Ciemnogród, muzyka, malarstwo i…(impresje własne) odc.6.
Dwudziestego dziewiątego października 1978 roku kanadyjski zespół Rush wydał płytę pod tytułem Hemispheres, na której znalazł się między innymi utwór The Trees.

To w zasadzie short story opowiadająca o konflikcie klonów z dębami na tle dostępu do światła słonecznego. Słowa napisał perkusista i tekściarz grupy, Neil Peart, który w 1980 roku pytany przez magazyn Modern Drummer, czy w słowach zawiera się jakieś przesłanie, odpowiedział tak: Nie. To był przebłysk. Pracowałem nad czymś zupełnie innym, kiedy zobaczyłem kreskówkę o drzewach zachowujących się jak głupcy. Pomyślałem sobie: „A co, jeśli drzewa działały jak ludzie?”. Więc wyobraziłem sobie tekst jako kreskówkę i w ten sposób go napisałem. Sądzę, że taki obraz on wywołuje u słuchacza, czy czytelnika.
Jednak słowa w zestawieniu z przepiękną melodią zrobiły wówczas na odbiorcach ogromne wrażenie i robią do tej pory. Klony – jakby ktoś nie wiedział, liść tego drzewa jest na fladze Kanady – czuły się pokrzywdzone przez dęby, które, będąc według klonów zbyt wysokie, zabierały prawie całe światło dla siebie. Klony więc, czując się uciskane, założyły związek i zażądały równych praw:
They say, “The oaks are just too greedy
We will make them give us light”
Now there’s no more oak oppression
For they passed a noble law
And the trees are all kept equal
By hatchet, axe, and saw
Mówią: „Dęby są zbyt chciwe,
Zmusimy je, by oddały nam światło.”
Teraz już nie ma ucisku dębów,
Bo uchwalono szlachetne prawo,
I wszystkie drzewa zrównano
Toporem, siekierą i piłą.
Tak skończył się ten konflikt drzew. Można tu dopatrywać się analogii do przysłowia Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, ale nie o tym będzie mowa. Będzie mowa o równaniu drzew by hatchet, axe, and saw. Wszyscy teraz żyją zanieczyszczeniem Odry, a rzeź lasów jest zauważana już tylko przez aktywistów i ludzi je kochających.
Niedawno na naszym portalu piękny tekst o pięknie lasu, pod tytułem Las. Poznać, zrozumieć, pokochać., opublikowała nasza redakcyjna koleżanka Monika , Pani na Robaczkowie, pisząc na zakończenie: A głównym wrogiem lasu są śmieci, zostawiane przez najinteligentniejsze, a zarazem najgłupsze ze zwierząt – przez człowieka
Zgadzam się, że śmieci w lesie to ohyda i wyjątkowa bezmyślność, ale głównym wrogiem lasu jest jednak człowiek, który te śmieci produkuje. Pewnie przeżylibyśmy jakoś to zaśmiecanie lasu, wciąż zbierając te ludzkie odpadki, ale to, co wyprawia obecna władza, to hekatomba, armagedon, apokalipsa, spustoszenie…
W maju 2022 roku portal money.pl opublikował duży artykuł na temat rabunkowej gospodarki leśnej prowadzonej przez Lasy Państwowe. Czytamy w nim między innymi:
Z raportu “Lasy do spalenia. Prawdziwa cena bioenergii” wydanego w marcu przez Pracownię na Rzecz Wszystkich Istot wynika, że każda z polskich elektrowni wykorzystujących biomasę drzewną, spala równowartość kilku lub kilkunastu hektarów lasu dziennie. W dodatku polski rząd przewiduje wzrost pozyskania biomasy z zasobów krajowych o 56 proc. do 2030 roku.
Podczas przygotowania raportu wyszło na jaw, że żadna państwowych instytucji nie dysponuje danymi na temat tego, skąd pochodzi biomasa drzewna spalana w elektrowniach.
Twitterowe konto Nasze Lasy (@Nasze_Lasy) w czerwcu 2021 opublikowało dane o zatrważającym wzroście eksportu drewna z Polski:

Przy okazji Nasze Lasy obaliły też twierdzenia na temat kornika drukarza: Uwaga: szybko rośnie też sprzedaż za granicę drewna liściastego, co zadaje kłam tłumaczeniom, że to przez kornika (kornik drukarz nie atakuje drzew liściastych).
To bardzo wartościowe konto, na bieżąco informujące o działaniach leśnych rzeźników i skutkach tych działań.
Mieszkańcy Wołowca odcięci od świata – transport drewna zniszczył im most. Nadleśnictwo Gorlice rozbudowało system dróg transportowych w lesie, ale jedyna droga publiczna tego nie wytrzymuje. Most zamknięty i nie ma nawet jak dojechać straż pożarna, pogotowie... (18.08.2022) Okazuje się, że hotel Arłamów, reklamujący się non stop w TVN 24 przy prognozach pogody, znany m. in. z tego, że nasi futboliści jadali tam śniadania, też ma swoje za uszami. Ma pieniądze na reklamę, zapewne nie tanią, ale na oczyszczanie ścieków już nie i zrzuca je do rezerwatu Turnica.
Takich, włos jeżących na głowie, informacji jest mnóstwo. Wystarczy trochę przeszukać internet. Na przykład w artykule Katarzyny Kojzar z 22 lipca tego roku zamieszczonym na portalu OKO Press czytamy:
Co stoi za rosnącą skalą wycinek?
Przyczyn jest kilka.(…) – wyjaśnia prof. Michał Żmihorski z IBS PAN – (…) Co mnie jednak niepokoi, to intensyfikacja wycinki tam, gdzie do tej pory była prowadzona rzadko i wchodzenie z cięciami w lasy cenne przyrodniczo. Mówię tu na przykład o wycinaniu starych jodeł w tych częściach Puszczy Karpackiej, które jeszcze kilka lat temu były wyłączone z gospodarki leśnej. Inny przykład: w 2017 roku, w ramach słynnej walki z kornikiem, w Puszczy Białowieskiej wycięto około 200 tysięcy drzew.
Lasy Państwowe podkreślają, że gospodarka leśna to nie tylko wycinki, ale również nasadzenia. (…)Rzeczywiście, powierzchnia Polski pokryta lasami rośnie. Jednak prof. Żmihorski zwraca uwagę na to, jakich lasów mamy coraz więcej. A jakie jednocześnie tracimy – Mamy wzrost powierzchni pokrytej drzewami, ale on niekoniecznie oznacza wzrost powierzchni pokrytej lasem. To nie jest tożsame. – tłumaczy – Musimy zastanowić się, co nazywamy lasem, a co plantacją. Z mojej perspektywy, ale także innych biologów i wielu leśników, znaczna część lasów sadzonych w Polsce to właśnie plantacje.
(…) Dodaje również, że jednocześnie spada w Polsce powierzchnia lasów naturalnych. – Tam, gdzie wycina się 150-letnie drzewa i sadzi w zamian młode, przywiezione ze szkółki, tracimy naturalny charakter lasu.
Wspomniana walka z kornikiem była prowadzona w postaci masowej wycinki drzew z użyciem ciężkiego sprzętu w Puszczy Białowieskiej. Skończyła się pozwem wytoczonym Polsce przez Komisję Europejską, w którym wskazano, iż prowadzona wycinka stanowiła poważne zagrożenie integralności obszaru Natura 2000 i przekraczała środki, jakich można używać do zapewnienia zrównoważonego użytkowania lasu. W kwietniu 2018 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że wycinka ta była niezgodna z prawem unijnym.
Więcej TUTAJ
Za wycinkę Puszczy Białowieskiej odpowiadał nieżyjący już minister Jan Szyszko, który już za poprzedniej kadencji rządów PiS dał się poznać z kontrowersyjnych decyzji. Wystarczy przypomnieć sprawę obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy, czy też wprowadzenie najbardziej restrykcyjnych w całej UE przepisów dotyczących hałasu, co spowodowało wybudowanie setek kilometrów zbędnych ekranów dźwiękochłonnych przy drogach. W 2012 roku oceniono, że Polska straciła na tym miliard złotych.
Ten kontrowersyjny minister doczekał się odsłonięcia w Jarocinie własnego pomnika w dniu 27 czerwca bieżącego roku. Pierwotnie pomnik planowano postawić w miejscowości Wysowa-Zdrój, ale po protestach mieszkańców wójt gminy Uście Gorlickie wycofał się z tego pomysłu. W nocy z 16 na 17 lipca pomnik został oblany czerwoną farbą.
Problemy z właściwą gospodarką leśną mamy nie od dziś. Już Kazimierz Przerwa-Tetmajer zauważył to w swoim wierszu Na dawno ścięty las w Zakopanem kończącym się tak:
Las stoi w pieśni blasku i w słonecznej chwale –
o święty, o w mą pamięć dyjamentem wcięty
las o świcie przed wyjściem w góry – dawno ścięty.
Polacy mieli ministra Szyszkę, a Rosjanie malarza Iwana Iwanowicza Szyszkina (1832 – 1898), który znakomicie potrafił oddać piękno lasu, na przykład obrazem Poranek w sosnowym lesie (1889).
Źródło: Wikimedia Commons
Dziesięć lat później od obrazu Szyszkina powstał też obraz Paula Cézanne’a Intérieur de forêt. Szkoda, że tak mało osób dostrzega w lesie coś więcej niż tylko źródło materialnych korzyści.

Bliżej obecnej sytuacji lasów w Polsce jest obraz Stanisława Ignacego Witkiewicza: Na namalowanym przez Witkacego obrazie „Walka (Rąbanie lasu)” (1921- 22) w pierwszej chwili trudno dostrzec cokolwiek poza plątaniną kształtów. Dopiero po chwili zaczynamy rozróżniać zarysy dziwnych, zdeformowanych postaci, ni to ludzkich, ni to zwierzęcych. Mimo czystych, żywych kolorów praca budzi niepokój. Dwa stwory unoszą w górę siekierki, jednak nie sposób dociec, czy ścinają drzewa, czy raczej ze sobą walczą. Tytuł w dwóch wariantach nie daje jednoznacznej odpowiedzi, a artysta nie pozostawił żadnych wskazówek. Przede wszystkim nie zależało mu, aby widz zrozumiał cokolwiek z oglądanej sceny.(cytat z legalnakultura.pl)
Źródło: Wikimedia Commons
I jest jeszcze inny las, las birnamski, który, mimo iż wydawało się to niemożliwe, ruszył na wzgórze Dunsinane, w wyniku czego zginął Makbet królobójca.
Bring me no more reports; let them fly all.
Till Birnam wood remove to Dunsinane,
I cannot taint with fear. (…)
Nie meldujcie więcej, niech oni wszyscy uciekną.
Dopóki las Birnam nie ruszy na Dunsinane,
Nie skalam się strachem.
Tak mówił Makbet do końca przekonany o swojej nietykalności. Oni wszyscy to tanowie, którzy podejrzewając, iż Makbet popełnił niecne uczynki obrócili się przeciw popadającemu w szaleństwo tyranowi. Żołnierze armii maszerującej na zamek uzurpatora dostali rozkaz zerwania gałęzi z drzew lasu Birnam i niesienia ich ze sobą, by w ten sposób wprowadzić go w błąd co do liczby atakujących. Tym sposobem spełniła się przepowiednia wiedźm.
Niesamowite wrażenie robi też filmowa adaptacja tej sztuki Williama Shakespeare’a dokonana przez Akirę Kurosawę ze wspaniałą rolą Toshirō Mifune pod tytułem Tron we krwi.
Leśne kompleksy to skarb narodowy – chronią przed przed suszami, powodziami czy upałami, nie mówiąc o oczyszczaniu powietrza z dwutlenku węgla. Dlatego MUSZĄ być chronione, jako nasze wspólne dziedzictwo. Pod koniec lipca ubiegłego roku zrobiłem poniższy filmik w lesie na styku Powroźnika, Wojkowej i Tylicza. Nie widać na nim poharatanych miejsc, którymi ściągano wycięte drzewa, a to tylko mały wycinek wyrębu. W zasadzie każda kupka gałęzi, to jedno wycięte drzewo. A tiry z pniami wciąż z okolicznych lasów wyjeżdżają…
W Makbecie las niejako pomógł ludziom obalić obłąkanego satrapę. Pozostaje mieć nadzieję, że i nad Wisłą, równany w prawach toporem, siekierą i piłą, to las tym razem znajdzie ludzkich sojuszników i tyrania padnie, zanim nie zostanie spalony w elektrowniach i, z powodu biedy, w domowych piecach…
Poniżej, ilustrujący utwór The Trees, filmik, który powstał jako praca szkolna…
Niestety, głos krzyczących na temat rzezi lasu jest zbyt cichy. Rabunkowa, neokolonialna polityka Lasów Państwowych prowadzi lasy do konwersji na młode plantacje. A powinniśmy tak ograniczyć wyręby, aby powierzchnia lasów starych rosła. Jedyne wyjście na dłuższą metę to uczynić z tego ważny temat kampanii wyborczej. I przepytywać polityków, rejestrując ich wypowiedzi.
To prawda. Jest zbyt cichy. Czasem się coś przebije i zaraz znika…
Podziwiam Cię z jaką starannością przygotowałeś tekst. Odwołałeś się do muzyki, malarstwa, poezji i dramatu. Serce krwawi nad tym co robią z lasami. Mam nadzieję, że nie zdążą poczynić szkód, które zaplanowali do 2030 r.
Dziękuję Beato.