od złych siedmiu lat i nadal nie uznają za stosowne dokonania jakiejkolwiek korekty, ba, szczucie na opozycję w ich partyjnych mediach (szumnie zwanych publicznymi) nie ustaje.

            Na naszych oczach dzieją się dzieje, czyli rozgrywa się historia podręcznikowa. Jeszcze jesteśmy jej świadkami, obyśmy nie stali się współuczestnikami, a nawet ofiarami. Dlatego należy właśnie teraz skupić wszelkie wysiłki na podtrzymaniu walczącej Ukrainy i nałożeniu maksymalnych sankcji w każdej dziedzinie życia na Putina i jego reżim. Bandycka i terrorystyczna Rosja musi być odrzucona i skłoniona do uspokojenia się, jeśli nie do zmiany. Co do jej obywateli – sami muszą wybrać, czy chcą gnić w gigantycznych rozmiarów Korei Północnej, w mega-gułagu, czy też może wieść życie bez kłamstwa i lęku, swobodne po prostu – co im smakuje bardziej?

ROBERT PAŚNICKI / @RPasnicki

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *