W Gazecie Wyborczej ukazał się wywiad z generałem Piotrem Pytlem. Jeśli ktoś nie wie, kim jest były szef SKW, to koniecznie niech o nim poczyta. Niech za rekomendację wystarczy fakt, że natychmiast po objęciu stanowiska premiera Beata Szydło odwołała go ze stanowiska, o czym na stronie MON poinformował ówczesny rzecznik ministerstwa, niejaki Bartłomiej Misiewicz…
W rozmowie z Donatą Subbotko pan generał powiedział kilka, bardzo ważnych w mojej opinii, zdań, do których się odnoszę, ponieważ do identycznych wniosków doszedłem mając dostęp tylko do informacji jawnych, publikowanych w różnego rodzaju mediach. A generał Pytel, który z racji pełnionych funkcji i wykonywanych zadań, znał sytuację od podszewki tylko potwierdził maje domysły.
Czy wyobrażacie sobie, że banda nawiedzonych ignorantów, których jedynym imperatywem działania jest chytrość, zdołałby tak sprawnie i metodycznie, w tak krótkim czasie zdemolować do spodu rozwijające się państwo, precyzyjnie organ po organie przejmując jego kluczowe instytucje? Pisałem o tym kilka miesięcy temu w moim felietonie Plan gry. Ktoś musiał sterować tymi wszystkimi marionetkami, opracować strategię i nadzorować jej wprowadzanie.
– Wszystko, co się stało w Polsce po 2015 r., wpisuje się w rosyjskie interesy na tym obszarze – powiedział generał (dalsze fragmenty jego wypowiedzi również kursywą). To prawda. Ale Rosja zaczęła się do tego przygotowywać dużo wcześniej.
Pamiętacie, że oprócz pięcioletniego szczucia na PO, która miała rzekomo być winna katastrofy smoleńskiej (czy, jak to jest według szkodnika Antoniego Macierewicza, zamachu) poprzednią koalicję z siodła wysadziły, nieśmiertelne wydaje się ośmiorniczki? Jak media grzały temat do upadłego? – To nie były tylko te dwie knajpy – była cała sieć knajp, kilkanaście. Dużo większe przedsięwzięcie rosyjskie, niż się uważa. Ciągle funkcjonują w Warszawie miejsca kontrolowane przez Rosjan. Rosjanie nadal mogą przez pośredników zbierać informacje na temat biznesmenów i polityków w celu rozeznania w środowisku czy szantażu.
Przecież, żeby zrealizować takie przedsięwzięcie, trzeba było urabiać grunt i przygotować wykonawców. Tego się nie robi w tydzień.
Od czasu objęcia władzy przez PiS media ujawniły niezliczoną ilość afer tej partii, ale żyły one w mediach bardzo krótko i były traktowane po łebkach. Zresztą, dalej obserwujemy w programach zwanych publicystycznymi takie postawy, a generał tłumaczy – Dziennikarze współpracujący z PiS w wielu mediach działają na pierwszej linii, więc działalność usługowa dla PiS może mieć szerszy charakter. Jak PiS zrobi coś złego, to mówią, że Platforma robiła to samo. A jeśli PiS przekracza wszelkie granice, to nie komentują albo tłumaczą, że można na to różnie spojrzeć. Czyż nie jest dokładnie tak?
Główny cel oddziaływania rosyjskiego to podział społeczeństwa – jedność jest uważana za istotny obronny zasób militarny – chyba nie można jaśniej. Organizowanie non stop nagonki jednych grup społecznych na drugie jest po prostu realizacją tego celu i osłabianiem przeciwnika – bo nie wątpię, że przeciwnikiem dla Rosji jesteśmy – w każdy możliwy sposób. – A PiS działa tak, jakby byli szkoleni przez Rosjan albo mieli rosyjskich doradców od wojny psychologicznej.
A jak to wpływa na społeczeństwo?: Z Polakami dzieje się coś niedobrego. Niektórzy są zaczadzeni albo mają z nimi układy – ale dlaczego my nie potrafimy zrozumieć sytuacji? Trwa zaawansowana realizacja procesu katastrofy, a my mamy problemy z priorytetami. Dzisiaj istotne jest to, czy PiS będzie dalej rozkradał państwo i rujnował jego strukturę, a po wyborach zrobi tu jakiś rodzaj czystego autorytaryzmu z pełnymi represjami. Albo ludzie się przebudzą.
W pewnym momencie generał Pytel stwierdza – Jednak jesteśmy postkomunistycznym społeczeństwem z genem niewolnika. Podobne spostrzeżenia ma nasz redakcyjny kolega Robert Paśnicki, który napisał o nich w swoim felietonie Sługi, sługusy, służalcy.
Upodobniamy się do społeczeństwa rosyjskiego przekonanego, że nie można nic zrobić, że trzeba się zachowywać poprawnie. Ludzie przestali sami siebie widzieć podmiotowo. Jakby przygotowanie towaru dla Putina. W sumie to samobójcza działalność formacji rządzącej – ale jeśli przyjąć matrycę rosyjską, to wszystko się zgadza – kwintesencją tego upodabniania się jest stwierdzenie „PiS – PO jedno zło” oraz postawy mówiące, że głosowanie nic nie da. Otóż najbliższe jeszcze może dać, ale następne – o ile w ogóle będzie – już nie. Zwłaszcza, że machinacje przy wyborach w 2020 roku były widoczne gołym okiem, a jak się niedawno okazało, również w 2019 po ujawnieniu, jak to nazywa generał „Operacji Brejza”.
PiS w 2016 r. zmienił prawo dotyczące kontroli operacyjnej, umożliwiając pobieranie z telefonu wszelkich materiałów. (…) Teraz służby mogą sięgać po wszystko, co jest w telefonie – nawet sprzed lat, jak w przypadku Brejzy. To jak tajne przeszukanie. Zmienili ten przepis ewidentnie pod Pegasusa. Dysponenci narzędzi typu Pegasus mogą także umieszczać w smartfonach własne treści – Rosjanie robią to samo. Ingerują w komputery np. niepokornych dziennikarzy, wgrywają im różne rzeczy, po czym dokonują przeszukania. Następnie uruchamiają przekaz medialny.
Zmiana przepisów pod Pegasusa – i inne tego typu narzędzia – na trzy lata przed wyborami świadczy o tym, że planowali utrzymanie władzy wszelkimi metodami, a także zapewnienie sobie bezkarności. W kampanii prezydenckiej podsłuchiwany był Sławomir Nowak, a więc i całe jego otoczenie, czyli między innymi sztab Rafała Trzaskowskiego.
Wybory i to, co po nich, będą bardzo trudnym czasem, nawet jeśli obecna opozycja wygra: PiS jest atrakcyjną formacją dla Rosjan także w życiu pozagrobowym. Jeśli polski naród wywali PiS w wyborach, to oni z pomocą Rosjan zgotują Polakom piekło. Patrząc na te gigantyczne liczby podsłuchów dokonywanych przez małe polskie służby, można się spodziewać, że zebrano nieprawdopodobną liczbę informacji o oponentach politycznych.
Nieprawdopodobne? Przecież to już było grane, kalumnie i podsłuchy obaliły przecież rząd PO-PSL, a wtedy PiS nie dysponował ani telewizją z Woronicza, ani sądami, ani większością w parlamencie, ani resortami siłowymi. Miał „tylko” Radio Maryja i kumpli na ambonach. Wielkie słowa w wykonaniu PiS, to tylko maskarada. Wystarczy patrzeć na efekty ich działań. Tak jak zablokowanie rozwoju farm wiatrowych słynną ustawą 10H, a teraz sprzedaż Lotosu – A MOL jest specyficzną firmą z kontrwywiadowczego punktu widzenia, o strukturze i infrastrukturze postrzeganej i wykorzystywanej przez rosyjskie służby specjalne jako wehikuł – i to jest clou– informuje były szef SKW. –Chodzi o wspólne robienie w przyszłości interesów z Rosją, także prywatnych.
