Zdaję sobie sprawę z tego, że niewielu z Was ma czas i ochotę, żeby zgłębiać prawdziwą historię powstania religii, której wymysły stanowią prawo w naszym kraju. Ponad dwa tysiące lat minęło, a w Polsce nadal obowiązuje to, co wymyślono na terenie panowania Rzymian.
Postaram się krótko przedstawić historię początków chrześcijaństwa. Wiele z tego, co tu przeczytacie, możecie sprawdzić w kilku książkach, które podam w formie bibliografii pod felietonem.
Jednym ze znakomitych autorów książek historycznych, z których skorzystam opisując Wam temat, jest Żyd urodzony w Wielkiej Brytanii w 1924 roku. Profesor katedry judaistyki na Uniwersytecie w Leeds. Filolog-talmudysta, znawca historii starożytnej. Zaznaczam to, ponieważ większość “prawdziwych” Polaków od razu odrzuci go jako Żyda, a więc niewiarygodne źródło informacji. W tym miejscu wypada postawić pytanie. Do kogo ludzie zwracają się, kiedy chcą kupić, na przykład, najlepszej jakości ziarna zbóż? Do kogoś, kto zna się na tym zna, a najlepiej, kiedy jego rodzina, od pokoleń się tymi ziarnami zajmuje, prawda?
Kiedy więc chcemy poznać prawdziwą historię Jezusa-człowieka, w co wierzył i kim mógł być, potrzebujemy kogoś, z “jego plemienia”, kto zna religię jaka w tamtym czasie panowała na terenie, gdzie żył i umarł. Niezbędne też jest tło historyczne, ponieważ to czasy, w jakich żyjemy, kształtują nas jako ludzi. Warunki życia, przed którymi stajemy, wymuszają nasze zachowania.
Warunki za czasów Jezusa były takie, że teren, na którym żył, znalazł się pod butem Rzymu. Wcześniej natomiast teren ten, przez większość czasu, był pod różnymi butami. Ciągle się tam tłukli o władzę zwierzchnią. Imperium Asyrii-militarne, okrutne ze swoją techniką “zamierzonej grozy”, zdobywało kolejne miasta przez zastraszanie. Mordowali grupę ludzi w okrutny sposób i wieszali rozpłatane zwłoki, żeby reszta poddała się bez walki. Było to też pierwsze imperium, które dokonało masowych deportacji z terenów Kaananu/Syro-Palestyny na tereny Mezopotamii. W taki sposób rozpowszechnił się język aramejski w pierwszym tysiącleciu przed naszą erą na terenie Imperium Asyrii. W V wieku p.n.e. aramejski został uznany za urzędowy język Imperium Persji, które nastało po upadku Asyrii. Persja, inaczej niż Asyria, jako pierwsze imperium, uznało i szanowało różnorodność ludów zamieszkujących jej terytorium.
I tutaj, drodzy państwo, zaczęło się redagowanie Biblii. Tutaj, to znaczy, na terenie Mezopotamii. Przesiedlona ludność z terenów Syro-Palestyny, gdzie ziemi niewiele, góry i wyżyny, znalazła się na ziemiach, gdzie Tygrys i Eufrat wylewają regularnie. Tam powstał mit Potopu Biblijnego. Tam też powstał mit o Wieży Babel, której pierwowzorem, był ziggurat Marduka. Potężna budowla, największego mezopotamskiego boga, którego kult trwał dłużej niż trwa kult Jezusa jako boga. Pomieszanie języków na Wieży Babel, to nic innego, jak różne języki, które występowały na terenie Mezopotamii, po podbojach różnych ludów. Jak ogromne wrażenie musiał zrobić ziggurat Marduka w Babilonie, na twórcach biblijnych mitów, możemy sobie wyobrazić oglądając część (mniejszą, przednią) Bramy Isztar, która jest do obejrzenia w Muzeum Pergamońskim w Berlinie, a która to brama (część tylna, większa miała ponad 20 metrów wysokości) prowadziła, tak zwaną Drogą Procesyjną do świątyni Marduka.
Pierwowzorem Edenu, tego od Adama i Ewki, były perskie ogrody z czasów perskiej dynastii Achemenidów. Tyle o inspiracjach mezopotamskich.
A teraz wracamy do Rzymu, a to znaczy, że jesteśmy już po greckiej hellenizacji tych terenów. Mówi się, że to Rzym podbił Grecję, a tak naprawdę, to Grecja z całym swoim dziedzictwem opanowała Rzym. W dobrym tonie, wśród rzymskiej arystokracji było mieć greckiego nauczyciela, bo byli po prostu najlepsi. To, czego się nie wspomina, to to, że Grecy byli bardzo antysemiccy. A kto jest uznawany za twórców naszej cywilizacji? Gdzie ta “kolebka”? Właśnie, wszystko co wiemy o Żydach, zostało nam sprzedane tak, jak postrzegali to Grecy. Zresztą, tak widzimy też Persów-okiem Greka. Obejrzyjcie chociażby film “300” o bitwie pod Termopilami i zauważcie jak pokazany jest Kserkses.
To takie szczegóły o ogromnym znaczeniu. Dlaczego? Ponieważ zakłamują prawdziwą historię. I niby wiemy, że ten tak przedstawiony Kserkses, to w komiksie powstał i nie ma to znaczenia. Ma, tak będą Persów pamiętać dzieciaki, które obejrzą film. Jak postrzegamy potomków? Turcję? A wiecie, że na tych terenach, między innymi, zaczęło się nasze życie osiadłe? To także teren “żyznego półksiężyca”, ale już inny temat. Chciałam tylko zwrócić uwagę na to, skąd mamy wiedzę o Żydach i ich religii. Od Greków, nastawionych antysemicko.
Co też możemy wiedzieć o religii Żydów? Niewiele. Nie rozumiemy, że ich religia nie jest dla boga, a dla człowieka. Nie ma tam mowy o grzesznej duszy uwięzionej w ciele człowieka. Człowiek jako całość jest dobry, a religia jaką wyznawał Jezus-człowiek, była tylko narzędziem do bycia lepszym człowiekiem.
No i rodzi się teraz, w czasie okupacji rzymskiej, Jezus. Okupacji okrutnej. Ucisk ludności jest ogromny. Logiczne jest, że kiedy lud jest uciskany przez okupanta, to rodzą się buntownicy. Tak też było. Jezus nie był jedynym, który chciał wyzwolić swój lud.
Rzym sprawował władzę, ale pozwalał na istnienie Sanhedrynu, który składał się z dwóch grup faryzeuszy i saduceuszy. Faryzeusze-rabini, którzy nie kolaborowali z Rzymem, w przeciwieństwie do saduceuszy, którzy składali się z bogatych, konserwatywnych rodów, a na ich czele stał arcykapłan, który bezpośrednio podlegał Rzymowi. Faryzeusze-rabini, saduceusze-kapłani. Tu też jest różnica, którą lepiej poznacie po zajrzeniu do książek Maccobiego. Wielu z nas myli te pojęcia. U nas ksiądz, to też kapłan i postrzegamy to jako jedną funkcję. Różnice między faryzeuszami a saduceuszami były znaczące, ale to z faryzeuszy, ewangeliści nastawieni prorzymsko zrobili, obłudników i tak dziś kojarzy się nam ten wyraz. Faryzeusz=obłudnik.
Pierwsza ewangelia według św. Marka powstała pod koniec Wojny Żydowskiej (66-73r.), czy bezpośrednio po niej. W Rzymie. A to znaczy, że cesarz Wespazjan i jego syn Tytus już mieli na koncie ponad milion ofiar wśród Żydów. Krzyżowanka i inne rzymskie rozrywki, jak walki z dzikimi zwierzętami i triumfalny wjazd do Rzymu. W tym czasie, jak łatwo policzyć, Jezus już dawno został sprzątnięty i nie, nie wyszedł z groty po trzech dniach, co przyprawiło o deprechę nie jednego, który wierzył, że król Jezus (nie bóg) wyzwoli ich w końcu spod rzymskiej okupacji. Jednym z takich był Paweł z Tarsu, który zawsze chciał być faryzeuszem, bo ci uczeni i poważani przez lud byli, ale niestety karierę zaczął jako siepacz arcykapłana saduceuszy. Paweł, swoje widzenia po przegrzaniu głowy słonkiem, w drodze do Damaszku, miał długo po śmierci Jezusa, którego nigdy na oczy nie widział, a będąc urodzonym w Tarsie, był pod silnym wpływem czego? Ano właśnie. Hellenizacji, moi drodzy. W 333 roku p.n.e. Aleksander Wielki zdobył to miasto, a potem jego diadochowie roznieśli mistycyzm wierzeń greckich po ogromnym terenie.
Zarówno św. Marek i wcześniej św. Paweł niewielkie pojęcie mieli o tym co ten Jezus chciał w życiu zrobić. Rzym przesiąknięty hellenizacją do szpiku kości, był miejscem, gdzie żył Paweł i Marek. Osadzeni w innym czasie i miejscu, nie oddawali wiernie historii rebelianta Jezusa, a Paweł z Tarsu w swoich wizjach pojechał tak daleko, że to właśnie on okazał się twórcą chrześcijaństwa, które znamy. Z Jezusem jako bogiem. Pojęcia takie jak mesjasz (tytuł królewski), czy chrystus zmieniły znaczenie. Nie tylko te pojęcia. Nawet “syn boży” w czasach Jezusa oznaczało nie to, co my rozumiemy pod tym pojęciem.
W historii jedno wydarzenie wynika z jakiegoś, które miało miejsce wcześniej. Jeżeli nie da się czegoś racjonalnie wytłumaczyć, jak np., biblijny potop, to znaczy, że to bajka, w którą uwierzą tylko naiwni bez podstawowej wiedzy.
Kiedy ludzie wieszają na ścianie krzyż, to komu hołd oddają? Rzymowi, za to, że ukrzyżował człowieka Jezusa za bunt przeciw rzymskiej okupacji. Czy to nie jest śmieszne?
Śmieszne i okrutne. Śmieszne, że ktoś nie wie kto i do czego używał krzyża. Okrutne, że tak bardzo wypaczono i umniejszono wartość człowieka, który walczył o swój kraj, a winę za jego śmierć zrzucono na jego ziomków-Żydów omijając Rzymian jakby wcale ich tam nie było. Zmieniono to, w co wierzył, zrobiono z niego boga i od dwóch tysięcy lat panowie w czarnych kieckach zarabiają kasę na jego legendzie, która z prawdą nie ma nic wspólnego.
Jeżeli ciekawi Was kim był, na przykład, Judasz, to odpowiedzi też udzieli Wam Maccoby. Trochę śmiesznie będzie wyglądać potem w Waszych oczach nazwa zespołu Judas Priest, albo inne diabelskie nazwy “śmieciowych metalowych” zespołów, ale trudno, co robić.
Dodam, że żadna religia nie mogłaby bez sztuki istnieć. Niestety, religie sztukę wykorzystują od początku. Taki pańszczyźniany jak zobaczył witraże w ogromnym kościele, od razu wierzył, że bozia istnieje. A Jezus w Świebodzinejro to co? Nawet dziś, na niektórych wrażenie robi. Robi też za nadawanie sygnałów tv, czy innej telefonii komórkowej, ale to nowoczesny Jezus jest. A sztuka jest? No jest, dla ubogich intelektualnie sztuka na miarę.
Na tym skończę i odsyłam Was do książek ludzi dużo mądrzejszych niż ja. Gorąco polecam, śmiechu będzie wiele, jak sobie chronologicznie ułożycie, kto z kim i dlaczego. I zestawicie to z przekazem, szczęśliwie sobie panującego, Kościoła katolickiego.
Amen.
Liverani M., Nie tylko Biblia. Historia starożytnego Izralea, Warszawa 2020.
Maccoby H., Kowal mitu. Święty Paweł i wynalazek chrześcijaństwa, Freiburg 2008.
Maccoby H., Jezus i żydowska walka wyzwoleńcza, Freiburg 1999.
Ciekawy tekst. Osobiście jestem zdania że jednym z problemów współczesnych ludzi są tzw. Mistrzowie religii ,których dualizm nauk zawsze prowadził i wciąż prowadzi do destrukcji.