Ciemnogrodu dzień powszedni (45)
Mit końca historii na równi z mitem złotego wieku stanowi typowy produkt myślenia zdominowanego przez pseudouczone chciejstwo obce powszedniości. Tymczasem ludzie w naturze swojej mają skłonność do rywalizacji, co skutkuje konfliktami. Jedne są rytualne, inne bardziej odnoszą się do nieznanego ogółowi świata mechanizmów rządzących Polską.
Zastój maskowany jest zalewem sensacji. Afery są jednak (i zaledwie) czubkiem góry lodowej.
Dostęp do rzetelnej informacji jest sprytnie, chytrze reglamentowany. Zwykle nie dzieje się to przez zatajenie, nawet nie za pomocą kłamstwa, lecz po prostu przez pominięcie i przemilczenie.
Do informacji daje się dotrzeć, ale wymaga to wysiłku, czasu, a także pewnych umiejętności i wiedzy o tym, czego się szuka. Tak, jak nic nie wiesz, to znajdziesz tylko byle co. Mydlenie oczu, bańki iluzji odwracające uwagę, piana brudna i inne tego typu metody odwodzenia od istotnych danych poznania.
Wierutna bzdura staje się zasadą.
Tkwimy w błędzie na własne zamówienie.
*
Tacyt opisał dzieje Rzymu. W księdze piątej opisał Wielką Lechię… Ale akurat ta księga zaginęła… Oto początek odnaleziony przez psychiczną moc anty-turbo-Polaków:
Polska vs. Polacja?
Czym i kim można byłoby być, gdybyśmy mieli po prostu spokój?
Okazuje się, że nikim innym, niż jesteśmy. Ponieważ Polacy i Polki nie spadli z nieba. Jesteśmy po prostu dziwolągami i rasą wyklętą. Nasz los został oddany w ręce najbardziej pospolitych ludzi i odłamowi tej jednej trzeciej ich popierającej naszej nacji musi być rozpaczliwie tragiczny. Staliśmy się niewolni. I smutni. Nudni. A byliśmy do roku połowy 2015 po prostu Europejczykami z nowej Europy. Teraz znów nas konotuje się jako Wschodnioeuropejczyków, czyli nawet nie Azjatów, lecz ruskich pachołków. Oto efekt rządów ludzi z układu Kaczyńskiego i Ziobry. Przaśne i syfiaste…
Polska już nie jest dumna i godna – jest Polacją durną i głodną, zwłaszcza szacunku i rozumu.
*
Populacja Polski się nie mnoży? Ponieważ zakazano aborcji w formie obłędnej. Antykoncepcją również podobnie jest trudno się wspomóc. Im bardziej jest coś restrykcyjne, tym mniej skuteczne. Kara powinna spotkać antyaborcjonistów i antykoncepcjonistów. W dodatku hipokrytów!
*
Na koniec bez fałszywego optymizmu.
Wierzę w to, że pomimo tego, iż błędy z naszej strony będą liczne i rozpaczliwie bolesne, to nie mamy tak daleko do głowy, aby ich nie naprawić, a wręcz nie wykasować. Poradzimy sobie jako społeczeństwo, jako ludzie wolni i wspólnie działający. Traumy liczne przeżyliśmy, przeżyjemy kolejne. Wierzę, że nasz los będzie losem ludzi wolnych, niezależnie od wojny, stanu wojennego i złości wrogów swobody. Ludzkie umysły nie poddadzą się braniu za twarz przez żadne metody, nawet te, które są próbą sterowania naszymi umysłami.
Co więc się dzieje, kiedy nic się nie dzieje? Otóż trwa wielka i wielkiej manipulacji praca. Smutne, ale to wiemy. Jednak dobrze, że to sobie uświadamiamy. Bądźmy czujni!
Jesteśmy tyleż pyszni, co zakompleksieni, przez co, albo się przeceniamy, albo niedoceniamy. Statystyczny Polak ma metalność zodiakalnego Bliźniaka. Dwie natury. Jedna zwalcza drugą. Cóż,zauważyłam to zjawisko już w trzeciej klasie szkoły podstawowej. (Przykładu oszczędzę)Popularność często wynika z wątpliwych przymiotów, a większość chce grzać się w promieniach ewentualnego słońca i nie ważne, że to zwykła zardzewiała farelka, ważne że grzeje.
Cóż… tak jak nie lubimy myśleć, tak lubimy obarczać innych za niepowodzenia. Bo tak prościej. Zawsze można się poczuć oszukanym, ponarzekać, litość wzbudzić.
Po co dążyć do prawdy, kogo ona obchodzi? Liczy się dym i minuta chwały…
A ci sprytniejsi, inteligentniejsi, z ewidentnymi zaburzeniami na różnych tłach, zawsze znajdą stado potakujących baranów. Bo tym baranom, wydaje się, że popierając miernotę, stali się elitą, są częścią wspólnoty, mają wpływ na cokolwiek…
Po co się czymkolwiek interesować, drążyć, personalnie zabierać głos? Ponosić odpowiedzialność. Po co? Czy nie lepiej żyć w kokonie dezinformacji? Bezpieczniej na pewno…
I dlatego mamy, co mamy.
Nie mam słów. Oni chcą, żebyśmy stali się zwierzętami, porzucili swoje resztki humanizmu i rzucili się na wojnę, a potem pozabijali między sobą.
Sami zginą na wojnie, ale nie biorą tego pod uwagę, tak jak złodziej, który się włamuje nie myśli o konsekwencjach.
Temat do napisania czegoś szerszego o dziejach Polaka. Sprawa Ukrainy i ta dezinformacja, żeby nikomu nie przyszło do głowy, że to często są bracia i siostry, że płynie w nas ta sama krew.
Rosjanie wiedzą o tym, że nasza wspólnota, to moskal pod butem.
Nie odpowiadałem na ten wpis i nie napiszę więcej, bo się we mnie gotuje makaron z salcesonem. Napisz książkę, może nikt nie przeczyta, ale zachowa się dowód. Nie sugeruje, bo na to potrzeba czasu. Sam bym to zrobił, ale pisać nie potrafię.
Kiedy próbuję zachęcić do działania, nikt się nie odzywa, nikt nie ma ochoty powalczyć o Polskę i zostaję sam ze swoim zewem, do tego zaczynają mnie nienawidzić i ignorować. Tak odbieram, to co się dzieje. Skoro nikt nie ma ochoty do walki, to jak ma wyglądać prawda, Polska?
Strasznie smutne mam wnioski.