Tenor występujący w roli Cavaradossiego został naprawdę rozstrzelany podczas przedstawienia Toski; jego partnerką była wówczas Lina Cavalieri – na taką informację trafiłam, zbierając materiały do jednego z pierwszych felietonów. Naturalnie wydało mi się to podejrzane: brak nazwiska śpiewaka, miejsca i czasu zdarzenia… Napomknęłam o tym przy rodzinnym obiedzie i wówczas mój mąż przypomniał sobie, że jako małe dziecko widział w telewizji film, gdzie pojawił się taki właśnie wątek (naturalnie nie pamiętał tytułu ani wykonawców). Trochę poszukiwań w sieci i zagadka rozwiązana: scena pochodzi z filmu biograficznego z 1955 o Linie Cavalieri. Produkcja była wyświetlana pod różnymi tytułami: Najpiękniejsza kobieta świata, Najpiękniejsza z pięknych oraz Piękna, ale niebezpieczna i to w sumie najlepiej charakteryzuje bohaterkę dzisiejszego felietonu.
Lina Cavalieri urodziła się 25 grudnia 1874 w wiosce pod Viterbo, ok. 60 km od Rzymu. Jako że przyszła na świat w Boże Narodzenie (Natale), na chrzcie otrzymała imię Natalina. W dzieciństwie przeprowadziła się z rodzicami do Rzymu, na Zatybrze. Rodzina była uboga; ojciec stracił pracę pomocnika budowlanego, gdy zaprotestował przeciw molestowaniu żony przez jego pracodawcę, a w domu było pięcioro dzieci. Lina, najstarsza z rodzeństwa, wcześnie zaczęła pracować jako pakowaczka gazet w drukarni i jako pomocnica krawcowej. Sprzedawała również kwiaty na ulicy. W wieku 13 lat zaczęła śpiewać piosenki na ulicach i w małych rzymskich kawiarniach, a rok później brać udział w konkursach piękności.
Oficjalnie głosiła potem, że w 1889 straciła rodziców, a po ich śmierci znalazła się w klasztornym sierocińcu, którego dyscypliny nie mogła znieść, więc uciekła stamtąd i dołączyła do trupy teatralnej. Tak naprawdę jej ojciec zmarł 20 lat później, a matka dopiero w 1931. Zdaje się, że bardziej odpowiadała jej historia o 15-letniej sierotce niż prawda o bezrobotnym ojcu i matce krawcowej…
Jako że kochała śpiew, matka znalazła jej nauczyciela śpiewu. Niestety maestro Arrigo Molfetta uwiódł swoją 17-letnią wtedy podopieczną, czego rezultatem była ciąża. Syn Liny – jej jedyne dziecko – urodził się w 1892 i przeżył 101 lat. Z matką zamieszkał dopiero w latach trzydziestych XX wieku – wcześniej byłby tylko przeszkodą w jej karierze…
Cavalieri wystąpiła po raz pierwszy na scenie jako dwudziestolatka, w małym teatrze niedaleko Piazza Navona w Rzymie. W następnych latach śpiewała pieśni ludowe w kabarecie Eldorado w Neapolu, a wreszcie w tamtejszym Salone Margherita, najlepszej café-chantant we Włoszech. Te występy stały się dla niej trampoliną do sukcesu: dostała angaż w paryskim music-hallu Folies Bergère, gdzie tańczyła i śpiewała włoskie piosenki przy akompaniamencie kobiecego zespołu, złożonego z gitarzystek i mandolinistek.
W Paryżu Lina Cavalieri trafiła do kręgu piękności belle époque, takich jak tancerki i aktorki Cléo de Mérode, Carolina Otero, Liane de Pougy. Współcześni uważali, że zdolności wokalne Liny były skromne. Sukces przyniosła jej wyjątkowa uroda; znana była bardziej z niej niż z talentu muzycznego. Stała się jedną z najczęściej fotografowanych gwiazd swoich czasów. Podziwiano jej regularne rysy oraz niesłychanie szczupłą talię. W tej epoce figura klepsydry pozostawała ideałem, a ciasno zasznurowany gorset pozwalał ją uzyskać – nawet kosztem zdrowia.
Cavalieri współpracowała z fotografem Leopoldem-Emilem Reutlingerem, który robił jej zdjęcia w celach reklamowych. Pocztówki z jej wizerunkiem odniosły ogromny sukces komercyjny: sprzedawano ich tysiące, a do dziś zachowane egzemplarze noszą w rogach ślady szpilek czy pinezek, co pozwala uznać Linę za jedną z pierwszych pin-up girls…
Cavalieri pochodziła z biedoty, ale miała maniery i sposób bycia wielkiej damy. Zafascynowany piękną dziewczyną włoski pisarz Gabriele D’Annunzio zadedykował jej powieść Rozkosz (1889) i nazwał Linę „najdoskonalszym wcieleniem Wenus na Ziemi”. Powstało również wiele jej portretów, pędzla uznanych malarzy tej epoki.
W 1897 roku Cavalieri otrzymała pierwszy kontrakt w Rosji i wystąpiła w Petersburgu, w teatrze na Newskim Prospekcie. Związała się w tym czasie z
księciem Aleksandrem Władimirowiczem Bariatyńskim (1870-1910), który pochodził z jednej z najbogatszych rodzin imperium rosyjskiego, był oficerem i synem generała.
Przez kilka następnych lat Cavalieri mieszkała na zmianę w dwóch miastach – w Paryżu i w Petersburgu. Pod naciskiem ukochanego, przez trzy lata uczyła się śpiewu operowego od petersburskich nauczycieli, w tym od włoskiej śpiewaczki Maddaleny Mariani-Masi. Na wiosnę 1901 zadebiutowała na scenie operowej Teatro San Carlo w Neapolu jako Mimi w Cyganerii Pucciniego. Latem tegoż roku wystąpiła jako Violetta w Traviacie Verdiego i Małgorzata w Fauście Gounoda w Petersburgu, śpiewając z francuskim zespołem operowym.
Śpiewaczka słynęła ze swojej kolekcji klejnotów o wielkiej wartości. Wielomilionowa fortuna księcia Bariatyńskiego pozwoliła mu dawać Cavalieri cenne prezenty: trzy sznury rzadkich pereł, zamówione u Carla Fabergé, oszacowano na 180 tysięcy rubli. W 1899 „Gazeta Petersburska” odnotowała, że na otwarciu nowej restauracji „włoska piękność nosiła diamenty, według najbardziej ostrożnych szacunków, za dwieście tysięcy rubli”. Jako Violetta Valéry na scenie nosiła na szyi trzykrotnie okręcony sznur prawdziwych szmaragdów, który i tak zwisał jej do pasa.
W 1901 Aleksander Bariatyński zamówił portret Liny Cavalieri u włoskiego malarza Boldiniego w Paryżu i poprosił cara Mikołaja II o zgodę na małżeństwo z ukochaną. Powodem odmowy były ówczesne prawa: oficer w przypadku poślubienia „piosenkarki kawiarnianej z nieślubnym synem” (jak ją określił car) musiałby wystąpić z wojska, ponadto Aleksander przyniósłby hańbę rodzinie takim małżeństwem. W rezultacie książę ożenił się niedługo potem z księżniczką Jekateriną Aleksandrowną Juriewską (1878-1959), nieślubną córką cara Aleksandra II, uznaną przez niego oficjalnie.
Bariatyński ciężko przeżył rozstanie z Cavalieri: rozpił się i zmarł w wieku zaledwie 40 lat, prosząc, by go pochowano we Florencji, ukochanym mieście Liny.
Po rozstaniu z księciem Cavalieri śpiewała w Grand Opéra w Paryżu, w Covent Garden w Londynie, a także w różnych włoskich i rosyjskich teatrach (również w Warszawie). W jej repertuarze scenicznym znalazły się rola Santuzzy w Rycerskości wieśniaczej czy role Thais, Manon i Fedory w operach o tym samym tytule. W tej ostatniej towarzyszył jej sam Enrico Caruso. Wraz ze słynnym tenorem wyjechała w 1906 do Nowego Jorku, gdzie zadebiutowała w Metropolitan Opera. W tym teatrze śpiewała przez dwa sezony, m.in. w Manon Lescaut Pucciniego.
Amerykanie nazywali ją The Kissing Primadonna (Całuśna primadonna), po tym jak przy otwartej kurtynie pocałowała namiętnie Carusa po odśpiewaniu duetu kochanków w Fedorze.
W 1908 poślubiła Roberta Winthropa Chandlera (1872-1930), członka znanej nowojorskiej rodziny Astorów. Ich małżeństwo trwało tydzień, chociaż oficjalny rozwód miał miejsce dopiero w 1912. Według plotek, niebacznie podpisana przez Chandlera umowa małżeńska zakładała przeniesienie na własność Liny znacznej części wszystkich nieruchomości, należących do rodziny Astorów. Małżeństwo zakończyło się w atmosferze skandalu. W tych okolicznościach administracja Metropolitan Opera zdecydowała się rozwiązać umowę z Cavalieri. W sezonie 1909-1910 znalazła pracę w Manhattan Opera Company Oscara Hammersteina.
Mieszkając w Stanach Zjednoczonych, śpiewaczka dużo pozowała fotografom do pocztówek i reklam wszelkiego rodzaju towarów: od perfum, słodyczy, wyrobów tytoniowych i ubrań po gramofony. Działalność reklamowa przyniosła jej spore dochody.
Po powrocie do Europy występowała w Moskwie i w Paryżu. W 1911 zaśpiewała partię tytułową na premierze opery Syberia Umberta Giordano w Grand Opéra w Paryżu; w przedstawieniu tym jej partnerem był francuski tenor Lucien Muratore (1878-1954), za którego dwa lata później wyszła za mąż. W 1914 roku Cavalieri zakończyła karierę sceniczną w wieku czterdziestu lat. Pozostawiła po sobie niewiele nagrań płytowych. W 1910 dla wytwórni Columbia nagrała arie z oper Faust, Carmen, Mefistofeles, Cyganeria, Manon Lescaut i Tosca.
Po zejściu ze sceny Cavalieri zaczęła także grać w filmach. Po raz pierwszy pojawiła się w 1914 roku w tytułowej roli w filmowej wersji Manon Lescaut, wyprodukowanej przez jej męża. W 1915 wróciła do Włoch, ale ze względu na udział tego kraju w I wojnie światowej ponownie wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie zagrała w kolejnych niemych filmach (Wieczna kusicielka, Podbój miłości etc.). W sumie do 1920, kiedy definitywnie zakończyła występy artystyczne, zagrała w siedmiu filmach.
W 1921 znalazła się w Paryżu, gdzie otworzyła salon kosmetyczny, cieszący się dużym powodzeniem u pań z towarzystwa, ciekawych słynnej właścicielki o barwnym życiorysie. Prowadziła również rubrykę z poradami, dotyczącymi makijażu w czasopiśmie Femina i opublikowała książkę My Secrets of Beauty (Moje sekrety urody). Sprzedawała również całą gamę kosmetyków we współpracy z paryską firmą Isabey oraz swoje perfumy, nazwane Monna Lina, co było hołdem dla Mony Lisy Leonarda.
W 1927 rozwiodła się z Lucienem Muratore i poślubiła przedsiębiorcę Giovanniego Campari, z „tych” Camparich od likieru. Osiedliła się już na stałe we Włoszech.Zarabiała nadal na reklamach – była na przykład twarzą marki Palmolive. W 1936 wydała swoją autobiografię, zatytułowaną Le mie verità (Moje prawdy) i związała się potem ze swoim sekretarzem, Arnaldo Pavonim (1892-1944), znanym pod pseudonimem Paolo D’Arvanni, który pomagał jej zredagować te wspomnienia. W tym czasie mieszkała w niewielkiej miejscowości Rieti w Lacjum, wraz z synem Aleksandrem, którego dopiero w tym okresie dopuściła do swojego życia.
Sporo czasu i wysiłku poświęcała działalności charytatywnej. Kiedy wybuchła II wojna światowa, pracowała jako pielęgniarka-wolontariuszka. Zmarła podczas alianckiego nalotu w lutym 1944, kiedy bomba uderzyła w jej dom we Florencji. Po ogłoszeniu alarmu ruszyła do schronu, ale potem, wraz z Pavonim, wróciła po swoje cenne klejnoty i oboje zginęli. Jej syn i służący, którzy pozostali w schronie, przeżyli.
Cavalieri spoczęła na rzymskim cmentarzu Verano, w kaplicy rodzinnej, gdzie leżą również jej rodzice.
Kariera Liny Cavalieri stanowiła wdzięczny temat dla filmowców. Już w 1920 roku na podstawie sztuki teatralnej Edwarda Sheldona, wystawionej z sukcesem w 1913, nakręcono film Romans, inspirowany życiem śpiewaczki. Główną rolę zagrała Doris Keane, która powtórzyła tu swoją kreację teatralną. Bohaterka filmu nosiła nazwisko Rita Cavallini i z powodu swojej burzliwej przeszłości nie mogła się związać z młodym pastorem.
W 1930 powstał dźwiękowy remake Romansu, w którym wystąpiła sama Greta Garbo. Film miał dwie nominacje do Oscara (za reżyserię i główną rolę kobiecą). Na marginesie: w pewnej recenzji, zamieszczonych w Internet Movie Database, autor stwierdził, że Garbo została niewłaściwie obsadzona, bo nie wyglądała na śpiewaczkę operową (zbyt szczupła i ładna). Gdyby recenzent zadał sobie odrobinę trudu i znalazł w sieci zdjęcia Cavalieri, to zobaczyłby, że nie należy ulegać stereotypom…
W 1955 roku Gina Lollobrigida zagrała Linę we wspomnianym wcześniej filmie Najpiękniejsza kobieta świata. Produkcja ta była połączeniem melodramatu, komedii, musicalu oraz kryminału i miała tylko luźny związek z biografią śpiewaczki, za to przyczyniła się do powstania „miejskiej legendy” o śmierci tenora podczas przedstawienia Toski. Ciekawostką jest fakt, że w filmie Lollobrigida zaśpiewała sama rozmaite pieśni, a także arię Vissi d’arte z Toski. Zrobiła to bardzo dobrze; okazuje się, że chciała zostać śpiewaczką i brała lekcje śpiewu, ale rodziny nie było stać na finansowanie jej studiów muzycznych, więc jej kariera potoczyła się inaczej…
W 2004 roku ukazał się film dokumentalny o Linie, pierwszy w serii Bellissime (Najpiękniejsze), w reżyserii Giovanny Gallardo.
Do utrwalenia mitu „najpiękniejszej” przyczynił się włoski artysta i projektant Piero Fornasetti (1913-1988). Urzeczony urodą Cavalieri, której zdjęcie zobaczył w XIX-wiecznym czasopiśmie, umieścił jej podobiznę na zestawie talerzy, zaprojektowanych w 1947. Później przygotował ok. 400 wariacji jej portretu, z różnymi minami, grymasami i akcesoriami. Obrazy te trafiły na rozmaite przedmioty codziennego użytku: porcelanowe naczynia, poduszki, wazony, tapety etc. Stworzony przez niego wizerunek bardziej przypomina staloryt niż fotografię i jest wyidealizowaną wersją wyglądu piękności belle époque.
Po śmierci Fornasettiego produkcję przedmiotów, opatrzonych twarzą Liny Cavalieri, przejął jego syn, więc pamięć o jej urodzie ma szansę trwać nadal, choć prawdopodobnie większość współczesnych nie skojarzy tych motywów graficznych z konkretną osobą.
Barbara Cynarska