Wykopalista nr 12 – Innuendo, część 2.

Wykopalista nr 12 – Innuendo, część 2.

W poprzedniej Wykopaliście przypomniałem kilka ciekawostek o tytułowym utworze grupy Queen, otwierającym płytę Innuendo.. Teraz pora na część drugą dotyczącą ostatniej płyty studyjnej wydanej za życia Freddiego Mercury’ego.

Utwór ten – I’m Going Slightly Mad – został wydany jako drugi singiel z omawianej płyty, miesiąc po jej wydaniu. Okładka tego singla, jak i innych, inspirowana jest ilustracjami Grandville’a, właściwie Jeana Ignace’a Isidore’a Gérarda Grandville’a (1803-1847), dziewiętnastowiecznego francuskiego ilustratora i karykaturzysty, nazwanego pierwszą gwiazdą wielkiej ery francuskiej karykatury.

Roger Taylor: It’s Noel Coward meets Led Zeppelin!

Teledysk i towarzyszący mu tekst sprawiają wrażenie humorystycznego, choć dotyczą pogorszenia się funkcji poznawczych, czego doświadczał Freddie w owym czasie, jako skutku zaawansowanego już AIDS.

Słowa powstały w wyniku współpracy Freddiego z jego przyjacielem, Peterem Strakerem, urodzonym na Jamajce brytyjskim aktorem i piosenkarzem. Mercury chciał, by tekst miał charakter żartobliwy, a inspiracji szukał u Noëla Cowarda (1899-1973), angielskiego dramaturga, kompozytora, reżysera, aktora i piosenkarza, geja zresztą. O tej nocnej zabawie Strakera i Mercury’ego w wymyślanie jednowersowych żartów opowiedział w książce Mercury and Me partner Freddiego, Tim Hutton.

Surrealistyczne kostiumy, czarno białe zdjęcia i tony makijażu, podobnie jak w innych klipach, miały ukryć fatalny już stan zdrowia wokalisty. To było ostatnie wideo nakręcone przy znaczącym udziale Mercury’ego, który do zdjęć  już nosił perukę, by ukryć rzednące z powodu choroby włosy.  Garnitur i peruka  Freddiego inspirowane były bardzo popularnym w tamtym czasie gotykiem.

Strój pingwina, w którym w pewnym momencie pojawia się Brian May, To nawiązanie do wkładki do pierwszej studyjnej płyty zespołu, a szalejący po planie niedźwiedź, to rzekomo Elton John.

Trzeci na płycie utwór, Headlong, jet dziełem Briana Maya. Pierwotnie miał być częścią jego solowej płyty, Back to the Light, nad którą pracował równolegle do Innuendo, ale gdy usłyszał jak go śpiewa Freddie, zdecydował, że lepiej go będzie umieścić na płycie zespołu.

Brian May: Pomyślałem: „Lubię to śpiewać, lubię to grać i brzmi to dla mnie dobrze”, a potem puściłem to grupie, aby zobaczyć, co myślą i im się to podoba. Zdecydowałem, że jeśli zostanie potraktowany tak, jak grupa może to zrobić, nabierze dodatkowego wymiaru i głupio byłoby zachować to tylko dla siebie. Znamy się całkiem dobrze i kłócimy się ogniście. Ale jest taki punkt, w którym wiesz, że powiedziałeś swoje, a potem powinieneś się wycofać. Myślę, że wszyscy o tym wiemy i to właśnie sprawia, że ​​wszystko działa.

Na początku myślałem o tym jako o piosence na mój solowy album, ale jak zawsze najlepszym środkiem przekazu jest zespół. Gdy tylko usłyszałem, jak Freddie to śpiewa, powiedziałem: „To jest to!” Czasami oddanie dziecka jest bolesne, ale zyskujesz znacznie więcej.

Okładka singla na rynek brytyjski

Po premierze tego singla w magazynie Music & Media napisano, że to taki rodzaj hard rocka, o który Van Halen może być zazdrosny.

Okładka singla na rynek USA

Trzeba jeszcze zaznaczyć, że zdjęcia do tego teledysku nakręcono w listopadzie i grudniu 1990, wcześniej niż do I’m going Slightly Mad. Są to ostatnie kolorowe zdjęcia Mercury’ego, bo jego stan zdrowia zaczął się szybko pogarszać. Okładka na rynek amerykański jest oczywiście inspirowana Grandville’em.

Teoretycznie jest to piosenka o skakaniu na główkę do basenu bez sprawdzania, czy jest w nim woda, czyli rzucaniu się na oślep, bez namysłu na określony cel, pochopnie, jakby powiedział Drzewiec, ale… Ale jak twierdzą niektórzy fani, będący native speakers, tekst ma drugie dno, bardzo niegrzeczne dno, naughty

Dzieło Briana Maya I Can’t Live with You, jako singiel ukazało się tylko w USA. Początkowo też miało być przeznaczone na jego solową płytę Back to the Light, tak jak Headlong, ale pozostałym członkom zespołu tak się spodobało, że równiez wylądowało na Innuendo.

Jak opowiadał w rozmowie z magazynem Guitar World , piosenka ta ma charakter bardzo osobisty, ale starał się ją nadpisać tak, aby każdy mógł się z nią utożsamiać. Jej alternatywna, nieco ostrzejsza wersja, ukazała się na kompilacji Queen Rocks (1997 r.).

Brian May: W miarę upływu czasu odkrywam, że bardziej niż kiedykolwiek przejmuję się tekstami. Wiele osób mówi, że możesz tworzyć tylko wtedy, gdy cierpisz. Ale kiedy naprawdę cierpiałem, nie mogłem nic stworzyć. Kiedy jednak się dźwigasz i zaczynasz ponownie układać sprawy na właściwych miejscach, wtedy możesz przełożyć to na muzykę. Takich rzeczy jest na tej płycie całkiem sporo. Jest trochę w „I Can’t Live with You”; to jest bardzo osobisty utwór, ale starałem się, aby nie był autobiograficzny, ponieważ to za bardzo zawęża punkt widzenia. Starałem się to wyrazić w takiej formie, z którą każdy może się utożsamić.


Ciąg dalszy nastąpi. Pierwszą część możecie przeczytać TUTAJ.

Jeśli podobał ci się mój tekst, proszę kliknij w link i postaw mi kawę.

https://buycoffee.to/appiotr

Wcześniejsze, nie tylko o polityce, można znaleźć TUTAJ.

Podziel się

3 Replies to “Wykopalista nr 12 – Innuendo, część 2.

  1. Po kliknięciu link

    buycoffe.to/appiotr

    Dostaję komunikat

    Niestety, nie udało się odnaleźć tej strony
    Nie udało się połączyć z serwerem pod adresem „buycoffe.to”…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *