Quo vadis, Polsko?

Tekst Natana Goldschneidera

Kilka dni temu jak grom z jasnego nieba spadła na nas informacja o nowym podatku od nadmiarowych zysków. Podatek miałby objąć „duże firmy”, które zatrudniają powyżej 250 osób. Podatek ma wynosić 50 % od nadmiarowych zysków, tylko co to są nadmiarowe zyski?

 Już definicja „dużej firmy” – zatrudniającej 250 lub więcej osób – jest myląca. W większości krajów świata to raczej średnia firma z aspiracjami do dużej, jeśli nikt nie będzie jej przeszkadzał w rozwoju.

Najprostszym sposobem na pozbycie się podatku od nadmiarowych zysków jest pozbycie się nadmiarowych pracowników – jeśli nie ma ich zbyt wielu ponad tę wyznaczoną granicę 250 osób, bądź przeniesienie ich do szarej strefy.

No a jeśli zatrudniamy 300 osób ?  Wtedy wydzielamy część biurową i produkcyjną jako odrębne podmioty świadczące sobie usługi. A jeśli …. i tu w zasadzie nie ma ograniczeń. Polski przedsiębiorca nie pozwoli sobie na zabranie „nadmiarowych zysków” bo jeśli w trudnych czasach kryzysu potrafił go wypracować, potrafi go też uniknąć stosując legalne metody i szukając kruczków w dziurawym polskim prawie. Duże firmy mają ten problem, że nie stać ich na nielegalne działania, więc poszukują legalnych sposobów omijania coraz dziwniejszych pomysłów ustawodawcy, a jest ich bardzo wiele. Wróćmy jednak do zysków i sposobów ich wypracowania, ale najpierw o tym, czym jest zysk.

Zysk to dodatni wynik finansowy przedsiębiorstwa, co oznacza, że ma ono wyższe przychody niż koszty ich uzyskania. Inaczej mówiąc, zysk jest to nadwyżka wartości sprzedaży nad ogólnymi wydatkami. Zysk nie jest kategorią jednoznaczną. Inaczej rozumiany jest przez księgowych, inaczej przez inwestorów. Zysk rozumiany przez księgowych liczony jest w okresie sprawozdawczym, którym na ogół jest jeden rok. Jest to dla firm dość krótki okres w życiu, w wielu przypadkach nie wystarczający na realizacje inwestycji.

Państwowe firmy czy Spółki Skarbu Państwa to w większości monopoliści. Wypracowanie zysku czy nadmiarowego zysku polega na wdrożeniu prostego programu ekonomicznego pod nazwą PP (Płać i Płacz). To równie łatwe jak zabranie dziecku lizaka. Firma będąca monopolistą np. w energetyce podnosi cenę prądu dla końcowego odbiorcy np. o 900% i tym samym zwiększa swój zysk pomniejszając go o większe koszty jakie musi ponieść na zakup surowca, w tym przypadku węgla, ale przerzuca go na odbiorcę końcowego i finalnie ma zysk i to duży, zatem można go nazwać nadmiarowy. Proste. Ustawodawstwo państwowe chroni firmy monopolistyczne przed konkurencją i stwarza możliwości otrzymywania zysku nadzwyczajnego, nie zawsze wynikającego z poprawnej efektywności gospodarowania.

W przypadku sektora prywatnego już nie jest tak prosto. Mowa oczywiście o firmach, które w Polsce traktowane będą jak duże firmy i będą podlegać podatkowi od namiarowych zysków. Sektor prywatny, aby wypracować zysk, musi się mocno nagimnastykować. Wśród głównych źródeł pozwalających osiągnąć zysk ekonomiczny można wymienić:

1. Innowacyjność. Przejawiać się może we wprowadzaniu na rynek nowych produktów lub ulepszaniu dotychczas wytwarzanych

– Innowacyjność produktowa stwarza możliwość osiągnięcia zysku ekonomicznego poprzez wzrost cen wprowadzanych nowości na rynek.

– Innowacyjność technologiczna prowadzi do obniżenia kosztów produkcji, co przy niezmienionym poziomie ceny produktu, stanowi istotne źródło zysku ekonomicznego.

– Zysk ekonomiczny, będący rezultatem innowacyjności otrzymywany przez firmy. istnieje dopóty, dopóki inni producenci nie wprowadza takich samych rozwiązań, co powoduje obniżkę cen i zanik zysku ekonomicznego.

2. Przedsiębiorczość. Podejmowanie inicjatywy, ryzyka prowadzenia interesów.

3. Korzystne przypadki losowe, czy tez inne zdarzenia nie dające się przewidzieć.

Jako studium przypadku weźmiemy na warsztat moją firmę zakładając, że dalej funkcjonowała by w Polsce i podlegała kolejnemu podatkowi od wypracowanego zysku. Kiedy pojawiły się pierwsze informacje o możliwych działaniach wojennych jeszcze w 2021 roku firma podjęła decyzję o przeprowadzeniu audytu, który obejmował bardzo szeroki zakres, ale główne pytania polegały nie na tym, czy wybuchnie wojna, ale kiedy wybuchnie, jak długo potrwa, jakie będą możliwe sankcje oraz wzrost cen materiałów i cen energii oraz najważniejsze, ile będzie kosztował pieniądz.

Dziś firmy połączone są globalnymi zależnościami i jeden rynek da się zastąpić innym, ale należy to zrobić stosunkowo szybko, zanim konkurencja wpadnie na ten sam pomysł i podpisze umowę na dostawy surowców z kontrahentem o ograniczonych możliwościach produkcyjnych i logistycznych. To jest właśnie podejmowanie inicjatywy i wpisanie potencjalnych zysków w koszt ryzyka.

W praktyce zarządzanie ryzykiem utożsamiane jest z procesami diagnozy i sterowania ryzykiem, których celem jest intencjonalne zapewnienie stabilnych wyników finansowych oraz stworzenie uwarunkowań dalszego rozwoju a także doprowadzanie do nadmiarowych zysków. Fizyczna kontrola ryzyka w całości opiera się na decyzjach i działaniach popartych pomiarami wpływów określonych czynników ryzyka.

Firma nie tylko zapewniła sobie dostęp do surowców i niezbędnych elementów, które wpływają na proces produkcji, ale ustaliła cenę maksymalną. Jako że produkcja opiera się na zapotrzebowaniu w energię elektryczną, zainwestowała w OZE eliminując ryzyka związane z niestabilnymi cenami prądu, a także z jego brakiem, osiągając produkcję energii elektrycznej na poziomie większym niż zapotrzebowanie.

Na tej podstawie oraz dzięki wielu kredytom pozwalającym eliminować proste ryzyka, a także analizie geopolitycznej i gospodarczej, uzyskała nadmiarowy zysk. Nadmiarowy zysk wygenerowały też Spółki Skarbu Państwa, lecz nie podejmując żadnego ryzyka ani nie realizując inwestycji, a zwiększając tylko cenę produktu końcowego, po prostu wcielając w życie program „Płać i Płacz”. Jak widzimy, są różne drogi dojścia do nadmiarowego zysku, ale podatek jest jeden dla wszystkich. Czy sprawiedliwy? W biznesie nie ma sprawiedliwości, są tylko zyski i straty, a w sektorze prywatnym jest też ryzyko.

Warto zaznaczyć, że nie jest to polski pomysł autorski tylko unijny, ale Polska jak zwykle musi wyjść przed szereg i zaklasyfikować średnie firmy do dużych podlegających podatkowi. Każda regulacja rynku i ingerencja w funkcjonowanie firm zwykle przynosi więcej strat niż korzyści. Większość sektora prywatnego po pandemii i wojnie trwającej od lutego jest już mocno poobijana finansowo i dobijanie sektora prywatnego przyniesie odwrotny skutek od zamierzonego. Nie znam firm które nadmiarowe zyski przeznaczą na cele inne niż rozwój, a zatem także na podtrzymanie i zwiększenie zatrudnienia.

Tu dochodzimy do sedna. Czymże  jest podatek od nadmiarowych zysków dla sektora prywatnego, jeśli nie karą za dobre zarządzanie firmą, zapobiegliwość i rozwój? Jest kolejnym podatkiem, który doprowadzi do tego, że nie będzie się opłacać zwiększanie efektywności firmy, a tylko odcinanie kuponów od tego co już jest i trzeba będzie pilnować przy okazji, żeby zysk nie był wyższy niż rok wcześniej.

Natan Goldschneider @NGoldschneider

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *