Dzisiaj dzień wypoczynku. Minął tydzień od wyjazdu z Krakowa i należało nam się trochę oddechu. Poza tym wreszcie mogłyśmy się na dobre rozpakować, bo w Rzymie zostajemy do 2 września.
Typowe budynki z naszej okolicy. Susza mniejsza niż na północy i zieleń ma się nieźle.Tylko palmy w Parku Oppio trochę podeschły. W pobliżu, też na Eskwilinie (jeden z siedmiu pagórków Rzymu) były słynne ogrody Gaiusa Cilniusa Maecenasa, protektora artystów w I wieku p.n.e. (stąd mecenat i mecenas). Wrażenie za pierwszym razem jest trochę nierealne. Wychodzimy z domu i mamy za rogiem Koloseum? Tak po prostu? Moja córka zareagowała podobnie jak ja swego czasu…Fragment Palatynu. Na pewno nie należy zwiedzać tych okolic w niedzielę i przy 30 stopniach, więc tylko ustaliłyśmy, że wszelkie bilety kupuje się on-line i że wszystko jest dokładnie ogrodzone, co niestety psuje wrażenie (dawniej było mniej płotów).Nawet kosze na śmieci są w innym stylu, choć nadal mają napis SPQR – Senatus Populusque Romanus (Senat i lud rzymski). Nie wszyscy korzystają z koszy. Na północy Włoch jest jednak o wiele czyściej…Detale Łuku KonstantynaTu też…Mniej znany Łuk Tytusa, już nie tak ozdobny. Z powrotem w parku. Jest tu wejście do Domus Aurea, pałacu Nerona (poza kadrem, po lewej). Na razie zarezerwowałyśmy wizytę na przyszły piątek (zwiedzanie tylko w piątek, sobotę i niedzielę). Za każdym razem jest więcej do obejrzenia: najnowsze części pałacu odkryto w 2019.Palma na naszej ulicy miewa się znakomicie.
Udanym punktem dnia okazał się obiad w rodzinnej restauracji Roma Antica. Melon z dojrzewającą szynką z San Daniele del Friuli (upewniłam się u kelnera, czy dobrze rozpoznałam jej smak), gnocchi w sosie z gorgonzoli i panna cotta z sosem z owoców leśnych. Zazwyczaj nie piszę o jedzeniu, ale to było wyjątkowo smaczne. Atmosfera znakomita; pani kucharka opowiadała szczegółowo, skąd biorą karczochy, zachęcała do spróbowania strudla, interesowała się każdą grupą gości. Zapewniłam ją, że mieszkamy po sąsiedzku i na pewno jeszcze wrócimy (prawdopodobnie już jutro).