Poszukiwacze zaginionej statui

Prato della Valle, jeden z symboli Padwy, to duży eliptyczny teren, który jest jednym z największych placów w Europie (o powierzchni 88620 m2). Zwykle trafia na piąte lub szóste miejsce w zestawieniach. Toponim ten pojawił się po raz pierwszy w XII wieku. Prato to obecnie „łąka”, ale w średniowieczu używano tego słowa do określenia dużej przestrzeni przeznaczonej do celów handlowych (trawa mogła tam być, ale nie musiała). Termin valle oznacza „dolinę”, ale też „miejsce podmokłe”. Dotyczyło to ukształtowania terenu, lekko wklęsłego i zalewanego prawie do końca XVIII wieku.

Od czasów starożytnych ta otwarta przestrzeń pełniła funkcje gospodarcze i rekreacyjne. Pierwotnie teren ten nazywany był Polem Marsowym, ponieważ służył przede wszystkim jako miejsce ćwiczeń i parad wojskowych. W czasach rzymskich zbudowano tam rozległy teatr, którego ślady fundamentów odnaleziono w trakcie budowy osiemnastowiecznego kanału, oraz cyrk, w którym odbywały się wyścigi konne. W dobie prześladowań pierwszych chrześcijan dwoje z czterech świętych patronów miasta, św. św. Justyna i Daniel, zginęło tam męczeńską śmiercią.

Fragment Prato della Valle, w głębi bazylika św. Justyny

W średniowieczu było to miejsce targów (stąd ówczesna nazwa Valle del Mercato), jarmarków, pojedynków, publicznych festiwali i konkursów, takich jak wyścigi sedioli (to rodzaj typowo padewskiego rydwanu) czy castello d’amore (zamek miłości), który był okazją do spotkań miejscowych dziewcząt w wieku odpowiednim do zamążpójścia i młodych mężczyzn, którzy przybywali tam z całego regionu Veneto. Odbywały się tam również przedstawienia Męki Pańskiej.

Niedziela Palmowa była tradycyjnym terminem wielkich zgromadzeń „wszystkich wolnych ludzi Padwy” właśnie na tym terenie. Już w 1077 r. był to plac targowy, a targi zwierzęce odbywały się tam dwa razy w miesiącu. W październiku i listopadzie organizowano dwa wielkie jarmarki ku czci patronów miasta, św. św. Justyny i Prodoscima. Nawet kazania św. Antoniego, które gromadziły najwięcej słuchaczy, odbywały się właśnie na Prato della Valle.

Choć znajdował się blisko murów miejskich, przez długi czas obszar ten pozostawał podmokły, ze względu na wklęsły kształt terenu, na którym utrzymywała się woda zalewowa. Co więcej, nie była to własność państwowa, lecz opactwa św. Justyny, które w okresie panowania weneckiego nie miało środków, aby zadbać o jego rekultywację. Wszystkie te czynniki, a także przeznaczenie części placu na cmentarz, przyczyniły się do uchronienia go przed radykalnymi zmianami i pozostawienia go na długi czas niezabudowanym.

Widok z jednego z mostów na dawne Forum Boarium (Woli Targ). Tuż przed pierwszą wojną powstał tu klasycyzujący budynek.

14 lutego 1767 roku senat wenecki uznał ten obszar za własność komunalną wbrew roszczeniom mnichów. Kilka lat później, w 1775 roku, Andrea Memmo, wenecki patrycjusz epoki Oświecenia, pochodzący z jednej z dwunastu najbardziej wpływowych rodzin Wenecji, został mianowany nadinspektorem nadzwyczajnym Republiki Weneckiej w Padwie. Tam, przy pomocy opata Domenico Cerato, profesora architektury w Vicenzy i Padwie oraz projektanta różnych robót publicznych, przeprowadził radykalną rekultywację terenu Prato. 

Powszechnie uważa się, że Memmo wyobrażał sobie uczynienie z Prato miejsca, w którym mogłyby się odbywać targi (na pewien czas w ramach nowego projektu postawiono tam nawet drewniane kramy, z których jednak szybko zrezygnowano). Oprócz tego byłaby to przestrzeń dla odpoczynku i spacerów. Prawdopodobnie nadinspektor zamierzał też stworzyć strukturę dla tradycyjnego wyścigu koni berberyjskich, który odbywał się co roku w Padwie, dla polowań na dzikie zwierzęta, pokazów ogni sztucznych czy regat łodzi po obwodzie kanału.

W centrum placu powstała wyspa, którą zbudowano, transportując tam 10 tysięcy wozów ziemi. Posłużyło to do ​​​​zasypania centralnego zagłębienia, zapobiegając w ten sposób stagnacji wody i tworzeniu się bagna, które okresowo pojawiało się na tym obszarze. Wyspa, otoczona kanałem, nad którym zbudowano cztery mosty, przyjęła nazwę Memmia na cześć twórcy. Podobno zaledwie 44 dni wystarczyły na zbudowanie wyspy, mostów i kanału, bez obciążania państwowego skarbca, ponieważ Andrea Memmo wykorzystał do tej budowy własne pieniądze. 

Oprócz posągów nad kanałem stoi w sumie osiem obelisków (na zdjęciu widoczne dwa z nich)

Na wewnętrznym i zewnętrznym pierścieniu kanału wokół wyspy ustawiono na cokołach 78 pomników, stworzonych w latach 1775–1883 ​​przez różnych artystów. Rzeźby przedstawiają najznakomitszych Padewczyków oraz upamiętniają profesorów i studentów, którzy związani byli z miejscowym uniwersytetem. Jedynie miejsca przy wejściu na cztery mosty zostały zarezerwowane dla osobistości politycznych, dożów i papieży.

Pomnik nr 44 przedstawia Andreę Memmo i został wzniesiony dwa lata po jego śmierci, w 1794 roku. Numer 52 jest wczesnym dziełem słynnego rzeźbiarza Antonia Canovy (oryginał znajduje się obecnie w Muzeum Miejskim); przedstawia Giovanniego Poleniego, weneckiego matematyka i fizyka, który w wieku zaledwie 25 lat był nauczycielem astronomii i fizyki na uniwersytecie padewskim. Wśród innych postaci są Antenor, legendarny założyciel miasta, pisarze Torquato Tasso, Ludovico Ariosto, Francesco Petrarca, malarz Andrea Mantegna, Galileusz i sam Antonio Canova. Posągi nr nr 75 i 76 to odpowiednio wizerunki królów Jana III Sobieskiego i Stefana Batorego, którzy studiowali w Padwie. 

Nazywany także Prato senza erba (łąką bez trawy), co wynikało z obecności zbyt dużego drzewostanu, teren dziś jest całkowicie porośnięty trawą, gdyż zachowało się tylko jedno z pierwotnych drzew. Wcześniej funkcjonowało powiedzenie o mieście trzech „bez”: Prato senza erba, Santo senza nome, Caffè senza porte. Święty bez imienia to oczywiście święty Antoni; mamy w Padwie via del Santo, Basilica del Santo czy Dolce del Santo (to specyficzny wypiek z dwóch rodzajów ciasta, z konfiturą morelową i bakaliami) – i tak każdy wie, o kogo chodzi.

Bazylika św. Antoniego. Obok restaurowany właśnie konny posąg kondotiera Gattamelaty
Dolce del Santo z Lilium Pasticceria, naszej ulubionej cukierni przy via del Santo, tuż przy bazylice. Fotografia ze strony internetowej cukierni. Nasze ciastka zjadłyśmy tak łapczywie, że nie zostały po nich żadne zdjęcia.

Kawiarnia bez drzwi to słynna Caffè Pedrocchi, otwarta w 1772 roku, która aż do 1916 roku była otwarta przez całą dobę. W trakcie działań wojennych zdecydowano, że w mieście będą wygaszane światła, by uniknąć bombardowań czy ostrzału artyleryjskiego, więc zaczęto na noc zamykać kawiarnię. Niestety po zakończeniu pierwszej wojny już nie powrócono do dawnych zwyczajów. Mimo tych zmian hasło z trzema senza pojawia się na pamiątkach z Padwy do dziś.

Caffè Pedrocchi od zewnątrz
Caffè Pedrocchi w środku

Podczas gdy w latach 90. XX wieku teren Prato był mocno zniszczony, dziś został przywrócony do dawnej świetności; jest powszechnie wykorzystywany przez mieszkańców do spotkań, spacerów lub jazdy na wrotkach czy deskorolkach po asfaltowym pierścieniu, otaczającym plac. W każdy wieczór sylwestrowy i 15 sierpnia organizowane są na Prato imprezy z muzyką i fajerwerkami, które przyciągają widzów z całego regionu Veneto.

Bardzo interesujące są niektóre zabytki z widokiem na Prato della Valle: bazylika św. Justyny, Loggia Amulea w stylu neoklasycznym, zbudowana przez gminę Padwa, aby umożliwić wybitnym osobistościom i ważnym gościom udział w odbywających się tam imprezach, oraz wiele budynków wzniesionych między XV a XIX wiekiem.

Loggia Amulea. Przed nią posągi Giotta i Dantego.

W ubiegłym roku zaczęła się walka o ustawienie wśród posągów postaci kobiecej (dotąd stały tam tylko wizerunki zasłużonych mężczyzn). W radzie miejskiej rozpoczęła się zażarta dyskusja nad petycją, w której wnoszono o ustawienie na Prato, na jednym z pustych cokołów, rzeźby przedstawiającej Elenę Lukrecję Cornaro Piscopia (1646-1684).

Piscopia była piątym z siedmiorga dzieci weneckiego patrycjusza, Gianbattisty Cornera i pochodzącej z ludu Zanetty Boni. Od najmłodszych lat uczyła się łaciny i greki, do których później dodała hebrajski, arabski, francuski i hiszpański. Jej dalsze zainteresowania dotyczyły matematyki, filozofii i teologii. Gardziła frywolnością weneckiego towarzystwa i dlatego w młodym wieku została oblatką benedyktyńską (to forma życia, w której człowiek, nie zmieniając swego stanu, ale wiążąc się przyrzeczeniami z konkretną wspólnotą benedyktyńską, kieruje się tą samą regułą, co mnisi żyjący w klasztorze).

Elena Cornaro Procopia. Portret pędzla Sebastiana Bombellego. Zdjęcie z materiałów Palazzo d’Arco w Mantui

W 1677 roku Piscopia, która chciała całkowicie poświęcić się nauce, wzięła udział w publicznej dyspucie na uniwersytecie w Padwie. Wysiłki jej profesora filozofii, Carla Rinaldiniego, przyjaciela Galileusza, by Elena uzyskała doktorat z teologii, nie powiodły się. Zgodnie z zasadą: kobieta musi milczeć w zgromadzeniu (porównaj: Pierwszy List do Koryntian 14, 34-35), nie mogła otrzymać pozwolenia na nauczanie. Sprzeciwiał się temu przede wszystkim ówczesny biskup Padwy. Ostatecznie osiągnięto kompromis, na mocy którego Elenie pozwolono napisać doktorat z filozofii, z logiki arystotelesowskiej. 25 czerwca 1678 roku jako pierwsza kobieta na świecie otrzymała stopień doktora.

Przez następne sześć lat pisała, tłumaczyła teksty, wygłaszała publiczne wykłady i brała udział w dysputach. Od 1669 roku była członkiem różnych znaczących instytucji naukowych, takich jak Accademia dei Ricovrati w Padwie (dzisiejsza Accademia Galileiana) oraz akademie w Rzymie, Wenecji i Sienie. Zmarła na gruźlicę w wieku 38 lat. Jej grób znajduje się w bazylice św. Justyny w Padwie.

Po gorących sporach radzie miejskiej Padwy udało się w lutym 2022 roku dojść do porozumienia: posąg Piscopii miał trafić na Prato. Wiadomość ta, wraz z przypomnieniem postaci włoskiej uczonej, trafiła na łamy The Guardian i The New York Times. Jako że przez resztę roku nie odnotowano żadnego postępu w tej kwestii, pod koniec grudnia na cokołach figur, które tam stoją, oraz na pobliskich ulicach pojawiły się ulotki o „zaginionej statui”: „Kto widział Elenę Cornaro? Kto widział kobiecą postać pośród 78 posągów mężczyzn na Prato?”.

Ulotka na cokole. Zdjęcie ze strony Padovaoggi.it

Sprawa ruszyła z miejsca dopiero dwa tygodnie temu. Doradcy burmistrza są za, a w budżecie miasta mają się znaleźć środki na ten cel. Teraz co do lokalizacji posągu i wyboru postaci, którą ma przedstawiać, wypowiedzą się eksperci. Z doniesień wynika, że Elena Lukrecja odpadła na dobre z konkurencji, bo jej pomnik znajduje się na terenie uniwersytetu w Padwie, w piętnastowiecznym Palazzo Bo. Na marginesie trzeba dodać, że rzeźbę tę ufundował jej ojciec i wcześniej stała w bazylice św. Justyny.

W czerwcu bieżącego roku przedstawiono odrestaurowany posąg Procopio w Palazzo Bo. Zdjęcie z materiałów regionalnej telewizji Telenuovo

Jeśli chodzi o kandydatury, do wiadomości publicznej przedostało się jedynie nazwisko szesnastowiecznej pisarki Giulii Bigolin, pierwszej włoskiej autorki powieści. Jest ona zwana także Bigoliną (wówczas chętnie tworzono żeńskie formy włoskich nazwisk – dziś pozostają one nieodmienne). Poza tym rozważane są jeszcze dwa inne nazwiska, ale wiemy tylko, że chodzi o kobiety pochodzące z Padwy, które żyły kilkaset lat temu.

Najlepszą propozycją dotyczącą umiejscowienia posągu byłoby postawienie go w samym centrum wyspy Memmia: kobieta otoczona przez 78 postaci męskich. Dwie pozostałe lokalizacje to jedno z wejść na Prato della Valle lub okolica dawnego Forum Boarium (czyli Wolego Targu), gdzie teraz w budynku z 1913 roku mieści się ekskluzywna restauracja. W tym ostatnim przypadku postać kobieca znalazłaby się zupełnie na uboczu, na tyłach placu. Jeśli wszystko pójdzie gładko, to w przyszłym roku dowiemy się szczegółów, a może nawet zobaczymy końcowy efekt starań…

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *