Opowiadanie historii to jedna z najstarszych form rozrywki na świecie, która przetrwała próbę czasu. Baśnie pozwalają poznać tradycje różnych kultur. Wiele znanych podań ludowych dotyczy zjawisk nadprzyrodzonych. Podobnie jest w Korei. Jako że ostatnio zainteresowałam się tamtejszą historią i kulturą, nauczyłam się alfabetu hangul i pracowicie poznaję język, postanowiłam przedstawić Wam kilka najbardziej charakterystycznych koreańskich mitologicznych stworzeń, o których opowiadano rozmaite legendy, strasząc i bawiąc słuchaczy przez tysiąc lat. Przygotujcie się na nową serię tekstów…
Chociaż niektóre historie zostały spisane w XIII-wiecznym dziele Samguk Yusa, czyli Opowieści Trzech Królestw, większość koreańskich podań ludowych opowiadano ustnie i przekazywano je z pokolenia na pokolenie. Fascynujące są opowieści dotyczące Gumiho (czyt. kumi’o)*, czyli lisa o dziewięciu ogonach. To nadprzyrodzony byt, który występuje w azjatyckim folklorze i mitologii. W Chinach jest nazywany Huli jing, w Japonii Kitsune, a w Korei Gumiho (구미호). W przeciwieństwie do Huli Jing czy Kitsune, które bywają raz dobre, raz złe, koreański lis Gumiho jest zdecydowanie złowrogą istotą.
Historia Gumiho, jak większość ustnych opowieści ludowych, zmieniała się na przestrzeni dziejów. Istnieje wiele wersji tych podań. Legenda głosi, że jeśli lis przeżyje tysiąc lat, przeradza się w stworzenie o dziewięciu ogonach, które może dowolnie zmieniać kształt. Chociaż lis może stać się, kim tylko zechce, najchętniej wciela się w piękną, młodą kobietę. Aby zachować nieśmiertelność, wabi mężczyzn swoim urokiem, a potem pożera ich wątroby. W tradycji koreańskiej termin „lis” 여우 (yeou, czyt. jou) używany jest w odniesieniu do kobiet lekkich obyczajów, stąd też legendy o Gumiho ukazują złe stworzenia, które wciągają mężczyzn w śmiertelną pułapkę.
Niektóre legendy opowiadają historię pewnej Gumiho, która chciała stać się człowiekiem i w tym celu musiała przejść kilka etapów. Po pierwsze, miała odkryć swoją naturę i zachować ją w tajemnicy przez dziesięć lat, a następnie przez sto dni nie mogła się pokazać ludziom w swej prawdziwej postaci. Wreszcie była zmuszona spożyć wątroby tysiąca mężczyzn w ciągu tysiąca lat.
Dla kontrastu, jeszcze inna wersja mówi, że Gumiho może stać się człowiekiem, jeśli da radę przetrwać tysiąc lat bez jedzenia i zabijania kogokolwiek. Choć różne mogą być szczegóły, jedno jest pewne – życzeniem tego stworzenia i ostatecznym celem jest stać się człowiekiem.
Jedną z historii o Gumiho jest Yeou guseul (czyt. jou kusyl), co po koreańsku oznacza lisi koralik. Jest to opowieść, która powstała w czasach dynastii Joseon (czyt. czoson). Na marginesie, uwielbiam takie datowanie, bo ta dynastia panowała w Korei od 1392 roku do 1897 roku, co daje spory rozrzut…Ta ustna narracja jest przekazywana w dwóch różnych wersjach.
Pierwsza przedstawia młodego ucznia, którego stan zdrowia stale się pogarszał. Gdy jego nauczyciel zapytał, co się dzieje, chłopiec wyjaśnił, że kiedy chodził po górach, pojawiła się jakaś kobieta, która go pocałowała, i od tego czasu czuje się chory. Nauczyciel chciał się dowiedzieć, czy podczas pocałunku poczuł w ustach jakiś przedmiot. Otrzymawszy odpowiedź twierdzącą, powiedział uczniowi, że jeśli to wydarzy się ponownie, powinien mu przynieść tę rzecz. Wówczas chłopak zaczął się domagać wyjaśnień.
Nauczyciel wytłumaczył mu, że ta kobieta to biały lis, a lisi koralik wysysa z ludzi energię życiową, pomagając lisowi zmienić się w człowieka. Jeśli ktoś połknie tę kulkę, kiedy znajdzie się ona w jego ustach, i spojrzy w górę, zdobędzie wiedzę dotyczącą niebios, a jeśli spojrzy w dół, zrozumie wszystko, co dzieje się na ziemi. Następnego dnia, gdy biały lis znowu pocałował ucznia, ten przełknął koralik, który dostał się do jego ust. Sądził jednak, że zrozumienie spraw niebiańskich mu się nie przyda, więc spojrzał w dół. Został potem wybitnym uczonym.
Druga wersja opowiada, że dawno temu, w pewnej wiosce była duża szkoła, do której uczęszczała setka uczniów. Czasami nocowali oni razem w szkolnej sali, gdy ich lekcje kończyły się późno. Pewnej nocy Gumiho przemieniła się w piękną dziewczynę i odwiedziła szkołę, aby wypełnić zadanie pocałowania stu mężczyzn, co miało wysłać ją do nieba. Udało jej się pocałować dziewięćdziesięciu dziewięciu uczniów, ale jeden z nich zorientował się, co się dzieje, i schował się przed nią. Dziewczyna szukała go, lecz poddała się i wyszła, a ukrywający się uczeń podążył za nią i odkrył, gdzie znajduje się jej legowisko.
Kiedy zawrócił, aby pójść do wioski, nagle pojawiła się przed nim Gumiho i pocałowała go. Wpychała mu do ust i wyciągała lisi koralik, aby wyssać energię chłopaka. Uczeń przypomniał sobie powszechne przekonanie, że jeśli ktoś spojrzy w górę, połykając koralik, zdobędzie całą mądrość niebios, a jeśli spojrzy w dół, zyska całą ziemską wiedzę. Kiedy połknął kulkę, zaskoczona dziewczyna rozwarła jego szczęki, próbując odzyskać swoją własność. Potem przewróciła go na ziemię, a wtedy zemdlał, nie mając szansy spojrzeć w niebo. Następnego ranka chłopak oprzytomniał i przy pomocy mieszkańców wioski zabił lisa. Zdobył wiedzę o ziemi, ale nie o niebiosach.
Kolejna opowieść o Gumiho to Yeounui (czyt. jounui), czyli Lisia siostra. Jest historią małżeństwa, które miało kilku synów, ale pragnęło córki. Para modliła się do miejscowego boga gór, prosząc o dziewczynkę. Prośba małżonków została wkrótce spełniona.
Gdy córka dorosła, ich bydło zaczęło jedno po drugim umierać. Myśląc, że to dziwne, rodzice poprosili synów, aby sprawdzili, co się dzieje. Późną nocą najstarszy syn był świadkiem, jak jego siostra nacierała olejem dłoń, wkładała ją do odbytu wołu i wyciągała mu wątrobę, aby ją zjeść, zabijając przy tym zwierzę. Jednak chłopak nie mógł zdobyć się na to, by zgłosić to ojcu. Drugi syn zaobserwował to samo następnego dnia, lecz on też nie był w stanie opowiedzieć o tym, co widział. W końcu wysłano najmłodszego syna i ten zrelacjonował ojcu wszystko.
Tymczasem ojciec doszedł do wniosku, że syn oczernił siostrę i postanowił go wygnać z domu. Młodzieniec przeniósł do innej wsi, gdzie się ożenił i osiadł na stałe. Wiele lat później zaczął się zastanawiać, jak radzi sobie jego rodzina, i chciał ją odwiedzić. Żona próbowała go powstrzymać, uważając, że byłoby to zbyt niebezpieczne. Kiedy nalegał, kobieta w końcu ustąpiła. Dała mu silnego rumaka, który mógł przejechać tysiąc li (w zależności od epoki ta chińska miara odległości wynosiła od ok. 500 metrów do zaledwie 77 metrów w czasach Trzech Królestw). Wręczyła mu też trzy butelki, tłumacząc, by korzystał z nich w nagłych przypadkach.
Najmłodszy syn przybył do domu rodzinnego i zastał posiadłość zdewastowaną. Jego siostra została sama po tym, jak pożarła wszystkich członków rodziny i całe bydło. Widząc brata, spytała, co chciałby zjeść. Ten, chcąc zyskać czas na ucieczkę, powiedział, że ma ochotę na naleśnik ze szczypiorkiem, i wysłał ją w pole po szczypiorek. Siostra związała brata przed wyjściem, on jednak zerwał więzy i uciekł, zostawiając linę przywiązaną do bramy. Gumiho poszła za nim, przybierając na przemian postać lisa i człowieka. Przerażony brat rzucił jedną z butelek, które dała mu żona, niebieską. Wówczas na drodze lisiej siostry pojawiła się rzeka, ale ona zdołała ją przepłynąć. Rzucił następną, zieloną, butelkę i wyrosły cierniste krzaki, które pokaleczyły Gumiho, jednak jej to nie zabiło. Kiedy brat rzucił ostatnią butelkę, która była czerwona, wybuchł pożar, w którym spłonęła jego lisia siostra.
Podczas gdy tradycyjny stwór jest przerażający, obecne jego przedstawienia przybrały znacznie łagodniejszy ton. Wiele współczesnych Gumiho to niezrozumiane kreatury, także rodzaju męskiego, które chcą po prostu stać się ludźmi. W koreańskiej popkulturze istnieje wiele przedstawień Gumiho. Te opowieści ludowe ożyły między innymi w kilku popularnych serialach.
My girlfriend is a Gumiho*** (Moja dziewczyna to Gumiho) z 2010 roku opowiada historię lisicy, która została na pięćset lat uwięziona w świątynnym malowidle i uwolniona przypadkowo przez młodego człowieka. Ten obawia się, że zostanie zjedzony, więc stara się ją uszczęśliwić, kupując jej mięso. Kiedy spędzają razem więcej czasu, chłopak ze zdziwieniem zauważa, że Mi-ho nie jest dzikim stworem z legendy, ale uroczą i zachwycającą istotą… Tu też pojawia się motyw czarodziejskiego koralika i kwestia przemiany Gumiho w człowieka, co może skończyć się śmiercią zakochanego w niej młodzieńca.
My Roommate is a Gumiho (Mój współlokator to Gumiho) z 2021 roku jest historią o uniwersyteckim wykładowcy i autorze powieści historycznych, który żyje od prawie tysiąca lat i ma szansę stać się człowiekiem po zebraniu wystarczającej ilości duchowej energii za pomocą lisiego koralika, podarowanego mu przez bogów. Zanim zajdzie ta przemiana, Gumiho spotyka studentkę, który przypadkowo połyka jego koralik, gdy pomagają wspólnie jej pijanemu koledze. Koralik może pozostawać w człowieku nie dłużej niż rok, po czym pęka, powodując jego śmierć. Studentce grozi zgon, a wykładowca traci szansę na stanie się człowiekiem. Muszą zamieszkać razem, dopóki Gumiho nie znajdzie sposobu na rozwiązanie problemu. Zamiast tradycyjnej opowieści mamy tu komedię romantyczną.
W serialu Tale of the Nine Tailed (Opowieść o Dziewięcioogoniastym) z 2020 roku Gumiho jest dawnym bogiem gór, który postanawia opuścić swoje stanowisko i pracować dla podziemnego świata. Chce odzyskać swoją dawną miłość, a obiecano mu jej reinkarnację w zamian za wykonane usługi. Jego poszukiwania trwają aż do czasów obecnych. Ta historia całkowicie zmienia to, co wiemy o Gumiho. Bohater ma wiele pozytywnych cech, jest miły i poświęca się dla innych. W 2023 roku powstał drugi sezon, który cofnął akcję do 1938 roku.
Dwa ostatnie seriale są szczególnie interesujące, ponieważ Gumiho w obu opowieściach to mężczyźni, podczas gdy w przeszłości opisywano te stworzenia jedynie jako kobiety. Te historie zmieniają sposób, w jaki dawniej postrzegano tę istotę, przekształcając lisa o dziewięciu ogonach w bohaterską/sympatyczną postać.
Co ciekawe, postać kobiety-lisa pojawia się też w amerykańskim serialu Supernatural (polski tytuł Nie z tego świata). Nazywa się ją Kitsune, jak w japońskich wierzeniach, ale przypomina bardziej koreańską wersję, bo morduje ludzi. Trzeba jednak dodać, że czyni tak, by uratować swoje chore dziecko.
Baśnie ludowe to ciekawy sposób poznawania przeszłości. Czytając dawne opowieści, możemy wyobrazić sobie, jak wyglądało życie ludzi i lepiej poznać ówczesny świat. Moim zdaniem, historie o koreańskich mitycznych stworzeniach są na tyle zajmujące, by zaprosić Was na kolejny odcinek serii.
*zapis wymowy jest tylko przybliżony; nie chciałam używać IPA (International Phonetic Alphabet)
** ilustracje są w przeważającej części japońskich autorów – poszukiwania pod hasłem 구미호 (Gumiho) odesłały mnie przede wszystkim do wizerunków kuso ubranych, słodkich dziewczątek z lisimi uszkami, w stylu koreańskiej manhwy. Inne, bardziej stylowe obrazki, okazywały się japońskie lub chińskie. Hasło Gumiho/Kumiho w wikipedii też jest ilustrowane chińskim wizerunkiem lisa o dziewięciu ogonach. W tej sytuacji wybrałam po prostu najładniejsze zdjęcia…
*** posłużyłam się anglojęzycznymi tytułami seriali, pod którymi występują w międzynarodowej dystrybucji na serwisach streamingowych
2 Replies to “O lisie, co chciał zostać człowiekiem”