Teraz pora na inną odmianę duchów… Mul Gwishin (물귀신 , czyt. mul głiszin*) dosłownie „wodny duch”, to dusze topielców lub ofiar morderstwa, wrzuconych potem do wody, zwłaszcza tych, których ciała nie zostały nigdy odnalezione. Mają śmiertelnie bladą skórę, mokre, czarne włosy zakrywające ich twarze, i noszą przemoczone ubrania. Nad powierzchnią wody często widać jedynie ich głowę i ramiona.
Jako że są skazane na wieczną samotność, czają się w każdym zbiorniku wodnym (a nawet w wannach) i próbują topić ludzi, by ci dotrzymywali im towarzystwa. Często wciągają pod wodę nieostrożnych pływaków (pomagają im w tym bardzo długie ręce) bądź też zwabiają w rzeczne lub morskie tonie wędkarzy czy rybaków, aby do nich dołączyli.
W koreańskim wyrażenie „mul gwishin jeokjeon” („taktyka duchów wodnych”) odnosi się do metaforycznego ściągania ludzi w dół z zazdrości o to, że odnieśli sukces. Według innej wersji jest to działanie zgodnie z zasadą: „niedola kocha towarzystwo”. Jeśli masz do wykonania jakieś nieprzyjemne albo ciężkie zadanie, możesz zastosować taką taktykę, aby wciągnąć w to jeszcze kogoś, na przykład sugerując nauczycielowi czy szefowi, że współpraca tej osoby byłaby niezwykle cenna…
Jedną ze znanych opowieści o wodnych duchach jest historia o pięknej Arang, żyjącej w połowie XVI wieku (czasem bywa ona zaliczana do dziewiczych duchów [pisałam o nich TUTAJ], bo spełnia oba warunki).
Arang była najpiękniejszą kobietą w całym mieście Miryang, w południowo-wschodniej Korei. Oprócz atrakcyjnej powierzchowności miała także bardzo dobry charakter i wiele talentów. Jej ojciec, sędzia, był wobec córki niezwykle opiekuńczy. Uważał, że żaden mężczyzna nie jest dla niej wystarczająco dobry i dlatego trzymał ją zamkniętą w domu, szukając dla niej idealnego kandydata do małżeństwa.
Tej samej nocy Baek Ha próbował zbliżyć się do Arang, korzystając z pomocy jej pokojówki. Służąca wyszła ze swoją panią poza ogrodzoną posiadłość pod pretekstem spaceru przy pełni księżyca. Potem wróciła do środka, zostawiając Arang samą z Baekiem. Ten miał obsesję na punkcie dziewczyny i nie zaakceptował jej odmowy. Ze wszystkich sił próbował zmusić Arang do uległości i ostatecznie ją zabił. Później wrzucił jej ciało do pobliskiej rzeki.
Następnego ranka ojciec Arang stwierdził, że zaginęła. Sądził, że był zbyt surowym i nadopiekuńczym rodzicem i dlatego jego córka odeszła z domu w akcie buntu. Według innej wersji podejrzewał, że dziewczyna uciekła z jakimś mężczyzną. Natychmiast zrezygnował ze stanowiska sędziego i zaczął wszędzie szukać swojej córki.
Gdy zwolniło się jego stanowisko, ze stolicy wysłano do Miryang zastępstwo. Jednak każdy sędzia, który zjawił się w mieście, uciekał stamtąd już pierwszej nocy (w innej wersji padał od razu trupem). Po usłyszeniu plotek na ten temat pewien ciekawski mężczyzna, zwany Yi Sang-Sa, postanowił udać się do Miryang, przyjąć urząd sędziego i zbadać, co się dzieje.
Po przybyciu na miejsce, podczas nocnego spaceru Sang Sa zobaczył tajemnicze światło w rzecznej toni. Zbliżył się do niego i stanął twarzą w twarz z duchem Arang. Powiedział on Sang Sa prawdę o swojej śmierci i poprosił o pomoc. Ten podjął się tego zadania, ratując przy tym własną skórę.
Duch Arang wyjaśnił mu, że morderca wkrótce przyjdzie do niego w poszukiwaniu pracy. Nad głową mężczyzny, który zamordował dziewczynę, trzykrotnie przeleci ćma (w niektórych wersjach zwykły motyl). Arang poprosiła nowego sędziego, aby pomścił jej śmierć, wówczas wreszcie spocznie w pokoju, a jej ojciec będzie mógł odprawić żałobną ceremonię. Odważny Sang Sa był pierwszym urzędnikiem, który zgodził się pomóc duchowi Arang.
Po kilku dniach, tak jak zapowiedział duch, Baek Ha udał się do nowego sędziego w poszukiwaniu pracy. Podczas rozmowy wielka ćma przeleciała mu trzy razy nad głową. Song Sa zmusił go do przyznania się, po czym żołnierz został aresztowany i skazany za swoją zbrodnię.
Od tamtej pory nic już nie groziło sędziom w Miryang. Jednak podczas pełni księżyca ludzie nadal często widują nieziemski blask i postać kobiety na brzegu rzeki.
Wątek duchów szukających sprawiedliwości u władz pojawia się również w legendzie o dziewiczych duchach Janghwie i Hongryeon (pisałam o nich w poprzednim odcinku). Dziewczęta także zabijały urzędników państwowych, którzy nie chcieli im pomóc, i dopiero ostatni im uwierzył i ukarał winnych ich śmierci.
Po dziś dzień na klifie w mieście Miryang, z widokiem na rzekę Miryang, znajduje się świątynia Aranggak, w której oddaje się cześć duchowi Arang.
Popularna pieśń ludowa Arirang sprzed około 600 lat (tytuł jest prawdopodobnie zbitką starokoreańskich słów „piękna” i „ukochana”) oprócz sześćdziesięciu innych ma swoją lokalną wersję, która być może jest związana z legendą o Arang. Pieśń zaczyna się od słów: „Spójrz na mnie, spójrz na mnie! Tak jak patrzysz na kwiat w środku zimy, proszę, spójrz na mnie…”. Co roku w maju w Miryang odbywa się festiwal poświęcony tej pieśni i innym tradycjom folklorystycznym. Dziewczyna wybierana co roku odgrywa rolę Arang szesnastego dnia czwartego miesiąca księżycowego.
Istnieją również filmy i seriale inspirowane tą historią, takie jak film Arang z 2006 roku i serial Arang and the Magistrate** (Arang i sędzia) z 2012 roku. W tym pierwszym jest sekwencja dotycząca znanej opowieści, a całość dotyczy podobnego motywu: współczesnego zabójstwa dziewczyny, której zwłoki zostały ukryte w kopalni soli.
Arang i sędzia łączy w sobie elementy romansu kostiumowego, intrygi kryminalnej i nadprzyrodzonej tajemnicy. Akcja rozgrywa się w okresie Joseon (1392-1897) i koncentruje się na postaci Arang, która jest zdeterminowana, by odkryć prawdę o własnej śmierci (w tej wersji duch cierpi na amnezję). Łączy ona siły z sędzią Eun Oh, który jest w stanie widzieć nadprzyrodzone istoty. Niezwykli partnerzy zagłębiają się w tajemnice przeszłości Arang i przy okazji badają problem korupcji w rządzie…
Horror Dead Friend (Zmarła przyjaciółka) z 2004 roku powstał na fali filmów, w których duchy dybią na uczniów liceum. Podczas wyprawy szkolnych koleżanek nad leśne źródło jedna z dziewcząt utonęła, ratując drugą. Duch topielicy zamieszkał w ciele tej, która przeżyła, a jej własny duch usiłuje za wszelką cenę odzyskać swoje ciało, prześladując przy tym całą grupę licealistek i zabijając z zemsty kolejne osoby.
W pierwszym odcinku znakomitego serialu Hotel Del Luna*** z 2019 roku dusza zamordowanej policjantki, której ciało wrzucono do rzeki, ostatecznie trafia do tytułowego hotelu, przewidzianego jako przystanek przed przejściem w zaświaty. Udaje jej się nakłonić właścicielkę i jej współpracownika, by pomogli pomścić jej śmierć. Ten duch wygląda jak książkowy przykład Mul Gwishin: blada twarz, podkrążone oczy, długie, mokre włosy i przemoczona odzież…
Kolejny odcinek opowieści o koreańskich nadprzyrodzonych istotach już wkrótce.
* wymowa przybliżona
** Używam angielskich tytułów, pod jakimi seriale i filmy występują w międzynarodowej dystrybucji.
*** To oryginalny tytuł serialu, który zresztą wypalił mi oczy: księżyc w językach romańskich jest rodzaju żeńskiego, czyli po włosku powinno być della bądź po hiszpańsku de la.