Las. Poznać, zrozumieć, pokochać.

Ten, kto wie, że drzewa odczuwają ból i mają pamięć, i że drzewni rodzice żyją razem ze swymi dziećmi, nie będzie już mógł tak po prostu ich ścinać i siać wśród nich spustoszenia ciężkimi maszynami. *


Nie, nie będzie to las z opowieści dendrologa, entomologa, czy mykologa.
To las widziany oczyma człowieka, który uczy się go rozumieć i kochać mądrą miłością. Las to płuca planety, o tym wie każdy, to schronienie dla niezliczonych gatunków zwierząt, siedlisko ogromnej ilości roślin.


Jest jak rozwinięte społeczeństwo, rządzi się własną polityką; panują w nim sojusze (kooperacja ptaków z ssakami), toczą się wojny(walki o teren łowiecki, o dostęp do słońca), są sympatie (buki preferują grupowe przytulanki) i animozje (świerk nie polubi się z modrzewiem z powodu wspólnego wroga – ochojnika modrzewiowo-świerkowego), jest nieźle rozwinięty system komunikacji miedzydrzewnej (system korzeniowy, “grzybowy internet”).

Drzewa porozumiewają się między sobą, ostrzegają o zagrożeniach, potrafią wspomóc się w trudnych chwilach zwierzętami, pomagają sobie wzajemnie, dokarmiając słabszych towarzyszy.

Kto szuka ciszy, powinien las omijać z daleka, bo nie sposób jej tu znaleźć. Owszem, nie ma w nim warkotu samochodów, ryku telewizorów, czy gwaru sąsiedzkich grillów, ale ciszy jako takiej nie uświadczysz.

Las śpiewa. Śpiewa głosem mieszkających w nim ptaków, trzeszczy gałązkami nadepniętymi przez kopytka sarny, szumi, a nawet wyje, koronami drzew smaganymi przez wiatr, piszczy konarami ocierającymi się o siebie, bzyczy owadami, szeleści liśćmi poruszanymi przez wszechobecne mrówki i chrząszcze, postukuje dziobem pożywiającego się dzięcioła, dudni spadającymi szyszkami i żołędziami…słowem, orkiestra. Dźwięki zmieniają się w zależności od pory dnia, roku, a najintensywniejsze są wiosennym świtem.

Oprócz dźwięków, las wydziela zapachy.

Zimą, jest to zapach powietrza, przepływającego swobodnie przez bezlistne gałęzie, czasem zapach terpentyny, wydzielający się ze świeżo złamanej pod ciężarem śniegu, sosnowej gałęzi.



Wiosna w lesie zaczyna się zapachem wilgoci topniejącego śniegu, specyficznie pachnącej rozkładem ziemi i ubiegłorocznych liści, przez aromat rozgrzewającej się w pierwszych promieniach słońca ziemi i kory, kończąc na intensywnym zapachu młodych pędów sosen, brzozowych pąkach i kwitnących kwiatach w poszyciu.



Lato, to ciepły zapach kory, kwiatów malin i jeżyn, to kwitnące mchy, to parujące w cieple odchody zwierząt, czasem kępka sierści zostawiona na szorstkiej gałęzi, to świerkowe i modrzewiowe szyszki, otwierające się by wypuścić nasiona, to kurz unoszący się z  kwitnących mchów w suche dni, to deszcze i letnie burze, pachnące duszną wilgocią ziemi.



Jesień z kolei pachnie w lesie grzybami, jeżynami, zbutwiałymi resztkami powalonych drzew, próchnem, dojrzałą jarzębiną i intensywnym piżmem dziczyzny ucztującej wśród opadłych żołędzi.

Las, choćby z najbardziej znanymi ścieżkami, nigdy nie jest tym samym lasem, w którym byliśmy wczoraj i w którym będziemy jutro. Zmienia się na naszych oczach. Drzewo, które wczoraj stało za zakrętem ścieżki, dziś leży powalone wichurą i z czasem porośnie mszakami i grzybami, krzew, zachwycający nas kształtem liści, jutro będzie gołym badylem, ogryzionym przez zające, czy gąsienice któregoś z motyli, a polana wyścielona miękkim mchem, pojutrze zarumieni się od muchomorów.



Jeszcze wczoraj, pod jedną z sosen spokojne życie wiodła społeczność mrówek rudnic, a dziś spokój mrowiska zburzył ryjem jeden z dzików szukający pod drzewem pędraków. Początkowy popłoch, wywołany naruszeniem struktury kopca, natychmiast zastępują gorączkowe, ale doskonale zorganizowane prace remontowe.

Las to również cała paleta kolorów, jak zapachy zmieniająca się wraz z porami roku.  Od zimowego black and white, przez wszelkie odcienie zieleni, do jesiennej orgii czerwieni, pomarańczów, żółci i brązów.

Późnym latem w lasach panuje dziwny nastrój. Korony drzew zamieniły bujną zieleń na wyblakłą zieleń zmieszaną z żółcią. Wydaje się, że coraz więcej drzew ogarnia zmęczenie i wyczerpane czekają na koniec forsownego sezonu.*

Intensywność i zróżnicowanie leśnego życia zależy od stopnia jego “ucywilizowania”. Im bardziej uporządkowany las, im więcej ludzkiej ingerencji i samej obecności, tym mniej w nim życia, tym uboższa fauna, biedniejsza flora. Gospodarcze nasadzenia pociągają za sobą skutki na całe drzewne życie. Takie drzewa mają skracane korzenie, przycinane pędy, każe im się rosnąć pod linijkę, równiutko, w szeregu i nie mają szans dożyć sędziwego wieku.

Miejskie drzewa to leśne dzieci ulicy(…)Muszą samotnie w niezwykle ciężkich warunkach walczyć o przetrwanie.(…) Dzieci ulicy nigdy nie zaznają przytulności lasu.*

A głównym wrogiem lasu są śmieci, zostawiane przez najinteligentniejsze, a zarazem najgłupsze ze zwierząt – przez człowieka. Ale to już temat na inną opowieść…

  • Wszystkie cytaty pochodzą z książki Sekretne życie drzew, autorstwa Petera Wohllebena. (Wyd. Otwarte sp. z o.o. Kraków 2016)

Monika / @Monika87581374

Podziel się

2 Replies to “Las. Poznać, zrozumieć, pokochać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *