Mini-Ekspertuarium AnnyLizy 1

Może już mało kto pamięta, że Tajwan nazywany przez Pekin ‘zbuntowaną prowincją’, był tak naprawdę ostatnią prowincją pod kontrolą legalnego rząd Chin

Był nią aż do kontrowersyjnego manewru Kissingera w 1971.

Jeśli rozkład [może nawet degrengolada] obecnego modelu rozwoju Chin zajdzie dostatecznie daleko, to stronnictwo KPCh, jakie było przeciwne trzeciej kadencji Xi, może odzyskać przewagę wykonując rodzaj roszady.

To oczywiście spekulacja.

Mam na myśli ‘roszadę’ wymagającą tajnego porozumienia z rządem Tajwanu, lecz z pominięciem grupy Xi i przepchnięcie tego przez zgromadzenie delegatów KPCh.

W tej spekulacji chodzi o odzyskanie Tajwanu przez przyłączenie do niego Chin kontynentalnych, przy zachowaniu przywilejów części KPCh ale jednoczesnym stopniowym adaptowaniu modelu tajwańskiego na kontynencie.

Jaki jest sens takiego spekulowania?

Chiny będą potrzebowały czegoś naprawdę dużego i nieszablonowego, by powstrzymać, ujawniający się już, proces degeneracyjny.

Stronnictwo Xi popełniało coraz większe błędy przez lata. Zaczynając od ograniczeń na gry komputerowe, wieńcząc to (jak na razie) złamaniem zasady dwukadencyjności. Paralelnie, stracili kontrolę nad systemem inwestycyjnym, który powstał w czasach Denga jako intencjonalnie paradoksalny i stabilizowany skalą Chin oraz dynamiką rozwoju. Brak dokładnych opracowań, lecz z tego co wiadomo, wygląda na to, iż problem już daleko przerósł zdolności stabilizujące kotwic, oraz że za rządów Xi, KPCh przegapiła moment na skorygowanie systemu. Wygląda, że Chiny są już dziś albo w ciągu roku/dwóch staną się jak statek z opróżnionymi komorami balastowymi. Jest on ogromny, więc przy dobrej pogodzie może utrzymać stabilność bardzo długo ale może też skończyć jak flagowy okręt marynarki szwedzkiej Wasa w 1628 roku.

Oczywiście, można wyobrazić sobie inne manewry jakie mogłyby przyjść do głów ludziom skupionym wokół Xi, jakie będą bardziej konwencjonalne ale wciąż będą musiały robić wrażenie skalą. Na  przykład w czasach carskich Rosja albo po prostu zabierała Chinom połacie terytorium (jak północna Mandżuria) albo organizowała im coś w rodzaju ‘LNR i DNR’ jak Tuwa (dziś należąca do RF) albo Mongolia.

W przypadku manewrów kosztem Moskwy, trzeba będzie, najpierw jakoś ‘wyjąć z gry’ moskowicki potencjał nuklearny ale wobec katastrofy, która nieuchronnie dotknie RF, może nawet uda się go Chinom wykupić w zamian za dostawy np. telefonów (fabrycznie zahakowanych).

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *