…często cierpiałem, myliłem się niekiedy, ale kochałem. To ja żyłem, a nie jakaś sztuczna istota wylęgła z mojej pychy i nudy. (Alfred de Musset, Nie igra się z miłością)
Jako że w tekście o Bizecie i jego operze Dżamila (TUTAJ) wspomniałam o poemacie Musseta Namouna, który stał się punktem wyjściowym dla jej libretta, pora na bliższe zapoznanie się z tym właśnie twórcą. Tym razem skupimy się na jego związku z George Sand.
Pochodzący z zamożnej rodziny, o wyrafinowanych gustach, Alfred de Musset urodził się w Paryżu w 1810 roku. Jego ojciec, Victor, był wysokim urzędnikiem Ministerstwa Wojny i literatem, wielkim znawcą twórczości Jeana-Jacques’a Rousseau; jako pierwszy wydał jego dzieła zbiorowe i opublikował wyczerpującą biografię. Starszy o sześć lat brat Alfreda, Paul de Musset, pisał powieści i opowiadania historyczne oraz publikował relacje ze swoich podróży po Włoszech.
Alfred już w wieku dziewięciu lat rozpoczął naukę w prestiżowym Lycée Henri-IV, kilka lat później zaczął pisać wiersze, a w 1827 roku otrzymał drugą nagrodę za rozprawę łacińską w szkolnym konkursie. Po ukończeniu szkoły próbował swoich sił w medycynie, prawie i malarstwie. Szybko jednak porzucił te studia, ponieważ interesowała go wyłącznie literatura. Jako siedemnastolatek zaczął bywać w kole literackim pisarza Charles’a Nodiera, jednego z prekursorów francuskiego romantyzmu. Został tam wprowadzony przez Paula Fouchera, szwagra Victora Hugo, powieściopisarza i librecistę (stworzył libretta m.in. do opery Donizettiego Dom Sébastien, roi du Portugal i do baletu Paquita). Musset poznał wówczas śmietankę ówczesnych pisarzy. Dzięki łatwości tworzenia i urokowi osobistemu uznano go wkrótce za cudowne dziecko romantyzmu. Nie miał jeszcze dwudziestu lat, gdy drukiem ukazały się jego pierwsze wiersze.
Rodzice zapewnili mu środki do prowadzenia stylu życia dandysa, przyjaciele podziwiali jego dowcip i elegancję, kobiety nie pozostawały obojętne na jego smukłą sylwetkę i bujne blond włosy. Takim, w przebraniu pazia, przedstawił go na słynnej rycinie rysownik Achille Devéria. Musset na zawsze zachował w sobie i swoich dziełach coś z tego czarującego młodzieńca, trochę cynicznego – na wzór osiemnastowiecznego libertyna, pragnącego podobać się, kochać i być kochanym, ufnego w swoje umiejętności, ale wrażliwego na najmniejsze niepowodzenie. Rodzącej się literackiej sławie poety towarzyszyło jednak nieuporządkowane życie osobiste i poważne problemy z alkoholem.
W połowie czerwca 1833 roku na obiedzie, w którym uczestniczyli współpracownicy czasopisma Revue des Deux Mondes, Musset poznał George Sand, prawnuczkę Maurycego Saskiego, nieślubnego syna Augusta Mocnego. Pisarka była starsza od poety o sześć lat, miała już na koncie nieudane małżeństwo z Casimirem Dudevantem (nadal formalnie nierozwiązane), dwoje dzieci i paru kochanków. Już pod koniec lipca Musset dołączył do grona tych ostatnich i wprowadził się do paryskiego mieszkania Sand. Na początku sierpnia para spędziła romantyczny tydzień w Fontainebleau, urokliwej miejscowości niedaleko Paryża. Pewnej nocy, podczas spaceru po tamtejszym lesie poeta padł ofiarą halucynacji, sądząc, że widzi swojego sobowtóra. Ta scena jest wspomniana w jednej z powieści Sand, a wątek sobowtóra-stałego towarzysza pojawia w poemacie Musseta Noc grudniowa.
Po kilku miesiącach idylli kochankowie postanowili wybrać się do Włoch i wyjechali z Paryża w połowie grudnia 1833 roku. Od Marsylii podróżowali w towarzystwie Stendhala, który miał objąć stanowisko konsula w Civitavecchia. W Genui George Sand dostała gorączki i cierpiała na czerwonkę. Mimo to para ruszyła w dalszą drogę i przybyła 31 grudnia do Wenecji, gdzie zamieszkała w prosperującym do dzisiaj, eleganckim hotelu Danieli na Riva degli Schiavoni, tuż za Pałacem Dożów. Podczas gdy pisarka nadal źle się czuła i musiała leżeć w łóżku przez dwa tygodnie, Musset oddawał się wszelkim przyjemnościom i korzystał z uroków nocnego życia. Już w Genui i we Florencji Sand skarżyła się na niewłaściwe zachowanie swojego towarzysza i w Wenecji postanowiła zamknąć przed nim drzwi. Potem jednak to Alfred ciężko zachorował: dostał gorączki z napadami delirium. Zapominając o urazach, George towarzyszyła mu w chorobie. Wezwała lekarza, Pietra Pagella, który zdiagnozował u Musseta dur brzuszny.
Młody lekarz tak opisał później swoje pierwsze spotkanie z pisarką: „Widziałem siedzącą na balkonie pierwszego piętra hotelu Danieli młodą kobietę o melancholijnym wyglądzie, bardzo czarnych włosach i oczach o zdecydowanym i męskim wyrazie. Jej sposób ubierania się miał w sobie coś dziwacznego. Jej włosy były przytrzymane szkarłatną opaską, jak mały turban. Z wdziękiem nosiła na śnieżnobiałej szyi krawat i z wojskową swobodą paliła cygaro, dyskutując z siedzącym obok niej młodym blondynem”.
Sand szybko zakochała się w przystojnym Pagellu i pewnego dnia dała mu list do przeczytania w domu. Na kopercie było napisane: „Do głupiego Pagella”. W liście była cała seria pytań: „Będziesz moją podporą czy moim panem? Czy pocieszysz mnie za zło, które wycierpiałam, zanim cię spotkałam? Czy znasz współczucie, cierpliwość, przyjaźń? Może zostałeś wychowany w przekonaniu, że kobiety nie mają duszy. Wiedz, że mają”. I dalej: „Pragniesz mnie czy kochasz? Kiedy twoja pasja zostanie zaspokojona, czy potrafisz być mi wdzięczny? […] Czy rozkosze miłości sprawiają, że dyszysz i stajesz się podobny do zwierzęcia, czy też wpędzają cię w miłosną ekstazę?” I jeszcze dalej: „Kiedy spojrzysz na mnie z czułością, uwierzę, że twoja dusza zwraca się do mojej […] Nie ucz się mojego języka […] Nie chcę wiedzieć, co robisz w życiu i jaką rolę odgrywasz wśród ludzi. Wolałabym nie znać twojego imienia. Ukryj przede mną swoją duszę, abym zawsze wierzyła, że jest piękna”.
Kiedy stan zdrowia Musseta się poprawił, Pagello wyznał mu swoje uczucie do George. Poeta zniósł to stoicko i w ostatnich dniach marca 1834 roku sam opuścił Wenecję. Po powrocie do Francji utrzymywał jednak nadal korespondencję z George Sand. Kilka miesięcy później pisarka i lekarz przybyli do Paryża, a Musset, poinformowany o ich powrocie, błagał byłą kochankę o spotkanie. Spełniła jego życzenie i zobaczyła się z nim 17 sierpnia. Oboje obwiniali się za klęskę ich związku. Wyrzuty sumienia Sand były tak wielkie, że nawet rozważała samobójstwo.
Świadomi, że nie ma szans na odbudowę relacji, postanowili oddalić się od siebie i tydzień później opuścili Paryż. Musset udał się do Baden-Baden, a Sand do swojej posiadłości w Nohant. Jeśli chodzi o doktora Pagella, mimo zaproszenia pisarki do wyjazdu wraz z nią, zdecydował się pozostać w stolicy. Z wygnania w Niemczech Musset wysyłał płomienne listy do George Sand, która ponownie nawiązała z nim kontakt we Francji 20 października 1834 roku. Zazdrosny Pagello, który zresztą źle się czuł w artystycznym światku Paryża, wrócił do Włoch, gdzie został renomowanym chirurgiem. Był ponad trzydzieści lat ordynatorem w szpitalu w Belluno, szanowanym ojcem rodziny, pisał też wiersze, czytywane przez weneckie towarzystwo, i spokojnie dożył dziewięćdziesiątki.
Dalszy ciąg romansu Sand i Musseta to seria kłótni i wyrzutów. Ich związek był już nie do zniesienia i to zmęczony tą sytuacją Musset zdecydował się odejść zaledwie po trzech tygodniach. George Sand, zdesperowana, próbowała się z nim pogodzić, ale poeta nie odpowiadał na jej listy. Wtedy ta postanowiła obciąć sobie włosy i wysłać mu je jako dowód miłości i głębokiej rozpaczy.
Poznała wówczas malarza Eugène’a Delacroix, który uwiecznił ją z twarzą pełną smutku. Na portrecie pisarka jest ubrana w męski strój i ma ostrzyżone włosy. W tym bolesnym okresie Sand prowadziła pamiętnik; we wpisie datowanym na 25 listopada zwraca się bezpośrednio do Musseta i pisze między innymi: „Czy moja rozpacz mnie opuści? Niestety! Zwiększa się każdego dnia”.
Po otrzymaniu paczki ze splotami włosów Sand Alfred de Musset się rozpłakał. Na początku stycznia 1835 roku kochankowie kolejny raz wrócili do siebie. Sand, triumfując, napisała do Alfreda Tatteta, powiernika Musseta: „Alfred znów został moim kochankiem”. Niestety ponownie pojawiły się wyrzuty, wzajemne oskarżenia, skargi… Para zerwała ostatecznie 6 marca tego samego roku, tym razem z inicjatywy George Sand. Pisarka pocieszyła się już dwa miesiące później, nawiązując romans z adwokatem, który miał jej pomóc w przeprowadzeniu rozwodu z Casimirem Dudevantem.
Ta burzliwa historia miłosna dwojga twórców zainspirowała Sand do napisania trzech pierwszych Listów podróżnika, a Musseta do stworzenia powieści Spowiedź dziecięcia wieku oraz czterech poematów z serii Noc. Dwa lata po śmierci Alfreda George opublikowała powieść Elle et lui (Ona i on), w której opowiedziała ich historię, nie kryjąc niewygodnych szczegółów. Brat Alfreda, Paul de Musset, zemścił się na niej, publikując Lui et elle (On i ona), gdzie pokazał swoją wersję tej historii i zjadliwie odpierał zarzuty Sand. Pisarka Louise Colet, która również miała przelotny romans z Mussetem, przedstawiła go niezbyt pochlebnie – zwłaszcza jeśli chodzi o jego możliwości łóżkowe – w swojej powieści z kluczem Lui (On), choć akurat tytułowy „on” to nie Musset, a Gustave Flaubert, inny jej kochanek.
Związek z George Sand – choć w sumie krótki – zaciążył na całym późniejszym życiu poety. O jego dalszych losach i twórczości, zwłaszcza jako dramatopisarza, napiszę w następnym odcinku.