QUO VADIS – Maria Magdalena
Czego ci brakowało? Czemuś to uczynił?
Czy cię nie ostrzegałam? Czyż cię nie prosiłam,
abyś nie kusił losu, kiedy do świątyni
szedłeś zbawienie wieszczyć? Jakże oschły byłeś …
„Zaniechaj mnie niewiasto” – czy wiedziałeś wtedy
coś, do czego niegodnam zostać dopuszczona?
Ty i stado tych osłów – apostołów biedy,
cuchnących parweniuszy … bękartów Syjonu,
którym szaty sprawiłam i nowe sandały,
których karmić, ukrywać i poić kazałeś.
Dwunastu darmozjadów! To ty – mój kochany –
byłeś dla mnie nadzieją. Czy się domyślałeś,
co jest celem samotnej, niemłodej kobiety?
Pragnęłam rodzić dzieci! A w domu z ogrodem
było miejsce dla ciebie! Nie dla tej czeredy!
Teraz w sercu mam pustkę, ale tu pod spodem
owoc twego żywota raźno już poczyna
kopać; jakby do Rzymu iść miał, albo pobiec.
Zawsze chciałam ci w darze ofiarować syna.
Nazwę go Jeszua Józef, bo choć pogrobowiec
winien szczep swój wywodzić z gałęzi Dawida.
Ja nie jestem naiwna, tak jak ty – mój miły.
Wiem, że prędzej czy później – tam się wszystko wyda;
dlatego wyjechałam, a wiatry sprawiły,
żem bezpiecznie dotarła do wybrzeża Galii.
Dopełniłam też zemsty – dzisiaj twoich szczątków
próżno szukać w tym miejscu, gdzie cię pochowali.
Dom sprzedałam. Z tej kwoty nieco – dla porządku –
odesłałam kapłanom … Judy honorarium …
Słyszałam już pogłoski o twym zmartwychwstaniu
i o tym, że cię czczą tam w tajnych sanktuariach.
Cóż – niemały mam udział w tych plotek powstaniu.
To dla zatarcia śladów … i by zakpić z twoich
niewydarzonych uczniów – głupców nad głupcami.
Ja już jestem bezpieczna … A o nich nie stoję.
To ciekawe, czy będą o nas pamiętali?
————————————————————-
Część pierwsza W SŁUŻBIE CEZARA
Część druga ROZKAZ PIŁATA
Część trzecia EPILOG
Część czwarta PONTIUS PILATUS
Część piąta QUO VADIS – PIOTR
Część szósta QUO VADIS – JUDA