I to widać na każdym kroku. Partyjni funkcjonariusze, bądź ich rodziny zatrudniani są w każdym możliwym miejscu, nie tylko w strategicznych punktach. – Mamy do czynienia z typową złodziejską formacją. Ich celem jest zgromadzenie jak największego kapitału. To łącznik tej formacji z Orbánem i z Rosją. Chciwość jest zasadą funkcjonowania PiS.
W PiS nie ma żadnej ideologii, uczciwości, prawości. Jest sen o dużym interesie – i ten sen biznesowy był już realizowany. Interesy z Rosją, choćby na węglu, które robił między innymi Marek Falenta, jeden z organizatorów wspomnianej afery podsłuchowej. Wielkiej krzywdy mu nie zrobiono, a w 2019 roku prokuratura umorzyła śledztwo ws. wątku afery podsłuchowej, który dotyczył Mateusza Morawieckiego.
Jeśli PiS zdoła wyprać Polakom mózgi – a już teraz zmieniają nas w wory, które interesuje tylko napełnianie brzucha – to Rosjanom będzie łatwiej wejść z szerokim oddziaływaniem – intensyfikację działań w praniu mózgów obywatelom obserwujemy od samego początku pisowskiej władzy. Jednym z pierwszych jej ruchów, było wszak przejęcie kontroli nad TVP. A teraz minister Przemysław Czarnek usiłuje zaprogramować nowego bezmyślnego obywatela, którym władza będzie manipulować z ogromną łatwością.
– Rosja już tu jest – od takiego stwierdzenia rozpoczął tę rozmowę generał Pytel. Ja teraz myślę, że Rosja stąd nigdy nie wyszła. Kilka lat była tylko przyczajona. Postarajcie się przeczytać całą rozmowę. Jest tam wiele arcyciekawych historii, miedzy innymi o mechanizmach działania portalu Poufna rozmowa oraz o tym, że kontrolę nad przyjęciem i identyfikacją zwłok wiadomego handlarza bronią i respiratorami przejęli w większości muzułmańskiej Albanii ludzie z kościoła katolickiego…
I na koniec wróćmy do stosowania rosyjskich metod przez PiS i ich sojuszników. Po czym to poznać? – pyta generała Donata Subbotko – Po efektach. Po tym, co realizuje rząd, telewizja, edukacja itd. Decyzjach politycznych, które wpływają na życie Polaków. To kalka rosyjska. Podobnie Putin robi z Rosjanami – odpowiada Piotr Pytel.
Znamienne, iż w kraju, rzekomo katolickim, jakoś nikt nie bierze sobie do serca i do głowy bardzo znanego fragmentu Ewangelii według świętego Mateusza z rozdziału 7 wersety 15 – 18: Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
Fałszywych proroków i ich bałamutne proroctwa widać i słychać w każdym niemal medium. Wystarczy przypomnieć tysiące mieszkań, samochodów elektrycznych, promy od słynnej rdzewiejącej stępki, czy ostatnio – dwustuletnie zasoby węgla, a owoce ich rządów obserwujemy po stanie gospodarki i gwałtownie rosnących cenach. A więc: poznacie ich po ich owocach.(Mt. 7:20)
Lektura dla wszystkich zrozumiała. Powinna trafić do rąk zagorzałych zwolenników KK. Może tym ślepym z resztkami własnego rozumu, pomogłaby w podjęciu właściwej decyzji.
Może…
Wspaniała analiza, przeczytałam z zapartym tchem, myślę podobnie, srdeczne pozdrowienia heszko
Dzięki