Zamiast felietonu 2

Środowy spacer po Wenecji…

Jak wspominałam wczoraj, Wieża Zegarowa stała się inspiracją dla tej z Udine. Maurowie bijący w dzwon są identyczni.
Lew Św. Marka – wszechobecny…
… na przykład tutaj
Adam i Ewa zdobią narożnik Pałacu Dożów
Most Westchnień – mógłby się kojarzyć z zakochanymi, ale chodzi o więźniów, których przeprowadzano z Pałacu Dożów (po lewej) do więzienia (po prawej). Z tego miejsca mogli po raz ostatni spojrzeć na świat.
Typowy widok
Nastrojowa restauracyjka
Calle de la Morte – Ulica Śmierci (chodzi o tę ciemną, wąską przestrzeń).
Leje się czekolada z Mostu Rialto (kiczowate, ale smakowite).
Szklane wyroby z wysepki Murano
Najpierw zjadłyśmy lody w tym spokojnym zaułku, a dopiero potem zauważyłyśmy zakaz
”biwakowania”.
Kaczki do wyboru, do koloru (nawet Indiana Jones). Okropne z wielu powodów…
Na koniec klasyczny widok na wysepkę San Giorgio…

Jutro łapiemy poranne vaporetto (wodny tramwaj), a potem ruszamy wczesnym pociągiem do Pesaro (Rossini czeka).

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *