Wykluczenie

Odtrąceni – wykluczeni.

Nie ma wykluczenia bez dyskryminacji. Każda dyskryminacja stanowi wykluczenie z jakiejś części praw, które przysługują innym. – Artur Domosławski, Wykluczeni

Przepis na wykluczenie:

-podziel społeczeństwo;

-wmów mu, że dobrzy, piękni i normalni są tylko ci, którzy należą do tej samej grupy społecznej, kulturowej, rasowej i tak samo wyglądają;

-obniż poziom debaty publicznej, używaj i zezwalaj na używanie agresywnego języka;

-nie edukuj;

-strasz innością i obcością;

-wyrzuć poza margines.

Czym w ogóle jest wykluczenie?

Z definicji wynika, że jest to stan, kiedy osoba będąca członkiem danego społeczeństwa z powodów, które są poza jej kontrolą, nie może uczestniczyć w normalnych aktywnościach tego społeczeństwa, choć chce w nich uczestniczyć.

Wykluczenie pewnych grup prowadzi do dysfunkcji całego społeczeństwa. Wyobraźmy sobie dane społeczeństwo jako mózg. Prawidłowo funkcjonujący składa się z niezliczonych neuronów, wzajemnie ze sobą połączonych, ale wystarczy, że jeden z neuronów straci kontakt z resztą, a wyłączony z działania zostaje cały obszar mózgu odpowiedzialny za którąś z funkcji życiowych.

Najpowszechniejszymi czynnikami takiego braku połączenia jest bezrobocie i bieda, ale grup (tych neuronów), narażonych na ekskluzję społeczną jest więcej.

Są to:

-osoby niepełnosprawne (problemy komunikacyjne, utrudniony dostęp do instytucji publicznych);

– osoby chore psychicznie (izolacja);

– uzależnione (zaburzony ogląd rzeczywistości, nieumiejętność radzenia sobie z nią);

– trwale bezrobotne (brak kontaktu ze społeczeństwem, brak środków na ten kontakt);

– opuszczające zakłady karne  (nieprzystosowanie do obecnych realiów życia w społeczeństwie);

– ofiary przemocy domowej (utrudnione dochodzenie swoich praw, przyzwolenie społeczne na przemoc);

– samotni seniorzy (brak kontaktu ze społeczeństwem);

– bezdomni (brak realizacji podstawowych potrzeb);

– imigranci (trudności komunikacyjne, integracyjne);

– członkowie mniejszości (stygmatyzacja, dehumanizacja);

– osoby nieposiadające kwalifikacji zawodowych, niewykształcone (trudności w komunikacji, brak programów dokształcających);

– osoby osamotnione politycznie (rezygnacja z praw wyborczych na skutek zniechęcenia agresją języka polityków i nierealizowaniem programów wyborczych).

Bez względu na przyczyny – socjologiczne czy ekonomiczne, wykluczenie społeczne zawsze sprowadza się do jednego: do tworzenia specyficznych subkultur, których zachowania i wzorce podlegają dziedziczeniu (tak, wykluczenie może być dziedziczne!), a w konsekwencji do akulturacji i powstawania gett.

Niemożliwe? 

Możliwe i obecne. 

Mało tego, sami je tworzymy, choćby zamykając całe osiedla mieszkaniowe, które separują nas od reszty społeczeństwa. Tworzymy własne grupy społeczne, odmawiające prawa wstępu do nich osobom z zewnątrz.

Przypomnijmy haniebne słowa Barbary Nowak, małopolskiej kurator oświaty(!) na temat kształcenia dzieci niepełnosprawnych z pełnosprawnymi.

Równe traktowanie wszystkich to lewacka utopia. W szkole jej emanacją jest edukacja włączająca.

Pogląd prezentowany przez tę panią jest niczym innym, jak odmową do realizacji jednego z podstawowych praw człowieka, stanowiącego o równym i powszechnym dostępie do edukacji.

PRAW, nie PRZYWILEJÓW.

Właśnie taka bezpośrednia dyskryminacja jest zaczynkiem do izolacji tej grupy społecznej, do tworzenia gett, jakimi mogą być szkoły specjalne. 

A dyskryminacja grup etnicznych lub mniejszości seksualnych?

Wystarczy wspomnieć słowa posła Porozumienia, Jacka Żalka, w jednym z programów na antenie TVN24: to nie ludzie, to ideologia, tak ochoczo powtórzone przez Andrzeja Dudę na jednym z wieców wyborczych: Próbuje się nam wmówić, proszę państwa, że to ludzie. A to jest po prostu ideologia.

Straszenie innością, stygmatyzacja, dehumanizacja to najprostsza droga do stworzenia zamkniętej, odizolowanej od reszty społeczeństwa grupy, która traktowana wrogo, nierzadko odpłaci się taką samą wrogością wobec nas.

Niepełnosprawność, preferencje seksualne, tożsamość płciowa, odmienny kolor skóry, ubóstwo czy starość nie jest patologią.  To dyskryminacja, izolacja i wykluczenia osób, różniących się od nas, rodzą patologie.

Co sprzyja narastaniu problemu wykluczenia?

Przede wszystkim populistyczne rządy o zabarwieniu autorytarnym. Wykluczenie społeczne jest jednym z narzędzi takiego rządu, aby pogłębiać podziały społeczne, podsycać niechęć do grup mniejszościowych, by potem obwinić je za istniejącą biedę i zrzucać na nie odpowiedzialność za własne błędy, podsycać strach przed innością, by wykorzystać go podczas wyborów.

Podzielonym, niewyedukowanym społeczeństwem łatwo się rządzi, bo, zajęte skakaniem sobie wzajemnie do gardeł, przestaje zwracać uwagę na nieudolność, oszustwa, matactwa i represje ze strony władz.

Jak walczyć z wykluczeniem?

Jednoczyć się społecznie. Budować społeczeństwo silne, mądre, nie dające się omamić populizmom, empatyczne, rozumiejące, akceptujące lub choćby tolerujące i przestrzegające praw każdego człowieka do równego traktowania. Społeczeństwo, które nie będzie ulegało stereotypom, stroniące od stygmatyzacji, nie odwracające głowy od problemów innych. 

Ze strony Państwa, to dbanie o wykluczone grupy, tworzenie przepisów np. o podstawowej płacy minimalnej, opracowywanie systemów podatkowych, które będą finansowane przez efektywne (!) Ośrodki Pomocy Społecznej, likwidacja luk prawnych pozwalających na korupcję i nepotyzm, powszechnie dostępne programy aktywizacyjne, wspieranie fundacji pomagających wykluczonym w powrocie do życia społecznego, upowszechnianie wiedzy o różnicach kulturowych, religijnych, rasowych, seksualnych poprzez edukację szkolną, informacyjne kampanie społeczne, zwracające uwagę na problem dyskryminacji i przeciwdziałające jej, ewaluacja programów integracyjnych, wsparcie psychologiczne, tworzenie wskaźników liczących efektywność wydatków społecznych w długofalowej perspektywie.

Każdy z nas chce żyć ze zdrowo i sprawnie działającym „mózgiem”. Chcemy mieć równe szanse, być wysłuchanymi, usłyszanymi, zrozumianym i tolerowanymi, bo: rzadko kto jest w stanie unieść ciężar życia w namacalnym społecznym wykluczeniu. To jest dopiero prawdziwe wyzwanie, prawdziwa samotność. – Anna Sawinska, Przesłonięty uśmiech

Wspierajmy się!

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *