Dyrekcja cyrku w ruinie ruszyła w tournée po Polsce, by uświadomić suwerenowi ogrom swoich sukcesów odnoszonych przez ostatnie siedem lat. Ogrom jest tak ogromny, że ponoć gdzieś trzeba było przytaszczyć ze sobą armatki wodne do gaszenia entuzjazmu…
Występy artystów w odwiedzanych miejscowościach cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Szczególne uznanie wzbudza żonglerka. Słowem. Słowem trudno dziwić się owacjom na stojąco za płynące do nas od marca statki z nieprzebranymi ilościami węgla, które zamówione parę dni temu zostaną zamówione za kilka dni. W masowym odzewie na ogłoszenie zamieszczone w internecie.
Kolega kierownik dla odmiany dba, żeby najmłodsi widzowie nie zostali zdeprawowani smartfonami. No, któż to widział, żeby niszczyć ich jakimiś farmazońskimi wynalazkami. Wszak wici całkiem dobrze się sprawdzały. Naród, doceniając wysiłki, starszego już w końcu pana, apeluje, żeby nie trudził się tak na stojąco, tylko siedział. Ta troska o jego zdrowie ze strony prawie już zbawionego narodu cieszy go oczywiście, bo jakżeby nie miała?
I wszystko byłoby takie piękne w tym dziurawym namiocie, w którym na siedziska publiczności kapie deszczówka (trzeba jednak uczciwie przyznać, że czasem nie pada) i wiatr hula wszędzie nosząc tumany, niekoniecznie kurzu, gdyby nie przepotężna, rządząca wszystkim opozycja, wszędzie sypiąca piach w tryby znakomicie nasmarowanych kół cyrkowego wozu.
Prym w tych ohydnych działaniach wiedzie oczywiście Donald Tusk, największy destroyer od czasów Conana, wszechmocny sprawca wszelkich nieszczęść, nękających nie tylko sławetną trupę, ale i publikę spragnioną jej występów.
Nie mogę śpiewać, bo serce pęka
i lutnia w rękę mnie pali…
Czarne chmury reż.Andrzej Konic odc. 7 Pantomima
Tytuł tej krótkiej, nierymowanej lamentacji, jest wyrazem uznania dla nieśmiertelnego, jak się zdaje, cyklu Jacka Fedorowicza pod tytułem Dyrekcja Cyrku w Budowie. Niektóre odcinki dostępne są na YouTube. Na przykład Sprzedaż śniegu.